Wczoraj było owocowo, także dziś dla odmiany totalne zasłodzenie. Powiem szczerze, że reklama, przynajmniej mnie, chwyciła, pisząc dziś mam w głowię tą muzykę i słowa "odgryź się rutynie".
Małe, biało-czerwone opakowanie, charakterystyczne dla produktów Kinder, tym razem udekorowane zostało złotem, nie da się go nie zauważyć, (nie wiem jak wy, ale ja zawsze chciała ugryźć produkt jak w reklamie i na opakowaniu :))
Baton, jak już pisałam, jest mały, ale to raczej jego zaleta, gdyż większy rozmiar groził by nadmiarem cukru na co najmniej dwa tygodnie. Nie wiem jak określić jego kształt. Powierzchnia jest chropowata, wysypana kawałeczkami orzechów, zatopionych w mlecznej czekoladzie.Oprócz tego mamy jeszcze 3 warstwy: miękki biszkopt, mleczny krem i karmel.
Orzechy laskowe (10,5%), są drobne, nie zatęchłe, delikatnie chrupiące, w połączeniu z całkiem dobrą czekoladą tworzą najmniej słodki element. Ach nie! Jest jeszcze wafel/biszkopt, który jak dla mnie nie ma smaku, jest rozmiękły i kurczowo trzyma się wierzchniej warstwy.
Krem przygotowuje nas na cukrową bombę, skrywającą się w środku. Jest gładki i zbity, mleczny i delikatny, a do tego słodki, bardzo słodki.
Karmel (11%) to morze, powiedziałabym nawet ocean cukru, wbrew pozorom, jest dobry. Płynny, gładki, wyczułam nutę palonego cukru (choć nie wiem, czy to nie wymysł mojej wyobraźni), bo słodycz zdecydowanie króluje. Co mnie ucieszyło, był on na swoim miejscu, nie rozlewał się na lewo i prawo, lecz gdy nacisnęłam "skorupkę", wypływał, kleił palce i bez problemu dawał się spróbować solo.
Czekolada z orzechami tworzy fajną, chrupiącą otoczkę i nie rozpuszcza się tak szybko (zapewne to zasługa schłodzenia :)).
Całość mimo, że bardzo, bardzo, bardzo słodka, smakuje mi, chyba w tej słodyczy tkwi tajemnica produktu.
Ocena: 9
Gdzie kupiłam: Delikatesy
Cena: 1,85
Czy kupię ponownie: Tak
Kaloryczność: 521/100g
182 kcal-baton
I teraz w głowie mam "Maaaxi king, all right!" :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nigdy ale to nigdy tego nie jadłam. Ale tak tak patrzę.. Chyba muszę nadrobić ;)
Jeśli lubisz bardzo słodkie rzeczy to próbuj śmiało :)
UsuńReklamę mają pomysłową, to fakt, ale ten a'la batonik...fuj, cukier w cukrze! Nie lubię.
OdpowiedzUsuńKocham!:D Moja kolejna miłość od Kinder i jeden z moich ulubionych batoników^^ Kawałki orzechów zatopione w mlecznej czekoladzie,miękki biszkopt,mleczny krem no i karmel...mniaam:D Jest przepysznyy aczkolwiek muszę przyznać że tak w sumie to dość dawno go nie jadłam. Zawsze będąc na zakupach jakoś tak o tym przepysznym batoniku zapominałam:< Ale muszę to nadrobić i jutro go kupię!:D
OdpowiedzUsuńJest pyszny to prawda, jednak muszę przyznać, że mi chyba bardziej smakuje mleczna kanapka. :D To pewnie dlatego, że jest tam biszkopt, a ja zdecydowanie wolę wszystko co ma w sobie cokolwiek z ciasta czy ciasteczek. :-) Stąd np. moje ulubione batoniki to zawsze te, które mają w sobie jakiś herbatnik jak 3bit czy Kit kat lub Twix, a mniej przepadam za Marsem czy Snickersem.
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoich ulubieńców, lecz mi ciężko jest się określić :)
Usuńdla mnie zawsze byl lepszy od mlecznej kanapki :D ale rozbawilas mnie tym "Karmel (11%) to morze, powiedziałabym nawet ocean cukru" XD no bo karmel to stopiony cukier wiec ta nuta "paonego cukru" raczej nie jest wynikiem twojej wyobrazni :D <3
OdpowiedzUsuńhaha, może źle to napisałam, ale nie we wszystkie sklepowe wyroby mają ten charakterystyczny posmak :)
UsuńNigdy go nie jadłam ale fajnie wygląda. Tylko, że nie lubię mega słodkich rzeczy.
OdpowiedzUsuńkinder, kinder, kinder <3 jestem uzależniona :D A rok temu ostatnio jadłam to cudo... wstyd... jak mogłam :) Muszę to nadrobić... zresztą muszę się uzwyczajnić taki produktami... bo co by było gdyby mi się w dupie poprzewracało ;)
OdpowiedzUsuń