czwartek, 23 lipca 2015

Milka, Oreo

Ostatnio, za każdym razem gdy wchodziłam do sklepu, stałam przed półką i myślałam. Przyglądałam się na każdy produkt, żadnego nawet nie biorąc do ręki, stałam jak osłupiona, mam wrażenie, że ludzie patrzyli na mnie jak na idiotkę. Ale cóż poradzę, skoro ogromna chęć powiększenia zapasów mieszała się z brakiem chęci na cokolwiek, wszystkie produkty wydają się być mi znane, oklepane, nudne i stare. No cóż nie mam zbyt dużego wyboru, takie uroki mieszkania na wsi.
Tym o to sposobem, gdy już minęło sporo czasu i sama stwierdziłam, że nie będę tak przecież stała wieczność, chwyciłam kilka produktów i poszłam do kasy. Spojrzałam na ladę i o boże! co ja wzięłam, już lepsze było by to..i tamto.. Hmm, nie będę latać jak głupia i wymieniać, stało się, do moich ust trafiła więc milka.


Opakowanie typowe dla produktów wychodzących z pod tego szyldu. 
Tabliczka podzielona została na 15 średniej wielkości cząstek, z wytłoczonym logo każda. Zapach jest "słodziutki", goryczy kakao nie uświadczymy, ale pyszną mleczność owszem.


Czekolada to typowa milka, słodka, wyraźnie mleczna, szybko i gładko się rozpuszcza, trochę tłusto.
Producent opisuje nadzienie jako waniliowe, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest pysznie śmietankowe, mleczne, bez żadnych grudek, podobne do tego z Kinderków.  Również rozpuszcza się szybko i tłusto, odsłaniając suche, chrupiące kawałki. Ciastko jest mniej twarde niż zwykłe oreo, gorzkie, kakaowe. Gdy zostaje na języku, nie kaleczy podniebienia, ale jego brzegi są szorstkie. Nie namięka szybko, nadaje fajną strukturę i chrupkość, sprawia, że jest na czym zawiesić ząb.


Osobiście wolę czekolady treściwe, w których jest co pochrupać. Ta czekolada pasuje zarówno mi, czyli osobom lubiącym wgryźć się w kostkę i jeść wszystko razem, tak jak to Pan Bóg przykazał, jak i tym, którzy lubią powolne delektowanie się, poprzez rozpuszczanie na języku (z tym, że raczej powolne to nie będzie). Jest słodko i bardzo mlecznie, smacznie, ale tabliczka ta nie sprawiła, że byłam w niebie (choć blisko :)), a moje kubki smakowe szalały z radości. Uważam jednak, że słuszna 9 jej się należy.

Ocena: 9
Gdzie Kupiłam: Biedronka
Cena: 3,59
Czy kupię ponownie: pewnie kiedyś :)
Kaloryczność: 560/100g
                      112 kcal-20g

17 komentarzy :

  1. Dla mnie jest pyszna i o niebo lepsza od 300-gramowej. Widzę też, że nie przyczepiłaś się do "piegów" czekolady. U mnie tylko z ich powodu czekolada nie dostała unicorna, hah. Estetyka wykonania musi być!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, piegi mi nie przeszkadzają, są urocze :)

      Usuń
  2. Ja lubię tą i 300 gramową po równi. Nie umiem wybrać, bo obie są wspaniałe na swój sposób ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba też nie umiem wybrać, wydaje mi się jednak, że 300 gramowa ma bardziej słodki ten mleczny krem :)

      Usuń
  3. Odkrywczy nie będę, pisząc, że to najlepsza Milka ostatnich lat. Jeśli już te firmy tak ze sobą się smyrają, mogłaby postać Milka Oreo White :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uwielbiamy jak w czekoladzie jest coś do pochrupania ale nie za dużo, tak w sam raz :) I tak tabliczka jest idealna, bo już wersja maxi nam aż tak nie odpowiada :) Zdecydowanie jedna z lepszych jakie Milka wypuściła na rynek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta czekolada przypomina stare i dobre Kinderki - to dla niej najlepsza recenzja i porównanie. :D Jest niesamowicie smaczna mimo, że przecież wcale nie ma w sobie nic niezwykłego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oreo fenomenu nie rozumiem... za ciastkami nie przepadam... ale na wszelkie produkty z ich dodatkiem... szaleję! lody ciastka, kremy! A ta czekolada to dla mnie obłęd, już ta większa z całymi ciastkami tak mi nie smakuje :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie spotkałam się z produktem z ich dodatkiem, który byłby niedobry :)

      Usuń
    2. Mam to samo absolutnie!

      Usuń
  7. Nie dla mnie :) Kiedyś próbowałam, jak jeszcze w Polsce nie była w stałej ofercie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy wszystko co z oreo to jakieś ''must taste'', czy jak? U wszystkich się pojawiły ciastka, lody, czekolady, tylko u mnie jakieś zaległości...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, nie, po prostu tak się jakoś złożyło :) Tak w ogóle to coś Cię ostatnio na blogu nie ma ? :)

      Usuń
  9. Ten moment, kiedy masz niemiecką Milkę Oreo i wiesz, ze smakuje lepiej ale ktoś i tak ci zjada jej JEDYNY i OSTATNI kawałek, który sobie zostawiłaś do porównania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niemieckiej nigdy nie jadłam, też jestem ciekawa, czy faktycznie są lepsze :)

      Usuń

Podobał Ci się wpis? Masz odmienne zdanie, a może jakieś rady? Chętnie posłucham wszystkiego i wszystkich z osobna. Będzie mi miło, gdy zostawicie ślad swojej obecności ;)