piątek, 19 lutego 2016

Italiamo, Novellini

Przed przeczytaniem tekstu poniżej zanućcie proszę piosenkę "40 lat minęło" :D
Pięć dni  minęło, jak jeden dzień, już bliżej jest niż dalej, nie przeżyję, pięć dni minęło, odeszło w cień, sprawdzianów czeka masa, rób co chcesz. Olać to wszystko, ja bawię się. Nie mam przyjaciół, odeszli w cień, książka wystarcza, poczytam ją, nowe emocje podkręcą mnie. Na drugie tyle przygotuj się, dni i emocji, któż to wie. Choroba czyha, emocji skrzynka, no więc przygotuj się!... Gdy smutek ogarnia, pocieszaj się, bo masz pięć wolnych, bo masz pięć wolnych, bo masz pięć wolnych dni!
Co nuda i brak weny robi z człowieka, normalnie zostanę poetą! :D :D Albo będę piosenki pisać, mam już pomysł na życie, olać gotowanie i gastronomika, normalnie idę do liceum o profilu artystycznym (o ile w ogóle coś takiego istnieje :D)

Wpis krótki, to i wstępem go nie przedłużam, zapraszam na ciasteczka, może herbatki? :D


Zacznijmy od opakowania, które jest ciemne, matowe i wielkie, folia cienka, lecz gdy naciśniemy na nią czujemy zastanawiającą miękkość, sama z pewnością bym ich nie kupiła, gdyż skazałabym się na 350 gramów chrupaczy, które trzeba zjeść szybko, aby nie wyrzucać namiękniętego/uschniętego produktu. Na szczęście, jak się okazało po zerwaniu zabezpieczenia, za gąbczastość odpowiedzialna była warstwowa tektura, która chroniła zawartość przed pokruszeniem, a gramatura rozdzielona została na 6 mniejszych paczek. Odetchnęłam z ulgą, zawsze jedną z nich można wrzucić do torby czy plecaka i zjeść w ciągu dnia, lub zwyczajnie nie martwić się o stan świeżości drugiego dnia otwartego produktu. Przystąpiłam więc do dalszego robienia zdjęć i oględzin ciastek. Z jednego, przeźroczystego plastiku wyjęłam 8 sztuk, mocno złotych, aż zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno nie są barwione. 


Ładne i staranne, pachną delikatnie, za to pysznie, przywodzą na myśl ciastka z maszynki jedzone za dzieciaka. Zostawiają lekko tłuste ślady na palcach, co zaczęło mnie niepokoić, gdyż w kupnych ciastkach różnie to bywa. Lekkie, suche, kruche, a przy tym chrupiące, tu podobają mi się bardzo, próbowałam znaleźć ich odpowiednik, ale nic oprócz ciastek krucho - herbatnikowych nie przychodziło mi do głowy. Na początku pyszne, jednak gdy dochodzimy do połowy (ciastka, nie paczki ;)) czuć dziwny, jakby nieco sztuczny posmak, trudny do określenia, na początku myślałam, że to znikoma ilość miodu (0,6%) jest za niego odpowiedzialna, jednak z następną chwilą podchodził mi on bardziej pod coś w stylu małej ilości olejku cytrynowego(jednak w składzie go nie ma). Wyraźnie wyczuwalna jest także tłustość, która z masła przerodziła się w margarynę, nienachalną, nieodrzucającą, nawet po skończeniu porcji 8 ciastek nie miałam jej nieprzyjemnego smaku w ustach. Nie wspomniałam o słodyczy, która była obecna i nieprzesadzona. 


