Jestem coraz bliżej realizacji mojego największego marzenia, a wszystko zdaje się być przeciwko mnie, każdą chwilę na to poświęcam, ale mam nadzieję, iż pomimo ogromnego pecha? za tydzień (a może trochę więcej) będę mogła cieszyć się z każdej chwili.
Podziwiam wegan i wegetarian, chciałabym nie jeść mięsa, ale obecnie przechodzę takie zawirowania jedzeniowe, że się na to nie porwę. Dziś zaczęłam swój w 100% wegański tydzień i postanowiłam, że będę sobie taki urządzać co miesiąc. Może to dla was głupie, ale ja jestem zadowolona, przynajmniej tyle :)
Łeb mi pęka.
Milką Triple się nie jarałam, ale mieć chciałam, kupiłam, przywiozłam do domu, zjadłam, bez większych emocji, może pojawiły się podczas jedzenia? Zobaczmy.
Nad opakowaniem nie trzeba długo się rozwodzić, jest fioletowo, krowiasto i ładnie, kostki jak zwykle prezentuję się okazale, aby troszkę zepsuć sielankowo słodki nastrój obok nich wklejono kaloryczność, niech bioderka wiedzą na co mają się szykować (żeby nie było, nie jest tragicznie, jest nawet nieźle, bo tabliczka liczy 90 gramów, a na 100 przypada 527 kalorii). Wysunęłam więc tabliczkę, podzielona została w innym niż zazwyczaj systemie, liczy 12 prostokątnych cząstek, po 4 każdego nadzienia, aby móc je odróżnić ozdobione zostały inaczej, co nie znaczy, że każda ładnie, wolałabym loterię, a wy? Od razu wam powiem, że łamie się gorzej od czekoladowej, nieidealnie równo, nie liczcie też na trzaski, otoczka jest miękka, łączy wypustki umożliwiając nam spróbowanie.
Już miałam się wgryźć, lecz na chwilę zatrzymał mnie zapach, również gorszy, choć nadal zapowiadający pyszne doznania smakowe, słodki i karmelowy, następnie mleczny. Jak pewnie wiecie zaczęłam od czekolady, aksamitna, tłuściutka, niebiańsko mleczna, niestety zdecydowanie za słodka, jakby wręcz karmelowa, czy ona przypadkiem nie przeszła nadzieniem? Kostki z chrupiącymi kawałkami to mleczność z dodatkiem kolejnej, tym razem chrupiącej słodyczy. Cząsteczek tych nie ma dużo, jedna z kostek to niemal sama czekolada, druga z kolei marnie zaopatrzona była w otoczkę, za to złocistych kamyczków miała od groma. Spore, gładkie, kanciaste, ogromnie tłuste, przywiodło mi to na myśl faworki, taki tłuszcz, na którym coś już było smażone, ale zdobyły dużego plusa - nie włażą w zęby i są idealnie twardo - kruche.
Kolejna do ust powędrowała część z płynnym środkiem, nie mogę powiedzieć, że to Caramel, gdyż karmel występujący tutaj jest bardziej płynny, mniej gęsty, bliżej mu do tego z Toffee Wholenut, bardzo słodki, delikatnie palony(!), pyszny, kostka ta to zasłodzenie gwarantowane, jednak połączone z zadowoleniem kubków smakowych.
Ostatniego nadzienia było najwięcej, otaczała go cienka warstwa, łatwo odpadającej czekolady, Przypomina on spód od przywoływanej już Toffee Wholenut, minimalnie proszkowy i w takim samym stopniu mleczny. Tłusty, na pewno nie karmelowy, a śmietankowy, nie tak bardzo słodki, dzięki czemu to trochę taki odpoczynek, nie bez powodu znalazł na środku tabliczki. Po połączeniu obu elementów kostki jest mlecznie, błotniście i słodko na poziomie akceptowalnym, (nie)stety nie karmelowo i prawie jednolicie.
Najgorsza okazała się cząstka z chrupiącymi kawałkami, było to okej, ale zbyt zwyczajne, nieporywające (:D), na drugim stopniu podium postawiłam mleczno - śmietankowy krem, który wraz z otoczką tworzył genialne błotko, lecz nie był karmelowy. Zaszczytne, najwyższe miejsce w moim osobistym rankingu zajęła część z karmelem, była to miękkość, gładkość, maksymalna słodycz, ale i karmel, czuć go od pierwszego do ostatniego gryza.
Wsunęłam trzy paski, jednak było mi za słodko, gratulacje za pomysł, podoba mi się nawet bardzo, jednak gdyby trochę popracować nad wykonaniem - zahamować maszynę dodającą cukier to byłoby jeszcze lepiej.
Czytałam na jej temat 3 recenzje i mam nieco inne zdanie, w każdej pojawiło się to samo zdanie, mówiące o tym, iż tabliczka ta to połączenia tego co już zobaczyć mogliśmy, ja jednak wyłapałam malutkie różnice, było podobnie - lecz nie tak samo.
