Gdy właśnie byłam młodsza, uwielbiałam je, nie było chyba takiego tygodnia, żeby mama go nie kupowała, dlatego gdy przypadkiem natknęłam się na promocję, wiedziałam, że kupię, idealna okazja dla odświeżenia pamięci. Foliowe, niebieskie opakowanie, od razu przywodzi na myśl produkt mleczny, taki też otrzymujemy. Mały, uroczy miś skrywa w sobie mleczne nadzienie.
Po rozkrojeniu widać, że zbyt bogatego wnętrza to on nie ma, ale nie oceniajmy po wyglądzie. "Ciasto" jest suche, słodko kakaowe, słodycz jest naprawdę silna. Wyraźnie mleczny krem jest gładki i tłusty, przesłodzony i jakby chemiczny. Jest to słodycz z tych, co zjesz i nawet nie poczujesz (cóż, nie wiem, może dla maluchów jest wystarczająco).
Całość nadal wygląda słodko, ale ze smakiem kiepsko. Albo firma zmieniła recepturę, albo mi zmienił się smak. Mimo wszystko fajnie było choć na chwilę poczuć się jak kiedyś. Wiem, że więcej po niego nie sięgnę, zdecydowanie wolę Cake&Choc od Milki.
Ocena: 5
Cena: 0,89 (promocja)
Gdzie kupiłam: Delikatesy
Kaloryczność: 117/miś
Jadłam go milion lat temu, ale O ILE PAMIĘTAM, to był mój ulubiony smak. Pamiętam też że Lubisie są okrutnie słodkie i zdechłe, ale cóż poradzę, że kocham zdechłe ciastka? :) Sama za jakiś czas chętnie go kupię, żeby sprawdzić tę różnicę i ew. zmianę receptury.
OdpowiedzUsuńpodpisuję się... też lubię zdechłe ciacha... ech :D Ale ja mam nawet gorszy patent, ale nie bd się chwalić, Olga już wie :) Co do rodziców... zawsze myślałam, że jak przekroczę barierę 18 lat będę wolna i dorosła... bzdura, traktują mnie gorzej niż wcześniej więcej wymagają, i rozkazują- a jak mówię, że jestem dorosła, to mówią, żebym się tak zachowywała :D
UsuńMają rację, wiek to tylko liczba, można mieć i 20 lat, a w duchu być jeszcze dzieckiem, można też mieć 17 i wiedzieć, że życie nie zawsze jest kolorowe i trzeba być dojrzałym.. różnie bywa :/ a co do ciastek to ja wolę herbatniki i kruche, choć nie ukrywam, że czasem po zdechlaki sięgam :)
UsuńJakoś nigdy ich nie lubiłam. Nie wiem jaki smak jadłam, ale jak dla mnie to nie to. ;)
OdpowiedzUsuńI pomyśleć, że nigdy tych misiaczków nie jadłyśmy :P Ani w dzieciństwie nas do nich nie przyciągało ani tym bardziej teraz :P
OdpowiedzUsuńNaprawdę? myślałam, że każdy dzieciak do nich lgnie :)
UsuńJeżeli to jest gorsze od Cake&Choc to dziękuję :)
OdpowiedzUsuńChociaż to taaakie urocze :)
Wyglądają ślicznie, gdyby tylko poprawić smak ;)
UsuńJa jestem mało obiektywna bo niestety stety tak jak Olga lubię takie ,,zdechłe" ciastka. Z wersji smakowych jadłam tylko tą ale mi bardzo smakowała, bo kocham wszystko co mleczne. :-)
OdpowiedzUsuńLubisie to nie jest moje dzieciństwo, nigdy ich nie jadłam i... nie mam zamiaru. Takie ciacha zupełnie mi nie podchodzą.
OdpowiedzUsuń