Jak dobrze, że już jutro piątek, do tego skrócone lekcje, dwa tygodnie wolnego mnie czeka, to piękne :D Pozdrawiam tych, którzy rozpaczają nad tym, że to ostatni wolny piątek ferii :DD Olać to, ze nic nie uczyłam się na chemię i fizykę, nie było nie było mnie ostatnio, mam 12 stron z ćwiczenia do nadrobienia, ale co tam, ja nie dam rady? <śmiech przez łzy> :DDD
Trzymajcie kciuki bo jutro z N prowadzę lekcję polskiego, może czegoś czegoś ich nauczymy haha :D
Powiem wam, że wróciłam do domu i jak nigdy mam dobry humor, mogłoby to trwać jak najdłużej :D
Pamiętacie jak nie tak dawno pisałam, że nie będzie tu takiej prywaty? Nic o szkole, uczuciach, coś mi nie wyszło :D Dobrze, że będę miała trochę więcej czasu bo tak wrócę, ogarnę po pospiesznym szykowaniu się do szkoły, trzeba robić obiad i nagle robi się 17 :D A tak nie lubię tych wstępów pełnych miliona wątków..
Świąteczne słodycze, ach ależ one u mnie zalegają :D Nie tylko czekają w kolejce do jedzenia, ale także do opublikowania, niestety, to chyba najstarsze zapiski jakie posiadam, a przy tym beznadziejne jak nie wiem. Zobaczymy co z tego wyjdzie :D
Oczywiście jak to w UK jest niemal zawsze, batoniki(?) zapakowane był w opakowanie zbiorcze, tym razem mieściło ono pięć sztuk, jak zwykle folia była cienka i rwała się bezproblemowo, a za tackę robiła ekologiczna tekturka :D Trochę śniegu, kokardka, świąteczna nazwa i produkt sezonowy mamy gotowy, oczywiście, ze ludzie chętniej go kupią. Z opakowania wyjęłam produkt naprawdę ładny, ozdobiony wzorkiem z czekolady, oblany nią równo, pachnący mocno mleczno czekoladowo. Otoczka jak i inne warstwy łatwo się oddziela. Jest cienka, mleczna i nieprzesłodzona, niestety także niegładka, nie rozpuszcza się błotniście, raczej grudkowo, coś jak u wczorajszego Milky Waya(? :D), zmienia się w coraz to mniejszą grudkę. Później zabrałam się za biszkopt, aby najciekawsze zostawić na koniec. Słodki, czekoladowy, z charakterystyczną dla takich biszkoptów, lekko gorzkawą nutą. Miękki, lecz co mnie zaskoczyło - ciężki i zwarty. Typowo mączno-jajeczny (:DD), bez sztucznego posmaku.
Krem koloru cappuccino również popisuje się miękkością, a także słodyczą, jest tłusty i minimalnie kawowo - kakaowy, nie wiem co ja mam z tą kawą, ale naprawdę delikatnie ją tutaj czuję. Najbardziej jednak cukrowy, to przeważa i w tym elemencie jest zdecydowanie zbyt dużo "białej śmierci". Szybko i gładko rozpływa się na języku, a zwarty to raczej przeciwieństwo. Na samej górze znalazła się bardzo mała ilość karmelu, klejącego, lepiącego i ciągnącego. Nie jest on gęsty, ale maślany i mocno słodki.
W całości smak i strukturę każdego elementu, ale jest piekielnie słodko, a jeśli ja to mówię to.. Sami wiecie :D Jest miękko i tu naprawdę mi to pasuje, najpierw przebijamy się przez otoczkę, która okazuje się składnikiem najtwardszym, muska ona język mlecznością, następnie zęby wbijają się w karmel i krem, tu dostajemy niezłego słodkiego kopa, jest miękko, szybko rozpływają się na języku, podczas gdy siekacze rozprawiły się już ze zwartym, ale wciąż idealnie pulchnym biszkoptem.
Podobało mi się pod względem struktur, gorzej było ze smakiem, królowała słodycz, dopiero później stały smaki, które powinny być na czele. Moje tandetne kubki smakowe, z tego co pamiętam były zadowolone, a wy sami pomyślcie czy takie coś by was zadowoliło :D
Ocena: 4/6
Kaloryczność: 463/100g
141 kcal w sztuce
Ciekawe, wyglada fajnie :D Ja chcialabym sprobowac :)
OdpowiedzUsuńEstetyka to podstawa :D
UsuńNie dla mnie. Nie lubię słodyczy z kawą, ani takich, których nigdzie nie mogę dostać. Ogółem od Galaxy planuję zakup czekolady, zwykłej, może nadziewanej. Ogółem polecasz ich produkty czy lepiej poszukać coś innego? Jak na to "coś innego, a dobrego z zagranicy" masz pomysł, to co polecisz?
