Powiem wam, że po powrocie ze szkoły spotkała mnie przykra niespodzianka/fakt. Byłam pewna, iż jest czwartek ;( Wdech i wydech, przynajmniej w czwartek nie mam sprawdzianu i kartkówki co czeka mnie w piątek, a nie k**** zapomniałam o sprawdzianie!
Dobra i tak bym się nie uczyła, a tak przynajmniej spokojnie sobie nie pouczyłam się haha :D
Ej, miało być dzisiaj ambitnie, a wyszło.. ekhem, jak wyszło.
Czekolada zatrze pierwsze złe wrażenie, czy tylko pogorszy sytuacje? Trzeba to sprawdzić.
Opakowanie w tym samym stylu co Cornflakes, oraz Loops, zmienia się grafika czekolady i barwa końcówek, czy jak to tam się nazywa. Ostatnia wersja, tym razem w białej czekoladzie, uratuje honor czy znów uraczy mnie starymi płatkami? Z opakowania wyjęłam dużego batona, bądź małą tabliczkę, niezmiennie podzieloną na 6 pasków, znów ozdobionych tanimi paskami, lecz tym razem białą, nawet w małym stopniu nie zbliżoną do żółtawej. Spojrzałam na spód, przedtem wyobraziłam sobie coś na wzór Hershey's, czyli czarne kuleczki zatopione w tafli jasnego tworu, jednak ujrzałam jasno brązowe, jakby wyblaknięte, małe kuleczki, które z pewnością nie występują w ilości małej. Z drugiej strony sprawa ma się ciekawie, część osób nie lubi piegowatego stylu (:D), ale mi osobiście nawet się podoba, choć nie zawsze jestem do tego nastawiona pozytywnie. Pierwszym minusem jaki zauważyłam (jeśli nie wliczamy zawodu z kulkami/płatkami/ciastkami) jest to, że rozpuszcza się w palcach, niedługa chwila trzymania i zostaje na nich rozpuszczona papka. A zapach? Zapach jest mocno słodki, typowo neutralno płatkowy(?) , w tle czuć także delikatną nutę mleka w proszku.
Łamanie do prostych nie należy, trochę, aczkolwiek nie dużo, siły trzeba włożyć, a mimo starań paski wychodzą krzywe. Pierwszy gryz to niesamowita, ogromna chrupkość i słodycz, która w sekundzie skojarzyła mi się z Lionem, oczywiście w wariancie White. Czekolada okazuje się tu elementem drugoplanowym, tłem, skleja chrupkie kulki, które nie dają o sobie zapomnieć nawet na moment. Podkład podkładem, ale smak jakiś ma prawda? Piekielnie słodka, bardziej śmietankowa niż mleczna, a także miękka i gładka.
Rozpływa się błyskawicznie, jeszcze szybciej niż do głowy wpadło skojarzenie z najeżonym, popularnym batonem, jeśli wcześniej tak powiedziałam napisałam, to cofam to! Gładko, słodko, z nutą śmietanki w proszku i mleka, również sproszkowanego.
Szybko odsłania mini płatki, są one gładkie, nie kaleczą języka ani podniebienia, okrągłe, oraz powoli rozmiękające. Mało słodkie, lekkie, a także suche i niekakaowe, totalnie neutralne. Świetnie chrupią, zajmują dużo miejsca, sprawiają, że dałam radę zjeść ten produkt, czekolada jest zdecydowanie za słodka, a podkreślam - mówię to ja, osoba, która jak mi się wydawało progu zasłodzenia nie ma. Niestety aż czuć to w gardle, jej smak daje o sobie znać po chwili, gdyż początkowo to słodycz przejmuje pałeczkę. Delikatna tłustość, mała, acz obecna nuta mleka w proszku i śmietanki - spisują się nieźle, chrupki nie tylko robią to na co ich nazwa wskazuje, ale i przynajmniej trochę tłumią ilość dodanego cukru, gdyby nie one nie wiem czy zjadłabym pasek takiego wyrobu.
Było nieźle, było mega i genialnie chrupko, ale słodycz sprawiła, że nie sięgnę po nią ponownie, muszę też obniżyć ocenę wariantowi Loops, gdyż był gorszy, a dziś opisywany na 4 nie zasługuje.
