Nawet dziś, szłam chodnikiem i mijałam jednego z nich, nie wyglądał na najbogatszego (a nasi rodacy myślą, że to daje szczęście), nie trzymał w ręku nowego iPhona, a się uśmiechał, mijał mnie i najzwyczajniej w świecie się uśmiechał ;) Czy nie miło spotykać takich ludzi, dzień nie byłby lepszy. I mówię to ja, wiecznie zamyślona pesymistka.. Cieszmy się więc bo życie jest jedno, czasu nie cofniemy, nic nie przeżyjemy dwa razy, nie odrodzimy się na nowo, znikniemy - smutni i niezadowoleni..
Biscuits with a white and yellow fondant filling coverd in Cadbury milk chocolate.
Firma Cadbury to niemal Milka, jak pewnie wiecie, truje przecież wam tym dupę często, fioletową lubię, nawet bardzo, pozytywnie też odbieram zagraniczną markę spod skrzydeł Mondelez, ciekawe, czy kolejne produkty nie zgaszą mojego entuzjazmu...
Małe, bo liczące zaledwie 106g opakowanie, skrywa 6 ciastek. Z zewnątrz prezentują się ładnie, zaokrąglone, równiutkie, gładkie i dość płaskie, widokowi temu towarzyszy zapach mlecznej czekolady..
Gruba warstwa, mimo iż tu zawartości mleka (oprócz procentowej) nie podano jest bardzo mleczna, nie odczuwam żadnej różnicy, pomiędzy nią a Dairy Milk - tylko kawałek nazwy dorzucono :D
W przekroju widać, że na ciastku znajdują się dwa nadzienia różnej barwy - jak w prawdziwym jajku.
Oddzielnych smaków nie wyczułam, właściwe to żadnego konkretnego. Dwu-kolorowe wnętrze jest po prostu bardzo słodkie, jedzone samo, aż drapało w gardło. Nie było to najlepsze doświadczenie, starałam się wyłapać choćby nutę, wanilię? - śmieszne. Mówcie co chcecie - nic nie czułam..
Ciekawostka: w jednym ciastku jest 7,2g cukru.
Dziwna jest konsystencja tego tworu, jest on śliski, tak dobrze czytacie, śliski. Lepki i gładki, podobny do całkowicie rozpuszczonej pianki.
Pod warstwą "jajka", jak już wspominałam, znajdowało się jeszcze ciastko, porównując do poprzednika, prawie nie słodkie :D i kakaowe. Suche, delikatnie kruche, nieco namiękło.
Kolejny produkt Cadbury od którego oczekiwałam troszkę więcej niż dostałam.
Pyszna czekolada, niezłe ciastko i cukrowe nadzienie.
Smak nie podołał zapachowi, a szkoda. Było przyzwoicie, nieźle, lecz mówię to ja, osoba, która mogłaby zjeść słoik nutelli na raz..
Nawet dla mnie tej słodyczy było za dużo, nie ma obaw przed zjedzeniem całej, małej paczki, nie dacie rady :D cieszyłam się, że mama skubnęła ;)
Odkrywam więc dalej i czekam na zachwyty..
Ocena: 4 (nieco naciągana - wybaczcie..)
Kaloryczność: 434/100g
77 kcal w jednym
nie wybaczę wyglądają zbyt wspaniale :D
OdpowiedzUsuńCo do polaków, mamy w ogóle opinię narzekaczy i pesymistów... ale gościnnych :D
Amerykanie i anglicy w ogóle są pozytywnie nastawieni do życia , zawsze pytają How are you? I odpowiadają I'm fine... A polak na to pytanie otwiera listę życiowych porażek i tego co mu dolega np. A szkoda gadać, a ze zdrowiem to w ogóle itp itd :D
Przynajmniej tyle, z grymasem na twarzy, ale jeść porządnie damy :D
UsuńJak byłam w anglii to właśnie mnie to trochę śmieszyło, nie mogłaś odpowiedzieć nic innego, bo by to odbierali jako, że jesteś nie miła, lu źle wychowana ;D O tak, spotykasz dawnego znajomego i tylko narzeka co to mu nie wyszło i tak dalej..