OdpowiedzUsuńwysokipoziomcukru.blogspot.com
Ja uwielbiam ich czekolade mleczna. Czekolada slony karmel tez jest warta polecenia:) i z kawalkami ciasteczek. Krecilam kiedys taste test brytyjskich czekolad i one tam tez byly:)
UsuńCzekolada Galaxy jest dobrą, słodką, mleczną czekoladę, więc od Ciebie zależy czy takie lubisz, mam w planach kilka wrzucić na bloga, ale mogę powiedzieć, że z kakaowymi ciasteczkami jest dobra. Ja lubię również Cadbury, ale ich produkty są bardzo słodkie i mleczne, a także niekakaowe. Tu jeszcze w grę wchodzi to do jakich krajów masz dostęp.
Usuńz zewnątrz naprawdę mi się podoba, już na instagramie pociekła mi ślinka jak go zobaczyłam u Ciebie, ale teraz po przeczytaniu posta stwierdzam, że chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńNie lubisz biszkoptów, czy za słodko?
Usuńznienawidzisz mnie za to, ale nie lubię karmelu :D
Usuńps. ja prywatę chetnie czytam, więc ani się waż rezygnować :P
ach widziałam je tyle razy na necie *___* To kolejny produkt, który muszę dopisać do listy wypróbowania :) A ja najbardziej lubię właśnie wstępy, bo mogę się coś dowiedzieć o osobie, a dzięki Tobie wracam do szkolnych czasów :) Hahaha pozdrawiam Panią N :D Mnie się kończy wolne i w poniedziałek wracam z powrotem na studia... Więc jakby co możemy płakać razem :D
OdpowiedzUsuńPrzekażę :DD
UsuńWidząc Galaxy/Dove zawsze świecą mi się oczy! Kurczę, smak dzieciństwa, uwielbiałam je! :D
OdpowiedzUsuńMi, tak jak Szpilce kończy się wolne. :CCC Dobrego feriowania! :D
Dziękuję, miłej nauki :D
UsuńPiąteczka i ja ferię zaczynam! :D
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam spróbować tych ''kapci'' z Galaxy, ale zawsze jak pisałam je wujkowi to on biedny znaleźć nie mógł :P
Haha, mężczyźni już tak mają XD
UsuńDzienki za pozdrowienia :"))) Ale nie płaczę zbytnio, ferie w domu trochę mi się przejadły.
OdpowiedzUsuńCo nie znaczy, że chce mi się coś robić ;-;
Ja to za Galaxy podziękuję, chociaż biszkopcik ładny xD
Wolisz biegać do szkoły? :D
UsuńJa nie rozpaczam, bo zamiast dwóch tygodni ferii mam trzy tygodnie sesji, gdzie egzaminy miałam tylko w pierwszym, jeden zupełnie lajtowy :) Co do cukierka, lubię jak nadmierną słodycz przełamuje DOBRZE PRZYGOTOWANA I WYWAŻONA gorycz. Sól raczej nie. Kwas też nie.
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za solą w słodyczach, może z wyjątkiem Reese's, które było smaczne :D
UsuńNigdy nie jadłyśmy tego ale podejrzewamy, że po jednym byśmy z chęcią zjadły :D
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że by mi to smakowało. :D Lubię tego rodzaju batoniki, to właściwie jedyne jakie toleruje. O ile by nie były ogroooomnie słodkie to bym była zadowolona. :D
OdpowiedzUsuńZależy co rozumiesz przez ogroooomnie słodkie :D A tak poważnie, to aż tak słodko raczej nie było :D
UsuńNie mów tak nawet. Reese's to zło :P
UsuńTwój blog, więc piszesz o czym chcesz. Daj spokój, jak ja bym chciała mieć teraz ferie. :c
OdpowiedzUsuńTy byłaś w UK czy kupiłaś te wszystkie zagraniczne słodycze jak pisałaś kiedyś, że byłaś na wycieczce i zrobiłaś niezłe zakupy? Trochę się już pogubiłam.
Zjadłabym je bez gadania. Tez mam sporo zalegających recenzji, a produkty do następnych czekają w półce. xD Powinnam więcej myśleć i zwracać uwagę na to co kupuję.
PS. Zmiana adresu - http://kwintesencja-smaku.blogspot.com/
Jak kiedyś pisałam, ze byłam na wycieczce i zrobiłam niezłe zakupy to raczej była mowa o Warszawie, w Anglii również byłam i kilka słodkości sama zakupiłam, ale także dużo mam przywożone :D
UsuńJa ostatnio wcale nie myślę o tym co kupuję, niestety :D