Ehh, moja szkoła mnie dobija, rozwala, sprawia, że kompletnie jej nie rozumiem.. Nauczyciele zachowują się dziwnie, mają swoje humorki i tak dalej, ale tak chyba jest wszędzie. Jednak sprzątaczki uważają się za nauczyciela co najmniej, doprowadza mnie to do białej gorączki, one dostają pieniądze za podniesienie po kimś śmiecia, nie ja. Dlaczego mam im się kłaniać i szanować, skoro one nie szanują mnie.
A dzisiaj to myślałam, że padnę, wchodzimy do sali, w której mamy technikę, siadamy jak zawsze, po czym słyszę, że mamy przygotować kartki, a koleś wychodzi. No kurde.. A on co? Wchodzi i mówi, ze mamy wziąć kartki przejść do 16.. Że co? Haha, okej. Napisaliśmy kartkówkę i wróciliśmy do sali. O.o
Chciałam, dostałam, zapomniałam. A to nie miałam ochoty, a to miałam zjeść coś większego, często nawet nie brałam produktu pod uwagę. Aż któregoś dnia z ciekawości wzięłam do ręki i co? Termin minął z końcem sierpnia tego roku. Nie ma więc co odwlekać, spróbujmy niewinnie wyglądającej paczuszki, skrywającej 269 kalorii pochodzących z (mam nadzieję) wartych tego pyszności.
Podzielona ona została na dwie przegródki, jedną mniejszą, bo sięgającą połowy wysokości, mieszczącą krem, w drugiej zaś siedziały "paluszki". Otworzyłam i.. trochę smętnie to wygląda ("porównanie" tu), coś słabo też pachnie. Nie zwlekajmy dłużej tylko próbujmy. Pałeczki, choć z wierzchu sprawiały odmienne wrażenie, są blade, zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Nie są duże, średnio grube, ale nieźle wypieczone, gdyż mocno chrupią, są też bardzo napowietrzone i lekkie. Suche, trochę jakieś takie chlebkowe, albo nawet bardziej jak wysuszona bułka.
Delikatnie słone i nie wiem czego oczekiwałam lecz to co otrzymałam nie wzbudziło we mnie żadnych emocji, zero zadowolenia czy wielkiego rozczarowania, ot kompletnie mi obojętne. Do drugiej komory wpakowano Nutellę, czy na sali jest ktoś kto jej nie jadł, choć raz, minimalną ilość? Krótkie więc tylko przypomnienie - tłusta, gładka, trochę orzechowa, czekoladowa i bardzo słodka, z mojego punktu widzenia - pyszna.
Samych paluszków bym nie zjadła, ze smarowidłem sprawa ma się inaczej. Jego słodycz jest trochę niwelowana, na to konto znikoma słoność ginie całkowicie. Tu coś chrupie, tam gładzi podniebienie, smaczne, ale nie zachwycające, nie zadowalające, biorąc jeszcze pod uwagę dostępność.. Lepiej kupić słoik kremu, paluszki, jakieś pieczywo chrupkie, a już najlepiej szamać moją ulubioną wersję - z herbatnikami lub płatkami śniadaniowymi..
Ocena: 4/6
Cena: dostałam
Gdzie kupiłam: jak wyżej
Kaloryczność: 517/100g
269 kcal w kubku (?)
A na koniec zdjęcie psiaka, o którym pisałam wczoraj.
Aaa, patrzcie, usiadł <33
Ach no i wybaczcie, po wizycie u weterynarza okazało się, że ma półtora miesiąca, najadł się i już chce się bawić, on zwyczajnie nie miał siły by chodzić..Eh normalnie zazdroszczę cioci, że to jednak u niej zostaje. :)
Psiak jest bardziej słodki niż Nutella :D Ja tam te paluszki bardzo lubię i nie wiem czemu się czepiasz :P
OdpowiedzUsuńO tak, słodziaśny :D
UsuńWszyscy w dzieciństwie jadali kanapki z Nutellą i wspominają to z rozrzewnieniem. Ja nie wiem, ale u mnie to zawsze był paprykarz, albo kanapka z szynką i majonezem, albo serem i ketechupem. :D Haha. Jako dziecko nie przepadałam za kanapkami na słodko czy też pierogami albo naleśnikami i własciwie zostało mi to do dziś. Dlatego kanapek z dżemem nie jadłam ani naleśników, czy pierogów z owocami. Dzisiaj to chałkę z dżemem lub serkiem homogenizowanym bym zjadła, ale nadal bez większego szału. :D
OdpowiedzUsuńDlatego naprawdę mogę na palcach jednej ręki policzyć ile razy jadłam w życiu Nutelle. Dobre to to bo orzechowe, mleczne i słodkie tylko jest w postaci pasty, a nie mam jej na czym bądź z czym jeść. Dlatego takie paluszki wydają się dla mnie rozwiązaniem idealnym. :D Lepszym byłaby tylko Nutella w formie czekoladowej tabliczki.
