Upały powoli ustają, na ich miejsce wstępują straszne burze. U mnie jeszcze nic nie było, ani deszczu, ani grzmotu, po prostu zrobiło się chłodniej. W końcu chłodniej, da się żyć. Rano na termometrze widzę już tylko 20 stopni, nie 30 jak to było w tamtym tygodniu. Jest lepiej, ale nadal ciepło, lody więc można szamać dalej. No chyba, że komuś obrzydły przez codzienne jedzenie, kilka razy, na każdy posiłek, zrozumiem ^^
Lody truskawkowe z sosem truskawkowym w białej czekoladzie.
Drugi próbowany przeze mnie wariant smakowy wydał mi się ciekawszy, czy smak też był lepszy?
To opakowanie podoba mi się już nieco mniej, przez kolor, nadal jednak proste, element zdobny stanowią trzy niewielkie truskawki. Przejdźmy do smaku.
Biała czekolada jest pyszna, słodka (wręcz przesłodzona, ale przecież to biała czekolada ;)), mleczna, lekko jakby waniliowa, przyjemnie chrupie, z języka znika szybko, pozostawiając słodko-mleczny posmak. Lody (choć zdjęcie tego nie oddaje) mają uroczy, jasno różowy kolor, taki dziecięcy. Pierwsze co zauważyłam to to, że topią się nico wolniej niż w wersji Almond. W smaku mniej mleczne, wyraźnie choć delikatnie (nie nachalnie) truskawkowe, lekko słodkie i kremowe. Pozytywnie zdziwiła mnie obecność przetartych truskawek (6,1%-mało bo mało, ale są, to się liczy^^) myślałam, że będą to jedynie aromaty i barwniki. Jeśli chodzi o sos (5%), jest go bardzo mało, nie wnosi wiele do całokształtu, jest jedynie bardziej kwaśny.
Całość jest smaczna, słodka i truskawkowa, taka jak oczekiwałam.
Z pewnością będę po niego czasem sięgać. Jeśli lubicie słodką, białą czekoladę, również spróbujcie, warto.
Ocena: 9
Cena: 1,79
Gdzie kupiłam: Biedronka
Kaloryczność: 288/100g
253 kcal w lodzie
Jeśli tylko nie smakują jak tegoroczny Magnum, to jestem na tak. Nie ukrywam jednak, że wolę waniliowe lody w białej polewie. Truskawka jakoś wszystko burzy. Co zaś się tyczy temperatur, w tym tygodniu ma... miało przyjść ochłodzenie. Jest już wtorek, a jedyna różnica, jaką odnotowałam, to słońce za chmurami i wiatr urywający łeb. Gorąco jak było, tak jest.
OdpowiedzUsuńNie wiem, magnuma nie jadłam, ale w planach mam spróbować, żeby porównać ;) U mnie przyszło, faktycznie jest chłodniej, słońce nadal jest, za to wiatr, tak jak mówisz, łeb urywa ;)
UsuńCzy tylko ja je widzę pierwszy raz? To ile razy się zastanawiałem, patrząc na opakowanie i napis ALMOND, czy istnieją inne smaki, nie zliczę. ze trzy dni temu pewnie nawet analizowałem świat równoległy z różnymi wariacjami ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że są truskawkowe. To mnie powstrzymuje. Bo z waniliowymi byłoby już gorzej. Tak czy siak... muszę chyba od czasu do czasu przejść się do innej Biedronki.
Nie Marcin, nie tylko Ty :D
UsuńSama widzę je pierwszy raz, a miałam pojęcie o istnieniu tylko 2 wersji - Almond i Classic :D Muszę chyba wybrać się do Biedronki!
Powiem szczerze, że ja również nie wiedziałam, nigdy jakoś się specjalnie nie przyglądałam i byłam pewna, że istnieje jedynie Almond. Czas zacząć uważniej się rozglądać :D
UsuńMamy już 4 puchary, szansa na 5 w grudniu… To przecież i tak po prostu miazga! ;) Potrzebowali takiego kopa w tyłek i wiadra zimnej wody. Będzie tylko lepiej. :)
OdpowiedzUsuńTak tak, są najlepsi <3 Teraz uderzą ze zdwojoną siłą, zamiotą rywali ^^
UsuńMnie w takich lodach najbardziej denerwuje to, że nikt (a nie, sorry, magnumy mają) nie ma wersji nieowocowegoloda w białej czekoladzie. Kocham tę nie-czekoladę (a właśnie, że czekolada!), ale nienawidzę owocowych lodów na patyku czy w rożku.
OdpowiedzUsuńJa tam do owocowych nic nie mam, jakbym powiedziała, że ich nie lubię-skłamałabym, od czasu do czasu zjem (choć rożki truskawkowe uwielbiam), ale nie rozpaczałabym specjalnie gdyby ich nie było, bo jadam raczej tylko truskawkowe własnie ;)
UsuńNigdy nie przepadałyśmy za truskawkowymi lodami. Zdecydowanie wolimy konkretniejsze smaki :D
OdpowiedzUsuńRozumiem ^^ na siłę namawiać nie będę ;)
UsuńU mnie też jeszcze burz nie ma a temperatura ok. 27 stopni :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że udana podróbka magnuma :) Hm, nigdy ich w mojej biedrze nie widziałam! Ostatnio w ogóle brakuje tam produktów.
Oby nie było jakiś strasznych, typu nawałnice, ale jakaś taka letnia by się przydała, uwielbiam taką, ślicznie się błyska, a potem jest tak rześko ;)
UsuńMagnuma nie jadłam, ale sprawdzę ;)
Marzę o burzy <3.. Ale u mnie chyba nici z tego, wszystko mnie mija przesuwając się wzdłuż Wisły :(
OdpowiedzUsuńLody nie byłyby moimi ulubionymi. Już pomijam kwestię białej czekolady (aj zawsze się czepnę!) ale truskawkowe.. Również nie kocham "as fuck" :)