Czy tylko ja nie lubię gdy ktoś krzyżuje moje plany, nawet nie tyle zmienia je, bo lubię też trochę spontaniczności, ale gdy ktoś mi przeszkadza to mnie tak irytuje... Siadam sobie wygodnie na łóżku, zagrzebuje się pod kołdrą, układam poduszkę tak, aby nigdzie mnie nie gniotła, kładę laptopa na kolanach, podłączam słuchawki i nagle słyszę jak ktoś mnie woła. No nie!
Miałam się dziś rozwinąć, siadłam do pisania wcześniej, ale oczywiście musiałam wstać i jak zwykle mam niecałe pół godziny, jak się wyrobię to będzie cud!
Ach no i brawo ja. Wczoraj pisałam wam o tym, że psuje mi się klawiatura, a dokładniej spacja nie działa, postanowiłam ją naprawić, a co? Ja nie potrafię, no chyba jednak nie, delikatnie, aby go nie połamać, zdjęłam przycisk, ukazało mi się morze okruszków, rozpuszczonej od ciepła czekolady, kurzu, o fuj, nie chcę dłużej pamiętać tego widoku, dlatego zanim przejdę do sedna mam dla was radę, dzieci, młodzież, dorośli, nie jedzcie przed laptopem, jeśli chcecie, aby wasza klawiatura dobrze służyła, a także jeśli nie chcecie mieć obrzydliwej kurzowej traumy :D
No więc wracając, zdjęłam przycisk, wyłamałam jakiś zawias, w dodatku teraz nie umiem go włożyć z powrotem, a szkoda mi czasu na zabawę, teraz piszę używając jednego małego guziczka i czuję się jakbym miała przed sobą nie swój laptop. Eh mój staruszek chyba sam prosi się o nowszy model, ale póki jeszcze działa... :DDD
Krótko, zwięźle i na temat, to mój dzisiejszy motyw przewodni, aby było jak najmniej spacji.. To po co to piszesz debilu, lepiej od razu przejdź do produktu... :D No właśnie.
Co tu robi czekolada z choinkami, przecież niedawno mówiłam o jajkach? A co? Na wiosnę rosną kwiatki, drzewa znów stroją się w liście, a choinki mają ładną, młodo zieloną barwę, przyjmijmy więc, że na ciemno granatowym opakowaniu nie ma napisu "Winter Edition" wtedy wszystko będzie grało jak trzeba :D
Kolejny wyrób Cadbury, ale co poradzę, naprawdę lubię słodkości spod tego szyldu, jeszcze nie przepadłam w lepszych tabliczkach aż tak jak niektóre z was i jak na razie nie przeszkadza mi to zbytnio :)
Zboczyłam trochę z tematu, ale udało mi się włożyć spację, więc jest lepiej xD Jestem Mistrzem. Opakowanie nie tylko podoba mi się ze względów wizualnych, ale także idealnie przylega do tabliczki, a to uwielbiam i sobie cienię, przy tym łatwo jest ją z niego wyswobodzić, nie przykleiła się jak mucha do lepu.
Kolejny przykład Milkowego podobieństwa, nie wiem, w którym opakowaniu pojawiła się jako pierwsza, ale czekolada podzielona została na choinkowe kostki każdemu już znane, barwy ułożone naprzemiennie, trochę oszukane, bo jasne polane są tylko na górze, zajmują 12% całości, ja byłam na to przygotowana, a wy? Łaciata tabliczka podzielona na choinki, zaczynamy?
Bardzo miękka, łamie się łatwo, po części gnąc, nieco przy tym kruszy, powtórzę, jest naprawdę bardzo miękka, wychodzi to zarówno podczas dzielenia, jak i jedzenia, dużą trudność sprawiło mi odseparowanie warstw. Jeszcze zanim kawałek powędrował do buzi, przyłożyłam go do nosa, pachnie jak typowy produkt Cadubry, mlecznie w sposób proszkowy, słodko, uzależniająco.
Zęby wbijają się w mleczny wyrób bez najmniejszego problemu, rozpływa się błyskawicznie, aksamitnie, gładko. Jest błoga, maksymalnie mleczna na rzecz sprowadzenia kakao do poziomu zero i słodka, lecz nie jest to (dla mnie) zabójcze.
Wspólnie z zaprzyjaźnionym nożem zeskrobałam biały twór, podczas tego ciemniejszy zaczął rozpuszczać się w palcach. Jasna siostra okazała się dużo słodsza i znacznie tłustsza, znów delikatna, jedwabista, nawet nieco waniliowa, ale pierwsza para (słodycz z tłuszczem :D) sprawiła, że nie odebrałam jej tak jakbym chciała. W całości czuć ją było bardzo słabo, mleczna przeważała ilością, a co za tym idzie dominowała swoim smakiem. Było super mlecznie, słodko, aksamitnie, błotko powstaje już podczas gryzienia, gęste i muliste. Smacznie, ale zwyczajnie, zawiodłam się białą czekoladą, której nie chciałabym jeść w postaci całej tabliczki.
Jeśli jesteś osobą, która lubi Cadbury, mleczność ich produktów, słodycz Ci nie przeszkadza, a nudne (proste) tabliczki nie są straszne, to produkt dla Ciebie :)
Ja zjadłam ze smakiem, ale czy jest to coś co warto powtarzać? Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie.
Ocena: 5-/6
Kaloryczność: --->