wtorek, 21 lipca 2015

Nestle, Lion Peanut

Mam takie dni, kiedy  mam tysiące myśli, pomysłów. Tyle rzeczy mogła bym wam wtedy napisać, coś opowiedzieć, rozbawić, może poprawić humor. Mam też takie dni (myślę, że jak każdy), kiedy nic mi się nie chce, nie mam na nic ochoty, nie chce mi się mówić, z chęcią wtedy zamknęłabym się w swoim pokoju, owinięta w koc, ze słuchawkami na uszach, w ręku trzymając ogromną, pyszną czekoladę. Problem w tym, że w takie dni na żadną nie mam ochoty, o ironio!
W tym momencie, kończąc te rozważania, zaprezentuję wam Liona, produkt, który po prostu wpadł w moje ręce i został zjedzony, bez większych oczekiwań czy podekscytowania.


Opakowanie jak w każdym wariancie, zmienia się jedynie kolor, na intensywnie pomarańczowy. Po wyjęciu naszym oczom ukazuje się bryłka pełna nierówności i wypukłości. Widokowi temu towarzyszy zapach orzeszków ziemnych i czekolady.


Polewa kakaowa, jest słodka i  jak sama nazwa mówi, kakaowa, ale w małym stopniu. Zbożowe chrupki nie wnoszą nic do smakowej całości, jest ich sporo, przyjemnie chrupią i towarzyszą sporym kawałkom orzechów, dzięki nim jest się w co wgryźć i co pochrupać. Karmelu jest mało, trudno go oddzielić,  powiem o nim tyle: słodki i ciągnący. Jasne, kruche wafelki są delikatne i nie słodkie, przełożone zostały masłem orzechowym, jest ono zbite, proszkowe i wyraźnie słone. Jest go jednak za mało, by mogło się "wybić", to słodycz gra pierwsze skrzypce, a ono posłusznie stoi w tyle. 


Całość jest smaczna, bardzo słodka, gdyby masła dać więcej, lub mniej cukru do polewy, byłoby jeszcze lepiej. Uważam, że przecukrzonego, oblanego potwornie słodką, białą polewą nie przebił, lecz klasyka z pewnością. Od czasu do czasu można po niego sięgnąć.

Ocena: 7
Gdzie kupiłam: Biedronka
Cena: 2,99 zł (opakowanie 4 sztuk)
Czy kupię: możliwe
Kaloryczność: 494/100g
                      197 kcal-baton

14 komentarzy :

  1. Mój ukochany smak! Szkoda, że orzeszki i masło orzechowe tak słabo czuć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jadłam go o dziwo raz, w dzieciństwie często jadłam wersje klasyczną, za to obecnie najbardziej lubię wersję White. :-) Rzadko jednak sięgam po batoniki więc nawet tego z białą czekoladą jem rzadko. Za to wafelki jak najbardziej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również wolę wersję białą, ale zawsze wychodzi tak, że sama po batony w sklepie nie sięgam, jem je tylko wtedy gdy ktoś je kupi i leżą w domu :)

      Usuń
  3. Cukier cukrowy w cukrze z cukrem. Gdyby tak były w wersji Dark. *-* Ale mleczne czy w białej czekoladzie są koszmarne. Tej wersji nie pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Leży i czeka. Kocham Liony, dla mnie to magiczny, pyszny baton :) Jestem go ciekawa.. Ale kolejka do testów jest dłuuuga.. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już dawno to było kiedy w Biedronce były sprzedawane na wagę takie mini wersje i wtedy wzięłyśmy sobie po jednym, bo wszystko co z orzechami uwielbiamy :D Pamiętamy, że bardzo nam smakował nawet bardziej niż klasyk i wersja white :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie White z całej trójki jest najwyżej :)

      Usuń
  6. Lubię liony, a ostatnio dawkowałam te mini, i dla mnie klasyk jest najlepszy, ale to kwestia gustów, biały choć moja ulubiona czekolada- mdły ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Próbowałam go parę lat temu. Tak, jak nie przepadam za Lionami - do tego żywiłam pewne nadzieje. Jednakże również nie przypadł mi do gustu. To "nie mój" baton ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. mi niestety zaden lion nie smakuje nawet platki lion są moim zdaniem nie udane :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też płatki niezbyt przypadły do gustu :)

      Usuń
  9. Gdyby dodali więcej masła orzechowego byłby naprawdę niezły ;)

    OdpowiedzUsuń

Podobał Ci się wpis? Masz odmienne zdanie, a może jakieś rady? Chętnie posłucham wszystkiego i wszystkich z osobna. Będzie mi miło, gdy zostawicie ślad swojej obecności ;)