Ocena: 4,5/6
Cena: 3,29
Gdzie kupiłam: Żabka
Kaloryczność: 527/100g
119 kcal w 3 kostkach
Ja jadlam te z czekolada-znasz juz chyba moje zdanie :) Niemniej ta mnie ciekawila,chociaz balam sie zaslodzenia mega XD
OdpowiedzUsuńZnam i pamiętam xD
Usuńczekolada! choco! czekoooo:) to mój faworyt a ten może się schować
OdpowiedzUsuńNic nie powiem, bo czekoladowa już niedługo :D
UsuńMuszę ją mieć, zwłaszcza karmelową, bo to chyba spełnienie moich marzeń w czekoladzie - trzy nadzienia w jednej tabliczce. :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz lecieć do sklepu xD
UsuńNie kupiłam, bo wiedziałam, że każda z kostek będzie czymś, co już jadłam. Strata czasu i kasy, szczególnie przy takich zapasach jak moje.
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńKolejny głos raczej na nie wobec tej wersji smakowej. Czyli z pewnością ją sobie odpuszczam.
OdpowiedzUsuńRób te tygodnie. Zawsze to coś. :)
Zasłodziłaby Cię na maksa :D
UsuńPowodzenia - dobry i tydzień! ;)
OdpowiedzUsuńCo do czekolady...dla mnie nuda i zawód, niestety :(
Haha, dziękuję :)
UsuńSpróbowałabym jednak :D
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie :D
UsuńSerce krzyczy: Tak!! za Twój wegański tydzień, ale nie podobają mi się te zawirowania jedzeniowe (chociaż nie mogę wiedzieć co dokładnie masz na myśli), mam nadzieję, że to nic poważnego ;) Chociaż tak od siebie powiem ci, że na mnie samo odstawienie mięsa miało pozytywny wpływ, tzn. na moją psychikę i myśli :) Ale wiadomo, co człowiek to sytuacja, a doskonale rozumiem jak podejmowanie takich decyzji może utrudnić rodzina czy znajomi..
OdpowiedzUsuńW tej Milce na pewno podobają mi się kostki, choć przez to że kojarzą mi się z pralinkami z wystaw cukierni, jakoś nie wyobrażam sobie żeby je zjeść ;> Takie ładniusie, że aż sztuczne. No i do tego tutaj karmel x 3, dla mnie - koszmar xD
Oj tak, gdyby nie mama już dawno byłabym wegetarianką, bo tak na stałe odstawić jajek bym nie mogła :D
UsuńWegański? O matulu, powodzenia. Ja nie dałabym rady. Jeden dzień czy kilka, ale niewiele. Z marzeniem tez powodzenia życzę, bo wiem jak to jest mieć pecha (przez pół życia)...
OdpowiedzUsuńWidzę, ze odebrałyśmy ją podobnie, ale gdybyś chciała zerknąć:
http://kwintesencja-smaku.blogspot.com/2016/04/mondelez-milka-triple.html
Dziękuję :)
UsuńJa tej nie jadłam,kupiłam wersję czekoladowa i mi smakowały dwa smaki ten płyny dla mnie był do d..py .
OdpowiedzUsuńHaha, no cóż, może 3 nadzienia to jednak za dużo? :D
UsuńJa nie lubię płynnego nadzienia i czy to karmel,czekolada czy inne ustrojstwo nie lubię:)
UsuńJa płynny karmel uwielbiam, ale już nie każde płynne nadzienie :D
UsuńSiostra dała nam ją w prezencie ale tą wersję choco i była całkiem, całkiem zacna :) Szczególnie środkowa kostka :D Tej dopóki też nam ktoś nie podaruje to na pewno same nie spróbujemy ;)
OdpowiedzUsuńA mi środkowa kostka smakowała najmniej :)
Usuń37 yr old Developer II Bevon Bottinelli, hailing from McCreary enjoys watching movies like Joe and Jewelry making. Took a trip to The Four Lifts on the Canal du Centre and drives a Chevrolet Corvette L88. Kliknij po wiecej info
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich widziałem komentarze osób, które już dostały pożyczkę od Pure Heart Lady a potem postanowiłem złożyć wniosek o pożyczkę świąteczną z ich rekomendacji i zaledwie kilka godzin temu potwierdziłem na swoim osobistym koncie bankowym łączną kwotę 50 000 euro o który prosiłem. To naprawdę świetna wiadomość i polecam każdemu, kto potrzebuje prawdziwej pożyczki, aby złożyć wniosek przez e-mail Dellastaylors@yahoo.com.
OdpowiedzUsuńWhatsApp na +1 (209) 251-1529Witam wszystkich widziałem komentarze osób, które już dostały pożyczkę od Pure Heart Lady a potem postanowiłem złożyć wniosek o pożyczkę świąteczną z ich rekomendacji i zaledwie kilka godzin temu potwierdziłem na swoim osobistym koncie bankowym łączną kwotę 50 000 euro o który prosiłem. To naprawdę świetna wiadomość i polecam każdemu, kto potrzebuje prawdziwej pożyczki, aby złożyć wniosek przez e-mail Dellastaylors@yahoo.com.
WhatsApp na +1 (209) 251-1529
Ik zit al een paar jaar in de helderziende industrie, maar dit werd niet weerspiegeld in het aantal klanten dat ik aantrok. Mike Harris kon me helpen 90.500 euro binnen te halen om mijn bedrijf weer op de rit te krijgen. Nadat hij me had geholpen om de lening te krijgen, heb ik gebruik gemaakt van zijn marketingdiensten en nu gaat het goed, neem contact op met dit leningbedrijf voor hulp, dit is daar e-mail via (servicepersoonlijke.aanbieding@gmail.com)
OdpowiedzUsuń