Drugi z rzędu wpis lekki, łatwy i przyjemny, odgrzebany z tysiąca notatek, zjedzony (produkt, nie wpis :D) jakoś na początku grudnia, ups... :D
Kubuś Puchatek mówi myśl, myśl, myśl, a co jeśli nawet to nie przynosi pożądanych efektów, a wstęp wychodzi tak beznadziejny jak prezent od babci rodem z amerykańskich filmów..
Co robić, co robić..
Idę czytać, nie męczę was dłużej.
Jak zwykle pakowane po kilka, tym razem na tekturowej tacce, w cienkiej folii znalazło się 5 małych batoników(?), każdy miał swoje oddzielne ubranko, będące pomniejszoną wersją opakowania zewnętrznego. Pomrańcz i błękit, uboga grafika, ograniczająca się do gigantycznego napisu w ozdobnej czcionce, niby wszystko okej, nie jest napszczone jak na pchlim targu, ale te kolory jakoś do mnie nie przemawiają. Nie dumałam długo tylko przeszłam do środka, równy prostokąt o złocistym spodzie i pofalowanym wierzchu pachnie słodko, a także (nie wiem skąd mi się to wzięło) nieco napojem Cappuccino, czekolada nawet nie próbuje dojść do głosu, jakby jej nie było. Nasza sztuka kroi się łatwo i miękko, nie sypie przy tym okruszkami na wszystkie strony, a jedynie delikatnie kruszy.
Cienka czekolada nie daje się oddzielić, odchodzi razem z płatkami, podczas rozpuszczania okazała się proszkowa, mocno mleczna i słodka, a także jakby nieco sztuczna. W tle wyczułam mleko w proszku, a kakao? Tego pana(?) tu nie spotkamy. Uformowany zlepek nie stawia oporu zębom, ugryziony rozpada się w ustach, kompletnie nie zbity, jakby w ogóle nie ugnieciony w formie, ktoś chyba zrobił to na odwal :D
Suchy, trochę żujkowy, do tego zostawia na języku dziwną, niezbyt przyjemną "mączkę". Słodki, lecz w sam raz, gdzieniegdzie coś próbuje chrupnąć, ale jest to bardzo słabe.
Głównie czuć płatki owsiane, czekoladę bardzo słabo, równie dobrze mogłoby jej nie być, a pewnie i tak nikt nie zauważyłby różnicy. Jest słodko, proszkowo - mącznie, trochę sztucznie, jako wisienka na torcie zostawia dziwne coś w gardle, posmak niezidentyfikowany, jakby ukrytą cukrowość.
Gdyby nie miękka, żujkowo - gumowa struktura byłoby lepiej, a tak?
Zjadłam bez obrzydzenia, ale nie chciałabym więcej.
Ocena: 2/6
Kaloryczność: 440/100g
154 kcal w sztuce