środa, 23 grudnia 2015

Sottile Gusto, Fragola deser

Zapewne większość z was będzie czytać ten wpis w Wigilię, zapewne też większość z was w ten dzień pości. Kim bym była gdybym męczyła was najlepszymi pysznościami? :D Jak już się nauczyłam, zdecydowana większość wykrzywi się na sam widok truskawek w kupnym produkcie, więc kusić nie będzie, a co gdy zaczniecie czytać dalej? Sprawdźmy :DD

Skoro już przy Wigilii jesteśmy, chciałabym złożyć wam najserdeczniejsze życzenia. Nie wiem jak jest z tym u was, ale ja nie znoszę dzielić się opłatkiem, co roku słyszę to samo, po co więc to powtarzać? Do tego każdy cię obściskuje, całuje, nie lubię zbytniej bliskości, spotkać się, porozmawiać, ale po co od razu tak zbliżać? :D Ja was przytulać nie będę, nie będę też składać wymuszonych, czy skopiowanych z internetu życzeń. Nie jestem w tym dobra, moje życzenia to po prostu "wzajemnie", ale wam chciałabym powiedzieć coś "normalnego". Bądźcie szczęśliwi, bo to szczęście jest w życiu najważniejsze, bądźcie zdrowi, bo bez zdrowia o szczęście trudno, dążcie do spełnienia swoich marzeń, bo życie bez nich jest nudne. Jednym słowem życzę wam wszystkiego co najlepsze, wszystkiego czego pragniecie ;) 


Zobaczyłam je w gazetce, wydały się interesujące, ale i zwykłe, dlatego postanowiłam sobie,że spróbuję tylko truskawkowego, bo taką opcję zawsze porzucałam. O postanowieniu powiedziałam mamie, wróciła ze sklepu, na stole stawiając dwie wersje, najmniej ciekawe, nie było odwrotu, należało dokupić "Trio" czekoladowe. Przy tym powiększyłyśmy kolekcję "deserowych szklanek" i przepuściłyśmy 16 złotych (bez trzech groszy :D) na coś, co najprawdopodobniej mi nie zasmakuje (tu wykluczyć musimy wersję czekoladową). Wygląda ładnie, na pierwszy rzut oka, składa się z pięciu warstw. Zerknęłam na skład, ciągnie się i ciągnie, ale pozytywnie zaskoczyła mnie jedna rzecz, mianowicie 68% truskawek w "wypełnieniu truskawkowym", czymkolwiek ono jest. Rozerwałam kartonik, zdjęłam wieczko, ubita śmietanka tworzy znany wszystkim wzór, standardowo spotykany w tego typu deserkach. Jak byłam mała nazywałam go kwiatuszkiem :D


Pachnie ona jak śmietana 12%, no nie, nie podoba mi się. Jako dziecko lubiłam piankowe i budyniowe desery lecz ich zmorą była górna warstwa, zawsze znajdowała się tam sztuczna, obrzydliwa śmietanka. Jak będzie tutaj, miałam przerwę, wywołaną traumą (haha :D), od deserów, może coś się w tej kwestii zmieniło :D Śnieżno biała, delikatnie napowietrzona, co mnie zdziwiło - zwarta, tłusta i bardzo słodka, wręcz cukrowa. Tak jak się obawiałam, sztuczna i chemiczna. Jednym słowem niedobra. Zostawiłam małą część na koniec (aby spróbować całości). resztę zjadając jak najszybciej. Pod nią znajdował się biszkopt, sam w sobie lubię, w deserach miałam okazję próbować może dwa razy. Bardzo mokry, rozpada się. Mocno czymś nasączony, przez co proszkowy i ziarnisty. W porównaniu do poprzedniczki prawie nie słodki. Wydaje się jakby pod nim była jeszcze cienka warstwa ciemniejsza, myślałam, że będzie to część kakaowa, nawet się oddzielała. Nie wiem co to miało być, może po prostu zewnętrzna część biszkoptu, niczym się nie różni.










Krem nazwałabym raczej pianką, gładki, nieco mniej napowietrzony od śmietany i średnio tłusty. Truskawkowy i to mocno, tylko było to trochę sztuczne. Nazwałabym go truskawkowym w sposób lodowy, bo tak smakował, jak słabszej jakości, bo miękkie i napowietrzone lody :D 
Doszliśmy do ostatniej części, galaretkowego sosu jest najmniej, ma on półprzeźroczystą barwę, widać w nim kilka małych bąbelków powietrza i mini strzępki truskawek. Jest on wyrazisty, jakby skoncentrowany, truskawkowy lecz jest to przyćmione alkoholowym smakiem . Przez to sprawia wrażenie, nawet nie wiem jak to nazwać, ostrego? gorzkiego? I w tej kwestii mogło być lepiej. 
Deser jadłam byle by szybciej skończyć. Chyba nie muszę więcej mówić, chemiczny, sztuczny, alkoholowy, mokry, miękki, lekko napowietrzony i tłusty. Znalazłoby się kilka pozytywów, jednak o wiele więcej napotkałam czynników wręcz przeciwnych. Sami odpowiedzcie sobie, czy warto kupować :


