...
Hity dostałam w prezencie, z czego nie powiem, bardzo się ucieszyłam. Miałam na nie ochotę, ale u mnie na wsi, ostatnio spotykałam z samą czekoladą, a to jakoś tak, nudno? Ciastka już mam, właściwie to nie. Ciastka już pożarłam, teraz pora coś o nich napisać.
Nowość to żadna, sama pamiętam jak jadłam je z koleżankami na wycieczce, jakieś 3 lata temu :D Smakowały nam, a przede wszystkim były wygodne.
Opakowanie, jak dla mnie, trochę gryzie się kolorami. Przeważa "hitowa" czerwień, na którą wdziera się pomarańczowy (a może złoty? :D). Otwarcie, które kiedyś nazwane zostało wygodnym i praktycznym, jest moim znienawidzonym. Może i ciastka zachowają świeżość, ale powiedzmy sobie szczerze - kto odkłada ciastka na dłużej niż dwa dni? :DD Tradycyjnym więc sposobem dostałam się do środka, dzięki temu mogłam sama spałaszować zawartość, nie obawiając się, że przybiegną do mnie wilki z lasu, który jest oddalony o 20 km.
Plastikowa tacka podzielona została na dwie części, w sumie mieszcząc dziesięć ciastkowych, spłaszczonych paluszków. Zawierają one trzy elementy, które oddzielnie lubię, a czy połączenie ich będzie dobrym rozwiązaniem? :)
Zacznę od ciastka, najłatwiej go spróbować i jest najlepiej wyczuwalne w zapachu. Zacznę od największego ich plusa - nie ma w nich ani grama Hitów (Markiz) :D Jest ono suche i ziarniste, dobrze wypieczone, chrupiące i krucho - twarde. Ma leciutko słoną nutę, przeplataną silniejszą - słodką, mimo to zapobiega totalnemu zasłodzeniu. Przez jego środek biegnie cienka warstwa karmelu - gęstego, ciągnącego, oblepiającego zęby. Ma on prawie typowo karmelowy smak - bardzo słodki i maślany.
Przykrywa go solidna porcja czekolady, smacznej, mlecznej, słodkiej, tłustej, miękkiej, przez co szybko rozpuszczającej się. Kojarzy mi się z tą przykrywającą wyroby firmy Mars, swoją drogą jeden z nich jadłam ostatnio - tak dla przypomnienia :DD
Ogólnie jest to dobry produkt, z jednej strony gładka czekolada, z drugiej solidny herbatnik, pomiędzy nimi gęsty, ciągnący karmel. Mogło być lepiej, więcej karmelu, mniej słodko, mogło być też gorzej. W efekcie zjadłam całą paczkę, no bo przecież - to tak jak czekolada :DD
Niektórych (ekhem. - większość :D) może zasłodzić, ale jeśli macie ochotę na urozmaicone, dobre ciacho, to warto spróbować ;)
Ocena: 4,8/6
Cena: prezent
Gdzie kupiłam: ^
Kaloryczność: 483/100g
Dla mnie były bardzo przeciętne ;) Jednak Hity to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńA mi te smakowały lecz podejścia do markiz nie zmieniły :D
UsuńNie probowam, a co jesli mi nie posmakuje, co zrobie z 9 innymi? Nie no, zartuje, oddalabym bratu xdd ale generalnie jakos do takich ciastek mnie nie ciagnie. Jak dostane, to sprobuje :)
OdpowiedzUsuńNie ciągnie Cię do ciastek? To możliwe? :DD
UsuńJej jak fajnie widzieć że się przydały i posmakowały:***
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana!:*
Dziękuję jeszcze raz :*
Usuńtwix? :))
OdpowiedzUsuńOo, rzeczywiście, nie przyszły mi do głowy :DD
Usuńa ja je lubię, na pierwszym roku karmiły mnie nimi współlokatorki :D A jak prezent to jeszcze lepiej smakuje ^^
OdpowiedzUsuńOczywiście Xdd
UsuńJadłyśmy kiedyś zwykłe bez karmelu i po prostu były dobre ;) Można spokojnie maczać w herbacie i się palców nie upaprze :D
OdpowiedzUsuńNo nie! Znowu zapomniałam o herbacie ;(
UsuńChyba kiedyś tata kupił to spróbowałam, pewna nie jestem, ale wydaje mi się, że mi smakowały. :D
OdpowiedzUsuńTo hity, to czekolada, to ciastko, to karmel, to nie może być niedobre. :D
OdpowiedzUsuńSkreśliłaby "to hity", bo u mnie z tym kiepsko :DD
Usuń