poniedziałek, 9 maja 2016

Mondelez, Alpen Gold Nussbeisser

Tak jak obiecywałam dziś lepsze zdjęcia i przy okazji więcej. 
Mam dla was także ogłoszenie parafialne. Będzie mnie tu mniej, duużo mniej, czasem coś się pojawi, ale wtedy kiedy będę miała czas i chęci, nie wiem czy to będzie raz w tygodniu, czy rzadziej, może częściej. Jutro moje marzenie się spełni, nadal nie mogę w to uwierzyć, mam ochotę skakać do sufitu i płakać ze szczęścia w poduszkę :) Na instagramie coś wrzucę, a chętnych do zobaczenia o co chodzi zapraszam jeszcze raz na snapa <magiac> Do zobaczenia :)
Ach, no i jeśli przyjmiecie mnie znów to pod koniec czerwca wracam do regularności :)
Z resztą co ja się sram, dla innych (w tym was) to jest tak naprawdę nic, wpisy przecież będą, koniec ogłoszenia, ty! budź się, teraz przyjemniejsza część wpisu :)


Przymierzałam się do zakupu klasycznej Nussbeisser, jednak nie w takim rozmiarze, tę dostałam na urodziny, była rozwiązaniem problemu jak i kolejnym problemem, jest całkiem spora :)
Opakowanie niezmienne jest od lat, zna je chyba każdy, jeśli sam czekolady nie próbował, to kartonik z okienkiem z pewnością widział - u babci, cioci, rodziców, przecież to ta słynna czekolada z okienkiem, lepsza od innych prawda? Sprawdźmy. 
Dziesięć pasków, nie wyglądają imponująco, aczkolwiek sentymentalnie, pamiętam jak wcinałam z mamą 100 gramówkę na pół, zazwyczaj w lecie miałyśmy na nią fazę, a 7 latka cieszyła się z płynącej po palcach czekolady. Odwróciłam czekoladę,a raczej wróciłam na poprzednią stronę, a tam.. Mnóstwo, mnóstwo orzechów, na każdą cząstkę przypadało kilka wielkich sztuk. Pochwał ciąg dalszy, zapachu nie można pominąć, iście nutellowy, orzechy i czekolada, czekolada i orzechy, słodycz - cudowna mieszanka. 


Znalazły się małe puste miejsca, które oczywiście wykorzystałam, całkiem gruba czekolada łamie się twardo, w buzi natomiast okazuje się miękkim, łatwym kąskiem. Delikatnie proszkowa, wyraźnie tłusta, niestety zbyt słodka, mleczność wyraźnie pochodzi od mleka w proszku (czuć nutę jego charakterystycznego smaku), rozpływa się nie tak szybko, błotniscie, ale znika szybko, puchatkowe kakao nie odgrywało żadnej roli, było rozmytym tłem, a słodycz stała zdecydowanie zbyt wysoko, po kilku czystych gryzach aż drapie w gardle. 
Ratunkiem miały być orzechy, szybko więc się za nie zabrałam, co nie było trudne, bez problemu się oddzielają, są świeże, duże i okazałe, podprażone dzięki czemu bardzo chrupiące. Zero wilgotności, żadnego zatęchłego flaka, były wręcz suchawe, na końcu wyczuć można delikatną goryczkę - ideał, tak jak w białej wersji


Czekolada jest nimi złagodzona, samej nie chciałabym mieć, słodycz tak nie atakuje, orzechy czuć nie tylko za sprawą urozmaicenia w postaci chrupkości, ich smak wybija się przez mleczność. W miejscach gdzie laskowców było mniej konsumpcja dostarczała delikatności, błogiej błotnistosci, tłustej mleczności i mocnej słodyczy, jednak i tak było smacznie. Kurcze było naprawdę smacznie, orzechy to majstersztyk,  były cudowne, odmieniły czekoladę, nadały jej nowe życie. Dwa paski oddałam mamie, ale z resztą nie miałam problemu, mimo, iż blokowała inne słodycze, jeśli będę miała ochotę na czekoladę z orzechami w niskiej cenie to z pewnością po nią sięgnę. 
Uważajcie tylko, bo łatwo "wchodzi", za łatwo :)