Ja od zawsze wolałam słodkie, a kanapki z paprykarzem nigdy w ustach nie miałam xD Ale bułkę z żółtym serem i ketchupem lubiłam. Przynajmniej miałaś inne dzieciństwo, własne wspomnienia haha xD MM, chałka z nutellą, ale dawno nie jadłam, smaka narobiłaś.
UsuńAle jadłaś i to się liczy xD Nutella w formie tabliczki? - matko jesteś genialna!
ojej <3 Zgadzam się z Klaudią! Ten psiak ma więcej w sobie cukru od tej nutelli :D Cudaśny, ja nie mogę, ja za słaba jestem psychicznie na takie cuda natury :)
OdpowiedzUsuńCo do szkoły, każdy ma jakiś przypałów. U mnie sprzątaczki tak się wycwaniły i rządzą, że każą nawet sprzątać nam studentom... ... ... za miejsca które nie korzystamy i co one powinny to robić ( ZA to im się .płaci) ... ale nie dojdziesz... A niech się dowartościowują, bo nikt za nich tego nie zrobi :D Wychodzę z założenia: nie ruszaj gówno bo zacznie śmierdzieć :D
Paluszki nawet same bym zjadła ^^
OO, jak miło :D
UsuńIdealnie powiedziane, najlepsze podejście :D
U mnie w gimbazie też miałam takie sprzątaczki, co uważały się za nie wiadomo co, musieliśmy z anie sprzątać itp:. Teraz w liceum widzę ten poziom i wszystko jest mega ;) A co do nauczycieli...u mnie to samo! Ciągle coś chcą, zmieniają, wyżywają się...chyba jesienna chandra :P
OdpowiedzUsuńJadłam tą Nutellę, pisałam też o niej recenzję. Dla mnie nic nadzwyczajnego, nie warto ;)
A piesio boooski <3
UsuńTo dobrze, że już możesz od nich odpocząć l:D
UsuńOdgrzebię i sobie przeczytam :D
Cudowny piesek!!
OdpowiedzUsuńA co do Nuetelli -mam identyczne odczucia, te paluszki były takie dziwne, że samych bym ich nie zjadła, na 100%
Tak bardzo przykro, że nie mój ;( Ale i tak dziękuje haha :D
UsuńNutella nutellą (wolę PB), ale to urocze maleństwo ..to dopiero słodycz sama w sobie! :)
OdpowiedzUsuńJa odwrotnie :D Powiem właścicielce, będzie jej miło :DD
UsuńMałe pieski są urocze. Aż mi się przypomniało, jak kupiłam Rubi i przywiozłam ją do domu.
OdpowiedzUsuńCo do produktu, wszyscy piszą, że średni i rozczarowanie, mimo tego chciałabym kiedyś spróbować. Fajerwerków się nie spodziewam, bo Bready też było kiepskie.
OO, uroczo :D
UsuńJa z kolei chciałabym Bready, oczekuję więcej niż od &Go, szkoda, ze kiepskie, ale jak się uprę to nie ma zmiłuj haha xD więc rozumiem Cię.
Paluszki niekoniecznie ale Nutellę to byśmy sobie zjadły :) zwłaszcza o tej godzinie :D
OdpowiedzUsuńPiesio uroczy! Takie maleństwo to skarb :)
Na Nutellę zawsze pora xDD
UsuńTo są nauczyciele, tego nie ogarniesz :P
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście sprzątaczki są spoko :D
Kilka razy widziałam w sklepie ów zagraniczny smakołyk, ale jakoś tak... nie mam na niego ochoty ;D
Haha, u mnie szatniarki są genialne :D
UsuńNie zmuszam ;)
Hihihihi hej słońce! Nie mogłam nie skomentować tego wpisu:* tej recenzji:D strasznie byłam ciekawa bo sama niedługo się biorę za ten produkt:p i powiem Ci ze mimo iż nie próbowałam to na 99% juz teraz zgadzam się z twoją opinią +:D Dokładnie takie mam wyobrażenie i zdanie na temat tej paczuszki:P podoba mi się sposób w jaki tecenzujesz:) ja nie umiem tak ale może za dużo robie na raz w swoich wpisach i dlatego:p
OdpowiedzUsuńBuziaki ! Ściskam mocno i trzymam kciuki za szkole:*** będzie dobrze :)
Witam, witam ;)
UsuńPewnie dlatego, co za dużo to nie zdrowo jak to mówią. Bardzo Ci dziękuje i czekam na Twoją opinię.
Buziaki ;)
Mała znajda jest urocza:) tak bardzo bym chciała pieska dla mojego synka,ale mamy małe mieszkanie 38m2 i mąż tylko na rybki się zgodził:(
OdpowiedzUsuńZnam to, ja też nie mogę pozwolić sobie na psa, bo nie mieszkam sama i nie mamy nawet własnego podwórka. Szkoda, może kiedyś wam się uda xD
Usuń