Herbata przygotowana, czas na maczanie. Rozmiękają błyskawicznie, pierwszy raz połowa o mało nie utonęła w kubku, robi się papka, która z języka znika szybko. Czuć miodowo - cytrusowy smaczek, a także delikatną słodycz. Lepiej smakowały mi na sucho, idealnie kruche i chrupiące, cukru nie było za dużo, nie odchodziła tłusto - margarynowa szczypta, a także dziwny pierwiastek, o ile to pierwsze zbytnio mi nie przeszkadzało, tak drugie nie pasowało i trochę zakłócało odbiór całości. 
Ciastka mimo tych dwóch wad, były okej, opakowanie po jakiś trzech tygodniach się rozeszło, miło się chrupało, a także fajnie pasowały do lodów ciasteczkowych. Jeśli nie jesteście wyczuleni na nietypowy, dziwaczny posmak, a także lekki maślano - margarynowy posmak, to polecam, jeszcze za taką cenę ;)


Ocena: 4/6
Cena: 4.99
Gdzie kupiłam: Lidl
Kaloryczność: 464/100g
      278 kcal w paczuszce


18 komentarzy :

  1. James tylko now lubie, jak wlasnie ciastko rozwala sie i robi papę pod wplywem herbaty,a take to jest OK :) Take i moze by mi smakowalo? :D
    A wierszyk super, mi tez juz pol ferii okropnie szybko minelo :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eh, pozostaje nam pocieszać się, że jeszcze druga połowa xD

      Usuń
  2. Lubię takie maślane ciasteczka! Ba... to jedne z najlepszych zapychaczy :D Lubię jak ktoś recenzuje produkty niemarkowe, bo można coś fajnego znaleźć. Olga mi poleciła lody i jak głupia aż mało opakowania nie połknęłam jak poczułam jaką mają moc cukru :D

    Hahahaha wstęp sympatyczny, ale niestety wszystko co ekstra szybko się kończy... Ej przed Tobą ponad połowa ferii, co ty odwalasz!? :D Żyj jakby nie miało być jutra, a nie zamartwiaj się na zaś, tak łatwiej. Co do liceum gratuluje artystko :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, chciałam ich spróbować, ale kompletnie zapomniałam! Jak mogłam..

      Płaczę, to tylko połowa :D A tak poważnie to masz całkowitą rację ;)

      Usuń
  3. Produkt, który kompletnie by mnie nie zaciekawił :P Za zwykłe, a życie jest za krótkie na zwykłe słodycze! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D zawsze można do nich dodać coś niezwykłego i zjeść tego samego dnia ^^

      Usuń
  4. Tak czułam, że będą miały jakiś dziwny posmak. Nie przepadam za takim dodatkiem proszkowego smaku aczkolwiek ten maślany zaciera negatywy, to akurat lubię. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maślane herbatniki są chyba tymi, które lubię najbardziej, najważniejsze aby były dobrze zrobione :D

      Usuń
  5. Piękn kształt, myślę że bym się na nie skusiła, bo przypominają mi ulubionie ciasteczka cytrynowe z Anglii które przywoziła kuzynka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciastka cytrynowe brzmią intrygująco, ale czy naprawdę chciałabym je spróbować? xD

      Usuń
  6. Fajnie, że są popakowane na części :) Ale jednak to chyba nie byłyby nasze smaki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jednak nie krakersy :P Sto lat (czterdzieści lat razyyy dwaaa - zaśpiewaj, a potem dodaj jeszcze 20 :P) nie jadłam czystych herbatników. W zasadzie tonuda, dlatego ich nie kupuję. Choć lubię! Tych nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, raz na jakiś czas coś nudnego też warto wszamać xD

      Usuń
  8. Czyżbyś była na gastro? A piosenka całkiem fajna. Miałam pytać skąd ją wzięłaś. xD
    Nie kupiłabym ich. Zbyt zwykłe jak dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedno z marzeń, będę iść :D
      Czasem fajnie pochrupać coś zwykłego ;)

      Usuń

Podobał Ci się wpis? Masz odmienne zdanie, a może jakieś rady? Chętnie posłucham wszystkiego i wszystkich z osobna. Będzie mi miło, gdy zostawicie ślad swojej obecności ;)