Wiesz, to nie zależy od koloru skóry :P Niemcy, Anglicy, Włosi...wszyscy są bardziej radośni niż Polacy. My jesteśmy takim narodem narzekania, to już płynie w naszej krwi, ale cóż się dziwić? Jak by tak nie patrzeć nasza historia jest najgorsza, bo to Polak zawsze musiał kombinować. W naszym kraju sytuacja też nie jest super kolorowa więc...masz odpowiedź na swoje pytanie ;)
OdpowiedzUsuńCo do ciastek, w życiu bym ich nie kupiła! Dostałam te słynne jajeczka creme egg w postaci jajka i była to mega słodka i mega paskudna rzecz. Z resztą, masz tu recenzję :
http://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/2015/06/cadbury-creme-egg.html
No tak z tym masz rację, ale czasu nie cofniemy i historii nie zmienimy, powinniśmy być dumni z naszych dzielnych rodaków ;) No ale zobacz, wiele ludzi emigrowało ze swojego kraju by szukać pracy, lepszego życia i co? - są zadowoleni, mimo, że siedzą w naszym niekolorowym kraju :D
UsuńJak dają to bierz, ja wszystkiego z chęcią spróbuję (no dobra, nie wszystko), ten krem miał trochę inną konsystencję, ale wielkiej różnicy to nie robi, cuukier :D
Tak się napalam na to Cadbury, bo to takie popularne w Stanach, a dużo produktów jest po prostu niesmacznych. :< Mocno słodkie i bez jakiegoś wyrazistego smaku. A te ciasteczka tak uroczo wyglądają! Jak małe purchawki. :-)
OdpowiedzUsuńTakie równiutkie i gładkie :D ja lubię tą firmę, ale prawie wszystko jest tak słodkie, że masakra :D
UsuńKiedyś widziałam przysłowiowych murzynów (a było to jakiś rok temu; sierpień), którzy również byli "uchachani". Tacy radośni w 'sukienkach". Wyglądali na miłych.
OdpowiedzUsuńKiedyś recenzowałam podobne ciastka, ale z Milki. Jak widzę ocena słaba. Kupiłaś je czy dostałaś? W każdym razie gdybym dostała albo były tanie to pewnie bym zjadła. Cóż, uzależnienie od cukru od dziecka i chęć spróbowania wszystkich słodyczy.
Haha, nie wiem co ludzie mają do murzynów :D
UsuńDostałam, ja również zjadłam, lecz nie wszystkie, na raz Ty też zapewne nie dałabyś rady :D Ja też mam wysoooki próg zasłodzenia xD
Ciasteczko mogę jedno zjeść nic mi się nie stanie:) ( tak myślę) . W domu mam cadbury little bars( sama czekolad hmm dupy nie urywa) i batoniki cadbury oreo( jednak te z milki lepsze) .
OdpowiedzUsuńAch a co do grymasu na twarzy u Polaków widać to geny . Ja czasem się uśmiecham do przechodniów,ale chyba część obiera mnie jako czubka . Zawsze z uśmiechem i skinięciem głowy reaguję jak ktoś mi się zatrzyma na pasach :) .
UsuńOczywiście, że nie, jedno nikomu nie zaszkodzi :D Cadbury z oreo nie próbowałam, więc się nie wypowiem..
UsuńJa też jak czasem się do kogoś uśmiechnę, to czuję jakbym dostała w twarz, to spojrzenie..
No i prawidłowo :D
Trzeba przyznać, że wyglądają apetycznie :) Pomaczałybyśmy je w gorącej herbacie i we dwie całą paczkę pewnie byśmy dały radę zjeść :)
OdpowiedzUsuńWe dwie to tak xDD ale który to już raz się spotykam z pomysłem maczania w herbacie, dobre takie? ;)
UsuńMama nas tak nauczyła od małego, że teraz wszytko próbujemy w taki sposób (oprócz schabowego, ale może dlatego, że nie jemy schabowych). Powiemy jedno, jeżeli lubisz takie słodkie bagienka to uzależnisz się od tego :D
UsuńTo dobrze, bo już się martwiłam, że i schabowy ląduje w herbacie haha :D (ja też ich nie lubię), u mnie w domu nigdy się nie maczało. Teraz mi się tak szybko smak zmienia, że sama nie wiem. Wydaje mi się, że tak, ciastek mam w domu kilka paczek, będę próbować :D
UsuńGdyby nie fakt, że jakiś czas temu miałam możliwość tanio kupić jajka Cadburry z tym nadzieniem i zrobiłam porządny research w internecie, czy w ogóle warto, to może bym się dzisiejszą recenzją podniecała. Póki co myślę jednak, że głównie interesuje mnie tu ciastko, na którym można zawiesić ząb. Reszta taka nie moja.
OdpowiedzUsuńP.S. Tak jak Pandy, moczyłabym w herbacie. One co prawda maczają wszystko, nawet schabowego, ale ja polecam maczać tylko (albo zwłaszcza) ciastka :P
Te jajka mnie strasznie ciekawią, ale to cukrowe nadzienie, zresztą całe jest z tego co czytałam i słyszałam, strasznie słodkie xD Mimo to zamierzam spróbować :D
UsuńHaha, nie nie mogę, następne ciastka maczam i ja!
Osz ty, dla mnie to mógłby być fenomen *.* <3 Szkoda że nie mam jak tych cusiów dostać!
OdpowiedzUsuń