Ocena: 3,2/6
Cena: nie pamiętam, ale w okolicach 2 złotych
Gdzie kupiłam: Biedronka
Kaloryczność: 517/100g
310 kcal w batono czekoladzie :D
No i się zniechęciłam, a wygląda tak ładnie :P
OdpowiedzUsuńNo a ja się rozczarowałam :D
UsuńA ja niedawno kupilam te z Cornflakesami, zoabczymy co to bedzie! I wspolczuje ci, ze myslalas, ze wczoraj czwartek. Chociaz czas tak szybko leci, ze ci sie troche nie dziwie xd
OdpowiedzUsuńWrzucisz na bloga? :)
UsuńPewnie!I cie oznacze :**
UsuńBędę czekać ;)
UsuńNo tak średnio to im wyszło. Ja szukam dobrej białej czekolady u mnie w mieście i d..a :( . Wczoraj byłam też w Biedronce bo te białe belgijskie przy kasie były smaczne i co pani mówi,że je wycofali:( . Wczoraj jadłam schogetten z krakersami i masłem orzechowym:)
OdpowiedzUsuńA ja się zastanawiałam czy jeszcze będą, bo chciałam spróbować, a tu jak widać klops ;/
UsuńO kurdę!! I jak? Połączenie brzmi cudownie, ale do schogetten nie jestem przekonana (co tam, że mam dwie czekolady :D).
Smaczne połączenie,ale troche za słodka ta czekolada przy końcy jedzenia:(
UsuńMuszę więc kupić jak tylko spotkam ;)
UsuńOna jest bardzo dziwna, piekielnie słodka i dla mnie jakaś taka sucha? Nie wiem może to przez te dodatki w środku. :D
OdpowiedzUsuńSuchości nie czułam, ale możliwe, że takie wrażenie sprawiają płatki, choć też niekoniecznie xD
UsuńNawet jakbyś wystawiła maxa, i tak podobne czekolady nie są moim typem. Co do pomyłki z dniami, ja przez prawie zupełny brak zajęć na studiach jestem mocno rozbita i żyję poza czasoprzestrzenią (w wakacje to już w ogóle!). Gdybym nie prowadziła rozpiski dni i zadań w notatniku, nawet bym nie wiedziała, jaki jest dzień tygodnia (bo daty nigdy nie znam).
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, uwielbiam w wakacje nie wiedzieć jaki mamy dzień, czy to lipiec czy już sierpień? Czwartek czy niedziela? Cudowne :D
UsuńNa takiego cukrowego głoda to w sam raz :D Kupimy na pewno, bo ta ilość chrupek jest wprost bajeczna a my uwielbiamy kiedy można coś w czekoladzie pochrupać :) Jednak my zjemy ją wraz z siostrą, więc na trzy można spokojnie się podzielić i przeżyć ten cukrowy atak :)
OdpowiedzUsuńMetoda na (dużego) głoda :D
UsuńMam nadzieję, że przeżyjecie, codziennie takich cukrowych bomb nie spożywacie, obyście nie doznały szoku xD
PIEKIELNIE słodka? O cholera xD
OdpowiedzUsuńUciekaj!
UsuńA mi bardzo smakowała :)
OdpowiedzUsuńP.S. niedawno odkryłam Twój blog i "namiętnie" obserwuje, ale zastanawiam się czy codziennie jesz słodycze? :) na ile sobie pozwalasz?
Ogólnie jest niezła, ale nie przeszkadzała Ci słodycz?
UsuńCieszę się :D Codziennie, już gdzieś, komuś pisałam, "dzień bez słodkości to dzień stracony, a właściwie to u mnie nieistniejący" :D
Mi niestety, albo i stety, żadna słodycz nie jest w stanie przeszkodzać haha :D
OdpowiedzUsuńHaha, to ma swoje plusy i minusy :D
UsuńAle nie martw się, ja też rzadko używam słowa "za słodkie" :D
Zupełnie się nie polubiłyśmu :) starłam ją do klusek na parze i tak została wykorzystana
OdpowiedzUsuńNie wpadłabym na takie wykorzystanie, a chrupki nie przeszkadzały?
Usuń