Hejka^^ (kurcze, pierwszy raz się z wami przywitałam;)) Upały nie ustępują, wręcz przeciwnie, jest coraz gorzej jutro ma być u mnie 39 stopni, masakra. Ale nie o tym dzisiaj. Jak wiecie nigdzie nie wyjeżdżam, ale postanowiłyśmy z mamą spędzić razem trochę czasu. Wzięła sobie wolne w pracy, więc i ja postanawiam wziąć sobie "wolne na blogu". Mamy w planach codziennie z samego rana, kiedy jeszcze chłodniej, śmigać na rowerki ;) Ale nie martwcie się, recenzji mam pod dostatkiem, muszę tylko wymyślić siedem wstępów. Tak siedem, boże, to musi być mój dzień, ostatnio jednego nie mogłam sklecić. Może coś z tego wyjdzie ;) Jeśli nie, mam nadzieję, że mi wybaczycie, te kilka wpisów bez niego? Wiecie, czasem lepiej się nie odzywać, niż mówić jakieś głupoty ^^
Wysokoproteinowy Baton Czekoladowy w mlecznej czekoladzie. Opakowanie nie rzuca się w oczy, ot zwykłe biało-brązowe, wypełnione informacjami o tym, jakie to korzyści płynął z jego spożycia. Zapach, który poczułam po otwarciu był intensywnie gorzko kakaowo-czekoladowy.
Baton nie wygląda apetycznie, jasne i ciemne chrupki, zatopione w czymś, czego nie umiem określić, od spodu pokryte cienką warstwą ciemnej czekolady. Wydaje mi się, że to właśnie ona zlepia całość, ale ręki nie dam sobie uciąć, nawet małego palca u stopy, to tylko moje przypuszczenie. Na pewno jest umiarkowanie słodka i tłusta, daleko jej do chociażby pospolitej Milki. Jest jej na tyle mało, że nie wnosi wiele do całości i trudno powiedzieć o niej coś więcej.
Chrupki sojowe są trudniejsze do określenia. Z jednej strony kakaowe, z drugiej bez smaku, trochę słodkie. Ich struktura/konsystencja z kolei twardo-gumowa, jakby namiękły pod wpływem "kakaowego sklejacza".
Miał być "pysznie chrupiący", może coraz coś chrupnęło, ale w głównej mierze czułam twardość, inną bo taką rozmiękło-gumową właśnie.
Nie wiem co o nim myśleć, jest kakaowy, ale też bez smaku, trochę słodki i ta dziwna struktura. Jadłam go wytężając wszystkie zmysły, mimo to nie mogę zbyt wiele na jego temat powiedzieć.
A może on właśnie taki ma być? Nie powiem, że jest nie dobry, zjadłam go owszem i na pewno nasyci na dłużej niż zwykły batonik, ale za taką cenę?
Ja, jeśli znów trafię na promocję, to spróbuję innych, z czystej ciekawości.
Ocena: 5-6
Cena: 4,99 w promocji (normalnie 5,99)
Gdzie kupiłam: Rossmann
Kaloryczność: 203 kcal-sztuka
Znów przepraszam was za zdjęcia, ale były robione już jakiś czas temu, do tego na szybko, sami rozumiecie ;)