Ocena: 2/6
Cena: 5.99
Gdzie kupiłam: Biedronka
Kaloryczność: -->

21 komentarzy :

  1. Wiesz, zastanawialam sie czy go kupic tez, te szklane desery sa tez na specjalnych tygodniach w Lidlu, ale na tamtych sie zawiodlam, wiec dalam sobie spokoj z Biedronkowym. Teraz widze, ze to byla dobra decyzja :)

    Tobie rowniez zycze wesolych, cieplych swiat I zebys naprawde poczula ten swiateczny klimat! Moze postaraj sie do tego nie podchodzic pesymystycznie-,, znow to samo, te same zyczenia, te same usciski,,? Pomysl o czasie spedzonym z bliskimi I o pysznosciach na stole(wiem,to trudne, ale w siweta tylko mamy takie specjaly). Z jednej strony cie rozumiem, a z drugiej chcialbym, zebys tez przez te swieta byla szczesliwa :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha, jadłam dzisiaj wersję czekoladową, ale u mnie recenzji nie będzie, bo nie miałam warunków do robienia zdjęć i pisania. Ale u Ciebie będzie, to wtedy porównamy wrażenia ;D W każdym razie trochę z ceną przesadzili, chociaż szklaneczka całkiem całkiem.

    Ja wersję truskawkową i tiramisu z góry skreśliłam. Pierwszą za skład, drugą za bycie tiramisu ;) Pierwszy "odrzut" był mądrą decyzją, czekam na tiramisowe wrażenia.

    Tobie też najlepszego :*

    OdpowiedzUsuń
  3. jadłam, ale nie kupowałam sobie tylko dostałam. I to było jeszcze w marcu czy kwietniu :) Ale mi nawet smakował cóż poradzić :D

    Hahahaha dziękuję za życzonka i podziwiam Twoją kreatywność :3 Ale ja lubię dzielić się opłatkiem z innymi. Tyle słów pokrzepiających i pozytywnych na swój temat, czasem nawet zaskakujących się dowiaduję, że to byłby grzech tego się nie dowiedzieć :D

    Dziękuję Ci i życzę Ci krótko i na temat (byś się nie mordowała): Wesołych Świąt byś pokochała życie,siebie i odnalazła siebie w tym! Trzymaj się skarbie :3 :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To one były już kiedyś? Pierwszy raz je widziałam O.o :D
      Dziękuję :*

      Usuń
    2. były, na serio nie wiedziałaś? :)

      Usuń
  4. Ej to jest jeszcze w Bierze? Wszystkie te desery? *o* Bo ja mam ogromną słabość do tych wszelkich kremów (z Lidla najlepsze, te z tygodnia Włoskiego/Portugalskiego/Hiszpańskiego <3, a moim faworytem jest tiramisu spequloos, które kupuję hurtowo, jak się pojawiają :D), a tu widzę nie ma nic niewegetariańskiego! :D Chcę :<

    Kochana! Ja chciałabym Ci życzyć wiary, co góry przenosi,nadziei, która nie gaśnie,
    miłości w każdej ilości (szczególnie do samej siebie:*), cudownej i rodzinnej atmosfery przy wigilijnym stole, szczęścia, radości, śmiechu, bogatego Mikołaja, tony słodyczy! Wszystkiego naj jeszcze raz :)

    A co do opłatków...brrrm nie znoszę tego! Moja mam zawsze ryczy i ja jej nigdy nie rozumiem, bo dla mnie to po prostu mega stres, a jak ona zaczyna płakać to mi jeszcze bardziej głupio :D Bo ona płacze i się śmieje jednocześnie, ach te emocje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, u mnie chyba jeszcze stoją.. Tiramisu spequloos brzmi co najmniej interesująco xD
      Baardzo Ci dziękuję ;)

      Usuń
  5. Deser wygląda bardzo ładnie, a że nie ma w nim połączenia czekolada-truskawka to nawet dałabym się przekonać, że jest dobry. A tu klops, cóż, szkoda, ale pare zł więcej w kieszeni xD
    Twoje życzenia są najlepszymi jakoe słyszałam w tym roku, więc symbolicznie dziękuję i nawzajem C:

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda niesamowicie, no ale recenzja nie zachęca.
    Hm.. to ja Tobie życzę tego, czego Ty sama sobie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteśmy w tym momencie przejedzone i jak widzimy taki deser to już w ogóle nie chciałoby nam się go ruszać :D Jak widać nie jest wart uwagi, dobrze, że nas takie deserki nie kręcą :P
    Dziękujemy i WZAJEMNIE :P :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Są święta, to chyba wypada mi życzyć Ci mniej takich pysznych deserów w przyszłym roku :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Siostra mnie odwiodła od kupna i miała rację :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zjadłem już z 20 głównie w pracy a teraz czytam 1.5% :D

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja sobie niedawno zjadłam:) i jakos mi smakuja te desery z biedronki :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Podobał Ci się wpis? Masz odmienne zdanie, a może jakieś rady? Chętnie posłucham wszystkiego i wszystkich z osobna. Będzie mi miło, gdy zostawicie ślad swojej obecności ;)