Opakowanie jest ładne, brązowo złote, matowe, chyba każdy Magnum jest ładnie zapakowany.
Gruba warstwa czekolady łatwo odchodzi i chrupie. Jest mleczna, słodka, dobra (boże, niczym analfabeta ;)), w niej zatopiono kryształki karmelizowanego cukru, większe lub mniejsze, nie jest ich zaskakująco dużo, lecz małą ilością też bym nie nazwała. Są głównie twarde i gorzkie. Czekolada jest na tyle smaczna, że odciąga trochę uwagę, od nietrafionych kawałków.
Przez karmelowy lód, ciągnie się sos, również karmelowy. Smak samego tworu białego, jest dość delikatny, taki jak zapowiadano. Sos natomiast, jak dla mnie znacznie gorszy. Bardzo gorzki, lekko tylko słodki. Przez chwilę miałam wrażenie, że jem coś jakby kawowego.
Sama nie wiem co o nim myśleć, niby było smacznie, a jednak nie do końca. Pyszna, mleczna czekolada i lód były bardzo dobre. Kiepsko natomiast jeśli chodzi o zatopione cząstki i sos, oba gorzkie i obniżające walory smakowe całości.
Nie kupuję Magnumów, moim zdaniem nie są warte swojej ceny i można znaleźć ich pyszniejsze, tańsze odpowiedniki. Myślałam, że mój stosunek do nich zmieni się właśnie po Creme Brulee. Zdanie to, jednak ze mną pozostaje, mimo iż nie było okropnie, to więcej do niego nie wrócę.
Ocena:6
Cena: 3,69
Gdzie kupiłam: Biedronka
Kaloryczność: 301/100g
241 kcal-w lodzie
Eh, wybaczcie oświetlenie na zdjęciach :)
Dla mnie środek - poezja, cukier w czekoladzie - gorzki jak miód z ucha szatan. Absolutnie nie do powtórki.
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo mogło być idealnie, ale ta gorycz, masz rację jest straszna :)
UsuńCo do wstępu - mam dziś totalnie podobny. Zgrałyśmy się! :)
OdpowiedzUsuńSpróbowałabym tego smaku, dla mnie mimo wszystkich niedociągnięć brzmi smacznie. Jednak ta cena za malucha.. Echh.
Ceny są za wysokie i z tego co próbowałam to jak dla mnie nie warto ;) Ale kto wie, może akurat Ty się w nim zakochasz? ^^
UsuńCreme Brulee to nie moja bajka...
OdpowiedzUsuńo matko... w życiu nie skojarzyłabym z tymi lodami, a przez Ciebie moja wyobraźnia aż się zawstydziła! no wiesz co xDD Przeczytałam początek ( i wstęp mimo wszystko mi się dpodobał) i koniec, ale środka nie- bo nie chcę się sugerować, wybacz :*
OdpowiedzUsuńWybacz, że zawstydziłam ;) Miło mi, że Ci się podobał i rozumiem, ciekawa jestem Twojej opinii ;)
Usuńmmmm.... jesteś przesłodka :3
UsuńZawsze lubiłam Magnumy (dobrze mi się kojarzą, do dziś u dziadków zwykle można znaleźć parę ich smaków w zamrażalniku), ale raczej te najzwyklejsze. ;)
OdpowiedzUsuńO, a u mnie żadnych upałów nie ma ;)
OdpowiedzUsuńJa tam ten lód o smaku creme brulee bardzo lubię, przynajmniej wcześniej mi smakował. Zobaczymy jak będzie kolejnym razem bo już czeka w zamrażarce ;)
Nie napisałaś oceny w recenzji!
Zazdroszczę, bo ja się duszę! Ciekawe jak Tobie będzie teraz smakował, ja czasem mam tak, że mówię, jakie to coś jest dobre, a potem się okazuje, że już mi nie smakuje, lub na odwrót ;) Podzielisz się wrażeniami ?;) I sorki za brak oceny, wahałam się i tak nawet nie zauważyłam, że ostatecznie nie napisałam, już poprawiam :)
UsuńJa na Magnumy mam jedno, wielkie - NIE :P
OdpowiedzUsuńPiona! Za drogie, za małe i są dużo lepsze. Choć mi od święta mama jakiegoś "sprezentuje", wtedy to próbuję ;)
UsuńHmmm zjadłam i średnio byłam zadowolona. Chyba dlatego, że baaaardzo długo polowałam na te warianty i naprawdę szukałam ich długo zanim udało mi się je kupić stąd oczekiwania były ogromne. :D Niby wszystko poprawnie - lód dobry, polewa też jednak nie zostałam rzucona na kolana i raczej więcej nie kupię. :D Zwłaszcza, że wariant White jest o niebo lepszy. :D
OdpowiedzUsuńJa też pokładałam w nim nadzieję i zawiódł. No niestety, trzeba czasem być na to przygotowanym. Tak jak mówisz, poprawniy, ale nie powala ;) A White nie jadłam, skoro mówisz, że lepszy, może kiedyś ^^
UsuńPodejście 1 - gówno! Truskawka, a nie cukier z palnikiem w tle.
OdpowiedzUsuńPodejście 2 (inny sklep) - no ładne cacko!
Podejście 3+ - ooo promocja na Magnumy! Kupię Creme Brulee ;)
Naprawdę wiele zależy od tego jak przechowywany jest lód. Jak dwie strony medalu.
Pierwsza: zmarzlina (pewnie zamrażana i rozmrażana wielokrotnie) była klapą. Druga: z kruchą czekoladą, zbitym ale kremowym wnętrzem, była... odwrotnością poprzedniczki.
Ale torpedy Gold?! i tak nie przebije :D
Racja, nawet najlepszy, źle przechowywany lód będzie wstrętny ;) Magnum Gold? nie wiem, nie jadłam, także nie mogę się wypowiedzieć ;)
UsuńJa tam fanką Magnumów raczej jestem. Jednakże ta wersja limitowana mnie nie satysfakcjonuje, to jeden z 2-ch niewypałów tej marki.
OdpowiedzUsuń