poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Fazer, Dumle Snacks

Zdajecie sobie sprawę z tego, że wakacje już się kończą? Nie chodzi mi tylko o powrót do szkoły, ale także o pogodę. Robi się coraz chłodniej, burze, deszcz, a zmrok zapada o wcześniejszej porze. Gdzie się nie obejrzę leżą żółte liście, zaraz jesień, nim się ockniemy, ciemno będzie już o 16.Czy tylko ja mam niedosyt, za szybko mi to minęło i choć narzekałam na upały to jednak mogłyby nas jeszcze troszkę pomęczyć. Uwielbiam zimę, święta, tą atmosferę. Ale jesień? jeśli czyta to ktoś kto ją lubi, niech się odezwie. Dam mu chyba wtedy odznakę ^^ Zapewne nasuwa Wam się na myśl dlaczego o tym piszę, a no dlatego, że opakowanie produktu, o którym dziś mowa kojarzy mi się z zimą, z nią i prezentami.


Czekolada mleczna z chrupkami ryżowymi (6%) i piankowym nadzieniem  karmelowym (50%).
Dumle znałam wcześniej tylko z cukierków, które przypominały mi letni dzień nad basenem (ta, opakowanie z zimą, cukierki z latem, przecież to logiczne ^^) kiedy to spiekłam się niemiłosiernie i właśnie ich próbowałam. Nie zakochałam się, oblepiły mi zęby i więcej się z nimi nie spotkałam. 


Kolorowe opakowanie, barwami nawiązujące do cukierków, rzuca się w oczy, choć nie jest duże. Takie zagraniczne (też tak uważacie?). Najeżony, spłaszczony batonik pachnie obłędnie, karmel mieszający się z mleczną czekoladą sprawił, że moje ślinianki szalały, a mózg krzyczał abym jak najszybciej włożyła go do ust. Tak tez uczyniłam. Czekolada, która otula wnętrze jest bardzo słodka, szybko się rozpuszcza, coś jak milka. Zatopionych w niej kulek mogłoby być więcej, lecz nawet  ta ilość wystarczyła by nadać batonowi chrupkości i poprawić odbiór słodyczy. Serce produktu-karmel, ma on rudą barwę, jest miękki, lecz gęsty, inaczej wyobrażałam sobie "piankowe nadzienie". W smaku delikatnie maślany i bardzo słodki, przypomina bardziej cukierki typu tofi niż karmel. Jest inny niż zapamiętałam , nadal jednak się kleił i trochę ciągną.


Jest smaczny i słodki, tak słodki, że osoba ze smakiem bardziej wyrafinowanym, nie tolerującym słodkości choćby milki, raczej nie podoła. Oczekiwałam czegoś innego jeśli chodzi o nadzienie i nieco się zawiodłam. Kupiłabym jeszcze raz? Nie jestem pewna, może do niego wrócę. Kobieta zmienną jest :)

Ocena:7
Cena: 2,19
Gdzie kupiłam: Uniwersam
Kaloryczność: 477/100g
                       190 kcal w batonie

21 komentarzy :

  1. Jeżeli czekolada jest lepsza niż w klasycznych Dumlach to chętnie bym spróbowała jednak szczerze to chyba już wolę podobnego Liona, zwłaszcza w białej polewie! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę White, z tego co widzę mamy podobny gust ^^ Zdecydowanie wybrałabym Liona ;)

      Usuń
  2. Ten baton to dla nas taki średniak ;) Raz na spróbowanie i na pewno już do niego nie wrócimy, wolimy zwykłe cukierki Dumle :)
    Jesień lubimy tylko za przetwory i wypieki z dyni i tylko wtedy kiedy możemy poleniuchować sobie w domu i nie trzeba nigdzie na to zimno wychodzić :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja odwrotnie, wolę batona ;)
      U mnie w domu na jesień żadnych przetworów się nie robi, także nie ma nawet małego plusika :D

      Usuń
  3. Mnie w batonie najbardziej zaskoczył karmel, który jest zupełnie inny niż ten z cukierków. Zresztą powinnaś pamiętać, bo recenzję publikowałam niedawno.

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę kusi, kusi ten batonik. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic mi nie mów, ja czekam na 27 sierpnia jak na zbawienie! Ja nie chcę iść do tej szkoły, gdzie się dostałam! Nie! :'(

    A ten baton...to jest koszmar, a nie jedzenie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, że Ci się uda ^^

      Ee tam, jak dla mnie taki zły nie był ;D

      Usuń
  6. A ja jesień uwielbiam, ale ciepłą, słoneczną, suchą, przepełnioną paletą barw, jakie okazują usychające liście na drzewach. Chlapie podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że taka jesień to tylko na obrazku, ciągle chlapa i tyle. A szkoda bo tak jak mówisz o takiej piękniej, to nie byłaby taka zał ^^

      Usuń
  7. Na jego plus przemawia fakt, że "trudno się podzielić". Z paczki, ten cukierek zawsze ktoś może wyciągnąć. Tutaj, gdy już odwiniemy folię, możemy być spokojni o jego byt ;)

    No, chyba, że mamy w domu młodsze rodzeństwo bądź psa. Jedno zacznie wrzeszczeć i poleci do rodziców, drugie położy pysk na kolanie i zacznie przedstawienie z maślanymi oczami ;)

    Nie da się ich porównać do cuksów. To dwa inne produkty. Można jednak postawić go obok Lionów, co zresztą... już Vela uczyniła. Tylko Dumli White brak... by walka była sprawiedliwa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha oj tak. Ja na szczęście rodzeństwa nie mam, ale dobrze wiem co to znaczy dzielić się słodyczami ^^

      Dumle White? to mogłoby być ciekawe, bardzo ciekawe! ;)

      Usuń
  8. hahaha no to nie mam wyrafinowanych kubków smakowych bo mi smakował, idę z tąd xDD Wakacje... no niestety... wszystko co dobre, szybko się kończy. Dzięki Bogu na studiach mam miesiąc dłużej na oswojenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, nie odchodź xDD niestety ;) Super, wszędzie tak powinno być ^^

      Usuń
  9. hyhy ja to jestem w polowie wakacji :D
    mi zawsze opakowanie przypomina o USA

    OdpowiedzUsuń
  10. Recenzowałam. I pamiętam, że raczej mi smakował :) Jednak czułam mały niedosyt - szukałam w nim cukierków o tej samej nazwie ale niestety nie znalazłam :/

    Co do pogody, taka kolej rzeczy. Na szczęście jesień potrafi być piękna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak dla mnie brak cukierków jak najbardziej był plusem. Ale ktoś kto je lubi, jak najbardziej mógł być zawiedziony ;)

      Szkoda, że o ładną jesień to ciężko, zawsze deszcz, zimno, taka chlapa ;)

      Usuń
  11. Ja tam kocham lato <3 Niestety, szkoda że wakacje się kończą ;(

    Mi ten batonik bardzo smakuje, i pewnie niedługo (albo długo...) będzie jego recenzja :D

    OdpowiedzUsuń

Podobał Ci się wpis? Masz odmienne zdanie, a może jakieś rady? Chętnie posłucham wszystkiego i wszystkich z osobna. Będzie mi miło, gdy zostawicie ślad swojej obecności ;)