Dzisiaj super, pięć lekcji bo pani od biologii się rozchorowała, za to jutro czeka mnie męka. Geografia na 7 lekcji, z debilem jakiego świat nie widział. Jak to dobrze mieć znajomości w szkole, co tam, że nic nie umiem i tak będę uczyć. Ughh jak na niego patrzę to mi się niedobrze robi.
Robię mały "eksperyment" :D Jakie zdjęcia wolicie, większe - jak dziś, czy mniejsze - jak były zawsze?
Powinnam najpierw otworzyć tą bardziej klasyczną wersję, którą posiadam (Big Cup), ale jako, iż białą czekoladę uwielbiam, a masło orzechowe i ja mamy pewne zgrzyty - jest większe prawdopodobieństwo, a właściwie to szanse na to, że mi posmakuje. Byłam ciekawa tego słynnego produktu lecz obawy skutecznie i dość długo odwlekały dzień konsumpcji. Opakowanie, w którym tradycyjny pomarańczowy kolor zamieniono na biel, skrywa dwie płaskie, o odpowiadającej mu barwie, nieduże babeczki. Środek trochę prześwituje, zapach uwolnił się tuż po zrobieniu pierwszej szpary w folii(?) - intensywnie fistaszkowy, rozkrojenie tylko potęguję tą cechę.
Czekolady najwięcej jest po bokach, góra jest cieniutka, a spód zamykający otoczkę rudego wnętrza ma grubość kartki papieru z bloku technicznego. Papilotka, wydawałoby się, odchodzi bez problemu, jednak zachowuje dla siebie małą część dolnej warstwy - jest aż tak dobra? (xD)
Nie zdziwiło mnie to zbytnio, ale warto o tym wspomnieć, z zewnątrz jest tłusta, nie jakoś przesadnie, nie do zniesienia, ale jest to wyczuwalne.
Zacznę od części, która ciekawiła mnie mniej - tak łatwiej było próbować. Biały twór wyszedł im nieźle. Słodka, gładka, z delikatną śmietankową nutą czekolada, nie jest margarynowa, ani zbyt tłusta, przeszła trochę smakiem głównego bohatera, nie odjęło jej to smaku - wręcz przeciwnie. Łatwo można oddzielić ją od wnętrza, którego jest znacznie więcej, jak już mówiłam - o ładnej brązowo - pomarańczowej barwie. Zdziwiło mnie mocno to, że nie jest tłuste, wręcz suche i gęste, do tego ziarniste, kawałków orzechów nie uświadczymy, ale ma konsystencję jakby nie były one całkowicie przemielone. Co najważniejsze, czym powinno się charakteryzować - słone, bardzo słone. Nie przypomina maseł których próbowałam do tej pory, ale w pełni mi odpowiada.
Całość okazała się pyszna, głównie fistaszkowa i słona, z pierwiastkiem słodyczy. Te smaki się mieszały, uzupełniały, oddzielnie były tylko dobre, razem dużo bardziej. Zaskoczyłam samą siebie - smakowało mi, choć według mnie PB mogło być mniej słone - wtedy byłoby idealnie.
Mam mętlik w głowie, raczej nie przepadam za masłem orzechowym, a tu bardzo mi smakuje, może nie jadłam odpowiedniego? No nic, jeszcze się przekonamy ;)
Babki polecam.
Ocena: 5/6
Cena: 6,50
Gdzie Kupiłam: Kuchnie Świata
Kaloryczność: 616/100g
około 110 kcal w babeczce
Większe zdjęcia lepsze :) Czekoladki się smakowicie prezentują. Jadłam wersję klasyczną, bardzo mi smakowała. Jestem ciekawa tej białej, recenzja zachęca, a i cena widzę, że nie najgorsza.
OdpowiedzUsuńWyglądają cudnie racja ;) Lubisz białą czekoladę? Lubisz słodkie? tak? - będą więc smakować ;)
Usuńwiem, że Reeses wypada lubić ale nie wiem czy takie babki by mnie nie zmuliły ...