Ocena: 5+/6
Cena: dostałam
Gdzie kupiłam: jak wyżej
Kaloryczność: 555/100g
122 kcal w pasku 





Czekoladka po zdjęciach wygląda co najmniej biednie :)

24 komentarze :

  1. Ej, a ja nie mam snapa więc błagam zdradź co ukrywasz! :<

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem cie,ja teraz tez poki co nie bede nic pisac na blogu-ani weny,ani czasu,bo sprawdziany i egzaminy :(
    A czekolade jadlam i bardzo lubie ,chociaz wole 2 pozostale warianty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciemnej nie jadłam, biała też smaczna, ale osobiście wolę tę :D

      Usuń
  3. Nie umiem wyczuwać w czekoladach mleka w proszku. Jaki to ma smak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jadłaś kiedyś mleko w proszku? Zakleja buzię, ale gładko się rozchodzi, jest mleczne, ale w sposób jakby proszkowy (w smaku) i słodkie, właśnie takie charakterystyczne, nwm jak mam Ci to opisać xD

      Usuń
  4. orzechów ogrom więc czekoladzie się wszystko wybacza :) w sumie dla mnie ona jest tylko w kategorii upominkowej pt. Dziękuję za pomoc/przysługę, gdy bombnierka w grę nie wchodzi a słodki gest jest na miejscu

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak byłam mała to zajadałam się nią przy każdej okazji - u babci zawsze były zapasy. Nie wiem czy teraz by mi zasmakowała, ale skoro tak chwalisz orzechy, które w nią wtopili to może się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. a co to jest snap? ja to zacofana w takich rzeczach :P. Czekolada pyszna ciągle ją lubię od lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka aplikacja, dodajesz zdjęcia, których się nie komentuje ani nie lajkuje, znikają one po 24h :D

      Usuń
  7. Czekolada jest bardzo dobra ale niestety nie cierpię dużych orzechów w czekoladach więc jem ją BAAAARDZO rzadko. :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co jak co, ale czekoladę z całymi orzechami czasem zjeść trzeba :D

      Usuń
  8. Jak dla mnie to czekolada dzieciństwa. :D Tata uwielbia wszystkie mleczne z dużymi orzechami laskowymi i chyba od tej zaczął je lubić. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze właśnie tą czekoladę sobie ceniłyśmy i wersja dark bardzo nam zasmakowała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. A cóż to za marzenie Ci się spełni? Jeszcze Ciebie mniej będzie? A dawno NAS U SIEBIE nawzajem NIE BYŁO. PS. Zmieniam wygląd. Taa, fascynujące. Wracając do tematu - mam w półce odpowiednik tej czekolady, tylko że deserową wersję. W planach jej recenzji nie mam, ale czas pokaże. Taką jaka prezentujesz, ale w małej tabliczce dostałam nie raz, nie dwa. :) Pyszna, naprawdę. Orzechy w czekoladzie uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już pewnie na ig widziałaś :D
      A mnie do deserowej nie ciągnie, zostanę przy cukrowych wersjach xD

      Usuń
  11. Tabliczka z okienkiem to takie dzieciństwo. Uwielbiałam wyjadać najpierw orzeszki, zawsze idealnie podprażone i chrupiące :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak dzieciństwo <3 A wiesz, ja nigdy tak nie jadłam :D

      Usuń
  12. Bardzo przyjemna czekolada, ale dawno jej nie jadłam

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta czekolada jest gigamtyczna, bardzo dobrze sprzedaje sie w salonach empik hehe czasami sobie podjadam na śniadanieczko a nie jakieś inne takie dobre

    OdpowiedzUsuń

Podobał Ci się wpis? Masz odmienne zdanie, a może jakieś rady? Chętnie posłucham wszystkiego i wszystkich z osobna. Będzie mi miło, gdy zostawicie ślad swojej obecności ;)