Hmm, na początek pewnie opakowanie. Wieża Eiffla , jakaś dama, trzy kolory, za pewne miało być elegancko, jak dla mnie wyszło zwyczajnie. Proste, nie rzuca się w oczy, nie jest też niezauważalne. W środku znajdziemy czternaście "biszkopcików z nadzieniem truskawkowym i kremem o smaku śmietankowym". Pachną one głównie słodko-biszkoptowo, a jak ze smakiem?
Biszkopt jest miękki i słodki, taki jak dawany małym dzieciom, a za razem taki jak lubię, przypomniał mi trochę ten z łódeczek, swoją drogą,z tego co pamiętam były pyszne, brakuje mi ich ;)
Nadzienia jak dla mnie mogłoby być więcej, lecz nie jest źle, łatwo je oddzielić. Krem jest miękki, gładki i trochę tłusty, w smaku bardzo mocno mleczny i słodki, nie smakował śmietankowo, a raczej tak słodko mlecznie.
Części truskawkowej jest więcej, to coś jak gęsta marmolada, jest zbita, proszkowa/grudkowa?, lekko słodka, a przede wszystkim kwaśna i rzeczywiście czuć, że truskawkowa.
Całość jest smaczna, miękka i zapychająca, bardzo słodka, lecz przez krem przebija się owocowy akcent, jedliście w dzieciństwie takie biszkopty? Te są do nich bardzo podobne, tylko mają inny smak marmolady ;) Szczerze mówiąc ja wolałam Jaśki, były mniej słodkie i od spodu pokryte czekoladą (opakowanie często szło na raz. Ach ten dziecięcy spust). Poprawne, nie zachwycające, ale smaczne i kojarzące się z dzieciństwem ;)
Ale zaraz, zaraz.
Powiedzcie mi proszę, co w składzie pełnym przeróżnych E, aromatów i barwników, który ciągnie się na kilometr, robią ziemniaki ?! Rozumiem mąka ziemniaczana, ale ziemniaki?
Ocena: 7,5
Cena: 2,99
Gdzie kupiłam: Biedronka
Kaloryczność: 386/100g
55 kcal-sztuka
ziemniaki... eee... nooo... boo ten... tego... moja mama dodaje ziemniaki do sernika! No to żem wymyśliła ... =.= nie szczerze nie mam pojęcia, i dopisuję się pod twoją notką z zapytaniem do jakiegoś fachowca... po co!? :D Jedz, jedz na zdrowie! Ach te biszkopciki z biedroneczki, oglądałam je, ale nie przepadam za takim marmoladkowym nadzieniem... ale może bym się przekonała... :D A wstęp- geniusz! brawo :D
OdpowiedzUsuńPewnie wrzucali co mięli pod ręką ^^ Może spróbuj, są tak dziwnie wciągające ;) I dziękuję, naprawdę mi miło, że komuś podoba się to co tam wystukam ;)
Usuńlubię jak autor wkłada w siebie w bloga, wtedy czuję że uczestniczę w pewnien sposób w jego życiu ^^
UsuńSą inne smaki? :)
OdpowiedzUsuńChyba tylko truskawkowe i morelowe :)
UsuńWersja morelowa chyba bardziej by mi odpowiadała. ;)
UsuńTruskawkowych nie jadłam, ale morelowe bodajże czy brzoskwiniowe tak i są moim zdaniem naprawdę dobre. Pewnie Olga, która jest ich fanką się ze mną zgodzi. ;* One przede wszystkim obłędnie pachną, nie sposób przejść obok pudełka obojętnie. Dlatego też nie przechodzę... :D
OdpowiedzUsuńJa za ciastkami typu biszkopt+galaretka czyli typowe delicje średnio przepadam, co jest trochę dziwne, bo lubię ciastka typu biszkopty, które są mięciutkie i można je sobie żuć i żuć. :D Niemniej te całkiem mi smakują zatem dla nich to ogrooomny komplement z moich ust.
Ja tam nie lubię galaretki, dlatego delicje rzadko i w moim domu goszczą ;) Chyba mamy podobne smaki ;) Tej firmy morelowych nie jadłam, ale coś czuję, że pewnie to zmienię ^^
UsuńZnam je, pod wariantem morelowym. Dla mnie są mega sztuczne, ale mają coś w sobie, że mi smakują...przerażające :D Szkoda, że skład taki długi
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, może jakąś tam sztuczność można wyczuć, ale są tak uzależniające, że po prostu smakują ;) Skład się ciągnie i ciągnie, ciekawe, czy ktoś przeczytał cały?
UsuńMi smakują morelowe i czasem kupuję,ale tych jeszcze nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie by to zmienić ^^ no chyba, że nie lubisz truskawek ;)
UsuńTruskawki kocham świeże i mrożone też mogą być,ale produkty truskawkowe jakoś do mnie nie przemawiają kilka razy się sparzyłam:)
UsuńJa z kolei mam na odwrót, truskawek nie lubię, za to produkty o ich smaku, jak najbardziej ;)
UsuńJadłam morelowe i były naprawdę smaczne ;)
OdpowiedzUsuńNo kurcze, znowu wszyscy mówią o morelowych, a ja jak zwykle nie jadłam ;) Wygląda na to, że są warte spróbowania ;)
UsuńOj czasem wpisy nie chcą się stworzyć. Brak weny twórczej to coś.. Słabego :/
OdpowiedzUsuńTo piękne że jesz! Naprawdę! Cudowne, trzeba jeść :)
Co do ciasteczek, opakowanie w barwach flagi, więc jakieś tam nawiązanie do Francji jest. Ale czy ładne? Hmm.. Nigdy nie próbowałam tego typu ciastek ale widzę że warto ;) Biszkopty lubię.. Więc czemu nie ? ;)
Strasznie nie lubię tego uczucia, patrzę na klawiaturę..i nic.. Oo, jak miło, że ktoś to docenia ^^ Ty też o tym pamiętaj, trzeba jeść by żyć ;)
UsuńOpakowanie, jest..dziwne, nie wiem co o nim myśleć ;) Skoro lubisz biszkopty, to kupuj śmiało, będziesz miała dodatkowo z nadzieniem ^^
Pamiętam .. :)
UsuńLubię lubię.. Kocham wręcz <3 Kupię! A co, kolejna recenzja! :) Może porównamy wrażenia ;)
No i super, takie podejście mi się podoba ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej . Szukałam jakichś informacji na temat Ciastek paryskich , ale delicji . I natknęłam się na Twój blog . A jadłaś może właśnie te ciasta o których wspomniałam ? Chodzi o to ,ze się zmieniły w smaku , a były na prawdę bardzo dobre. biszkopt był też miękki , galaretka smakowała jak galaretka . Teraz od jakiegoś czasu , smak się kompletnie zmienił. Strasznie chemią jakąś czuć :/ albo perfumami ,fuj :/
OdpowiedzUsuń