OdpowiedzUsuńco do zdjec natomiast wole mniejsze, a jak mam ochote to klikam i sa wieksze :D
UsuńWypada? ależ skąd ;) Możliwe, ale nie pewne xD
UsuńBiedna Pani! Przez to okropne choróbsko ominęła Cię najbardziej fascynująca część nauki :<
OdpowiedzUsuńCo Ty pierdzielisz? Mniej słone masło orzechowe? W tedy to byłoby STANOWCZO za słodkie! Dobra jest ta wersja, ale wolę mleczną. Ta za szybko mnie muli :(
Wolę większe zdjęcia :)
HAHA, bardzo śmieszne :D
UsuńPrzynajmniej troszkę, to dla mnie było za słone. Ja i STANOWCZO za słodkie? rzadko się zdarza, tylko Tobie by nie pasowało haha :D
Uwiebiam Reeses, jadłam i normalny i biały wariant, i muszę przyznać, że wolę biały. Smaku dla mnie nie zmienił, ale że wolę białą czekoladę, to zawsze ją wybiorę :D
OdpowiedzUsuńTak też myślałam, czeka(ł) mnie zwód :D
UsuńMarzy nam się taka biała babka z masłem orzechowym zwłaszcza, że w mlecznej czekoladzie bardzo nam smakowały :)
OdpowiedzUsuńNam zawsze najbardziej podobają się duże fotki ;)
Podzieliłabym się, ale chyba rozumiecie, tylko dwie a takie smaczne :D
UsuńJadłam i uważam i uwielbiam ,aż mi ślinka napłynęła do ust muszę zamówić:)
OdpowiedzUsuńJa też mogłabym częściej, ale za duży wydatek, lepiej przeznaczyć na coś nieznanego :D
UsuńWole zdjęcia duże, wszystko jest lepiej widoczne. :-) Co do babeczek - jak to cudownie wygląda! Zdecydowanie najbardziej mnie cieszy, że to czekolada biała czyli moja faworytka. :-) Do tego masło reeses robi furorę wiec pewnie jest smaczne chociaż zauważyłam, że je się albo kocha albo nienawidzi więc ciekawe do której grupy ja dołączę. :D
OdpowiedzUsuńOkej ;) Jest dość specyficzne i bardzo słone, ale skoro lubisz białą czekoladę.. :D
UsuńZdjęcia duże lepsze, chyba że wstawiasz Reese's, wtedy mniejsze, bo te babeczki są paskudne :D
OdpowiedzUsuńHaha, to zły wpis wybrałam :D
UsuńOczywiście większe! Aż sama uznałam teraz, że za małe dodaje :D xDD Ale nie wiem sama, przyzwyczaiłam się do takich wypierdówek... no i nie widać wszystkich niedociągnięć xDD
OdpowiedzUsuńBrakuje nauczycieli z prawdziwego powołania...
Co do babeczek... o matko wychodzę, bo mi słabo... ja też je chce >.<
Haha, zawsze można sobie powiększyć, ale ale :D No wiesz, teraz tylko będę o tym myśleć, że widzicie wszystkie niedoskonałości.. xD
UsuńŚwięta już niedługo, trzeba dopisać do listy haha
Nie chciałam, słowo daję :D Na razie jest ślicznie ^^
UsuńMój nauczyciel z geografii to też totalny idiota ;x
OdpowiedzUsuńBiałych reeses nie jadłam, ale znając życie to bardzo by mi posmakowały.
Ogromnie więc Ci współczuję :D
UsuńW podstawówce miałam też nauczyciela geografii idiotę:( a w szkole średniej też nie był normalny taki pedant,mamini synek ,bardzo dużo wymagał,ale za to jaki był przystojny aż chciało się na niego patrzeć ( tylko nie słuchać)
UsuńBiałej wersji Reeses nie jadłam ale pewnie by mi zasmakowały :D
OdpowiedzUsuńDuże zdjęcia według mnie lepsze ;)
Jak będziesz miała okazję - spróbuj ;)
UsuńOkej