Czekolada mleczna z chrupkami ryżowymi (6%) i piankowym nadzieniem karmelowym (50%).
Dumle znałam wcześniej tylko z cukierków, które przypominały mi letni dzień nad basenem (ta, opakowanie z zimą, cukierki z latem, przecież to logiczne ^^) kiedy to spiekłam się niemiłosiernie i właśnie ich próbowałam. Nie zakochałam się, oblepiły mi zęby i więcej się z nimi nie spotkałam.
Kolorowe opakowanie, barwami nawiązujące do cukierków, rzuca się w oczy, choć nie jest duże. Takie zagraniczne (też tak uważacie?). Najeżony, spłaszczony batonik pachnie obłędnie, karmel mieszający się z mleczną czekoladą sprawił, że moje ślinianki szalały, a mózg krzyczał abym jak najszybciej włożyła go do ust. Tak tez uczyniłam. Czekolada, która otula wnętrze jest bardzo słodka, szybko się rozpuszcza, coś jak milka. Zatopionych w niej kulek mogłoby być więcej, lecz nawet ta ilość wystarczyła by nadać batonowi chrupkości i poprawić odbiór słodyczy. Serce produktu-karmel, ma on rudą barwę, jest miękki, lecz gęsty, inaczej wyobrażałam sobie "piankowe nadzienie". W smaku delikatnie maślany i bardzo słodki, przypomina bardziej cukierki typu tofi niż karmel. Jest inny niż zapamiętałam , nadal jednak się kleił i trochę ciągną.
Jest smaczny i słodki, tak słodki, że osoba ze smakiem bardziej wyrafinowanym, nie tolerującym słodkości choćby milki, raczej nie podoła. Oczekiwałam czegoś innego jeśli chodzi o nadzienie i nieco się zawiodłam. Kupiłabym jeszcze raz? Nie jestem pewna, może do niego wrócę. Kobieta zmienną jest :)
Ocena:7
Cena: 2,19
Gdzie kupiłam: Uniwersam
Kaloryczność: 477/100g
190 kcal w batonie
Jeżeli czekolada jest lepsza niż w klasycznych Dumlach to chętnie bym spróbowała jednak szczerze to chyba już wolę podobnego Liona, zwłaszcza w białej polewie! :-)
OdpowiedzUsuńJa też wolę White, z tego co widzę mamy podobny gust ^^ Zdecydowanie wybrałabym Liona ;)
UsuńTen baton to dla nas taki średniak ;) Raz na spróbowanie i na pewno już do niego nie wrócimy, wolimy zwykłe cukierki Dumle :)
OdpowiedzUsuńJesień lubimy tylko za przetwory i wypieki z dyni i tylko wtedy kiedy możemy poleniuchować sobie w domu i nie trzeba nigdzie na to zimno wychodzić :P
Oj ja odwrotnie, wolę batona ;)
UsuńU mnie w domu na jesień żadnych przetworów się nie robi, także nie ma nawet małego plusika :D
Mnie w batonie najbardziej zaskoczył karmel, który jest zupełnie inny niż ten z cukierków. Zresztą powinnaś pamiętać, bo recenzję publikowałam niedawno.
OdpowiedzUsuńPamiętam pamiętam ^^
UsuńNaprawdę kusi, kusi ten batonik. :D
OdpowiedzUsuńNie daj się długo, spróbuj ^^
UsuńNic mi nie mów, ja czekam na 27 sierpnia jak na zbawienie! Ja nie chcę iść do tej szkoły, gdzie się dostałam! Nie! :'(
OdpowiedzUsuńA ten baton...to jest koszmar, a nie jedzenie :D
Wierzę, że Ci się uda ^^
UsuńEe tam, jak dla mnie taki zły nie był ;D
A ja jesień uwielbiam, ale ciepłą, słoneczną, suchą, przepełnioną paletą barw, jakie okazują usychające liście na drzewach. Chlapie podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że taka jesień to tylko na obrazku, ciągle chlapa i tyle. A szkoda bo tak jak mówisz o takiej piękniej, to nie byłaby taka zał ^^
UsuńNa jego plus przemawia fakt, że "trudno się podzielić". Z paczki, ten cukierek zawsze ktoś może wyciągnąć. Tutaj, gdy już odwiniemy folię, możemy być spokojni o jego byt ;)
OdpowiedzUsuńNo, chyba, że mamy w domu młodsze rodzeństwo bądź psa. Jedno zacznie wrzeszczeć i poleci do rodziców, drugie położy pysk na kolanie i zacznie przedstawienie z maślanymi oczami ;)
Nie da się ich porównać do cuksów. To dwa inne produkty. Można jednak postawić go obok Lionów, co zresztą... już Vela uczyniła. Tylko Dumli White brak... by walka była sprawiedliwa ;)
Haha oj tak. Ja na szczęście rodzeństwa nie mam, ale dobrze wiem co to znaczy dzielić się słodyczami ^^
UsuńDumle White? to mogłoby być ciekawe, bardzo ciekawe! ;)
hahaha no to nie mam wyrafinowanych kubków smakowych bo mi smakował, idę z tąd xDD Wakacje... no niestety... wszystko co dobre, szybko się kończy. Dzięki Bogu na studiach mam miesiąc dłużej na oswojenie :)
OdpowiedzUsuńHaha, nie odchodź xDD niestety ;) Super, wszędzie tak powinno być ^^
Usuńhyhy ja to jestem w polowie wakacji :D
OdpowiedzUsuńmi zawsze opakowanie przypomina o USA
Oj to zazdroszczę :)
UsuńRecenzowałam. I pamiętam, że raczej mi smakował :) Jednak czułam mały niedosyt - szukałam w nim cukierków o tej samej nazwie ale niestety nie znalazłam :/
OdpowiedzUsuńCo do pogody, taka kolej rzeczy. Na szczęście jesień potrafi być piękna :)
Jak dla mnie brak cukierków jak najbardziej był plusem. Ale ktoś kto je lubi, jak najbardziej mógł być zawiedziony ;)
UsuńSzkoda, że o ładną jesień to ciężko, zawsze deszcz, zimno, taka chlapa ;)
Ja tam kocham lato <3 Niestety, szkoda że wakacje się kończą ;(
OdpowiedzUsuńMi ten batonik bardzo smakuje, i pewnie niedługo (albo długo...) będzie jego recenzja :D