wtorek, 25 sierpnia 2015

Mondelez, Milka Choc&Choc

Znów Milka, a dlaczego to? Pewnie większość z was uważa czekolady tej marki za przesłodzone, "tanie" i nie warte. Ja jednak fioletową krowę uwielbiam, chciałabym spróbować wszystkich tabliczek, dużych i małych, ciastek, biszkoptów i innych słodkość, może kiedyś mi się uda. Będę mogła powiedzieć, że próbowałam wszystkiego, przynajmniej tego co dostępne jest w Polsce, choć nie wiem czy to wykonalne, co rusz pojawiają się jakieś nowości, edycje limitowane.  A jak już patrzę na rynek zagraniczny, aż mi się serce kraje, wiem, że spróbowanie, przynajmniej części, graniczy z cudem. Powinniśmy się już nauczyć, że nasz kraj to jedna wielka wieś ;)
A jednak, na wsi też można dorwać coś fajnego ^^ Ciastka te oferuje nam Alma, Carrefour i Tesco, na pewno jeszcze inne sklepy, ale o tych wiadomo mi na pewno ;) Opakowanie ma nadrukowane polskie napisy, skład i wartości odżywcze, a więc..Zostaje u nas ;)


Ciastka biszkoptowe przekładane nadzieniem kakaowym (19,9%) i kawałkami czekolady mlecznej z mleka alpejskiego (4%) oblane czekoladą mleczną z mleka alpejskiego (31,9) - czyli nie taka nowa nowość od Milki. Niektórzy moją historię z nimi już znają, przy pierwszym spotkaniu zostały w sklepie, później żałowałam, do tego mocno przychylna opinia i co? musiałam po nie wrócić. 


Czy opakowanie trzeba opisywać? Fioletowe ;) takie standardowe, chyba każdy je zna.  Otworzyłam, moim oczom ukazało się sześć, mleczno - brązowych, niczym nie zachwycających, okrągłych ciastek. Tylko po co robić takie wielkie paczki z tak marną zawartością, zmieściłoby się co najmniej siedem (pozdrawiam Olgę ^^). Charakterystyczny, słodki zapach nieco poprawił odczucia, czas na krojenie ;) Warstwa miękkiej, szybko rozpuszczającej się czekolady dawała się zgryźć, była grubsza niż się spodziewałam. Pod nią skrywa się jasny, miękki biszkopt, nie twardy i suchy, jak to się czasem zdarza. Po między dwoma spłaszczonymi, mącznymi tworami, skrywa się  krem o ciemnej - kakaowej barwie. Nie za słodki, wyraźnie kakaowy, gęsty, grudkowy i miękki, aczkolwiek zbity, jakby lekko zastygnięty. 


Nie sądzę by było to dla was zaskoczeniem, całość jest pyszna, lekko słodki, mięciutki biszkopt i smaczny krem, bardzo podobny do do tego z Cake&Choc (bardzo przeze mnie lubianych), wzbogacone o zewnętrzną otoczkę czekolady. Cukrowa poezja ;)

Ocena: 10 ^^
Cena: 6.99 (wiem co powiecie ;))
Gdzie kupiłam: Tesco
Kaloryczność: 470/100g
                       118 kcal w ciastku

27 komentarzy :

  1. Naprawdę luubię produkty Milki, ale szybko się " zacukrzam", więc cokolwiek wezmę, to biorę po kawałeczku. Choc&Choc z meega chęcią bym spróbowała, bo bardzo lubię prawie wszystko co biszkoptowe. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee tam, u mnie takie "zacukrzenie" to bardzo rzadko, wtedy to już musi być hardkor ;) Ale może to i dobrze, nie zjadasz tabliczki czekolady na raz ^^

      Usuń
  2. 9.99 za 6 ciastek ? Really? Milka to się ceni.
    Nie kupiłabym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sorki, wkradł się mały błąd, 6,99 xD

      Usuń
    2. Wciąż za dużo wg mnie. Więcej niż 3-4 zł bym nie dała :p

      Usuń
    3. Masz całkowitą rację, to wciąż strasznie dużo, sama jak zobaczyłam cenę to mało mi oczy nie wypadły :D

      Usuń
  3. nieee.... a ja przeszukałam sklepy i nic! Zero! Brak... idę się pochlastać xDD nie no może zostanie jakaś jedna wadliwa paczuszka ego cuda i dostanie mi się ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę? Ale masz pecha, haha na pewno gdziesz złapiesz, powiedziałabym "cierpliwości", lecz wiem jakie to trudne :D

      Usuń
  4. Jeszcze w Delikatesach T&J (czyli Społem) są, wczoraj kupowałam z koleżanką. Co do smaku - znasz moją opinię, uni nie trafia do wszystkiego. Co zaś do sztuk (dzięki i pozdrawiam też), naprawdę jestem szczęściarą jedną na milion. Nie dość, że kupiłam ciacha w promocji, to jeszcze trafił mi się bonus. To rozuuumiem :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, oby zawsze się Ciebie takie szczęście trzymało :D

      Usuń
  5. Słyszałam, że są pyszne i muszę je koniecznie dorwać jak tylko się ochłodzi, aby mi się nie roztopiły po drodze, bo tego nie znoszę. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkowicie Cię rozumiem, rozpuszczona czekolada - straszne :)

      Usuń
  6. Z chęcią spróbujemy jeśli kiedyś będą sprzedawali je pojedynczo jak inne ciacha Milki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mogłoby być fajne, po jedno, albo dwa w opakowaniu ^^

      Usuń
  7. Na pewno spróbuję!

    http://worshipingmornings.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam je, mam! Mam nadzieję, że podczas upałów mi nie ucierpiały ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ocena 9.99 była fajniejsza ;)

    Kolejna, chwaląca krowę, opinia. Ciekawe. Zastanawia mnie jakby te ciasta odebrała osoba, która za nią nie przepada (poczekam, może ktoś ją jeszcze obsmaruje tym i owym). Bo to, że pewien handicap jest, nie ukryjesz ;)

    Rozwiązałem zagadkę piwnicy. Olga niby to trosce o dobro czekolady, schowała je w chłodnym miejscu. Prawda jest taka, że trzyma tam małego Azjatę, który kopiuje produktu. Stąd też dodatkowe ciacho. Nawet kazała wyprodukować inne korytko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inna osoba pewnie powiedziałaby, że to tylko zdechłe ciastko oblane totalnie słodką czekoladą i zbyt zbitym kremem ^^ Ukryć się nie da, ale ta krówka wszystko wynagradza :D

      O tak! na pewno ;)

      Usuń
  10. Masz racje ,że wiesz co powiemy cena troszkę straszy:),ale moze jak będzie promocja to kupię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę, z tego co zauważyłam, to wszystkie ciacha Milki najlepiej kupować na jakiejś promocji ^^

      Usuń
  11. Co do ciastek z Milki to jadłam kiedyś chyba podrobione Delicje (to znaczy coś a la Delicje ;) ) i nie byłam zachwycona, zbyt delikatny smak. Ale ich zywkłą, mleczną czekoladę lubiłam, za zbitą strukturę, maślaność i słodycz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że wiem o jakich mówisz ^^ jadłam, ale nie pamiętam wrażeń :) Czyli jednak nie tylko ja lubię tą słodycz :D

      Usuń
  12. Pierwsze co mnie zdziwiło (choć z racji polewy i podwójnego ciastka z nadzieniem nie powinno) to kaloryczność jednego ciastka. Mięciutkie, puszyste z ukochaną Milką. Jednak i tak z ciastek tej marki najlepsze pozostaną owsiane. :3
    Ja je oceniłam nieco niżej u siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mała nie jest ^^ Owsiane też lubię, ale nie tak jak te ;)

      Usuń

Podobał Ci się wpis? Masz odmienne zdanie, a może jakieś rady? Chętnie posłucham wszystkiego i wszystkich z osobna. Będzie mi miło, gdy zostawicie ślad swojej obecności ;)