Było mega, cudownie, świetnie, oby więcej takich wycieczek. Ale co ja tu będę opowiadać.. Zapraszam do czytania.
Mini rolls with a soft caramel cream filling covered in milk chocolate
Znany na całym świecie, przerabiany na inne formy słodkości: do picia, w jogurtach, cukierkach. Z popularnej trójki Twix, Snickers Mars - najlepiej lubiłam tego ostatniego i choć dawno moje zęby nie miały z nim styczności, sentyment pozostał, to samo tyczy się rolady. Kiedyś był to mój ulubiony deser, zdechły, kupny biszkopt przełożony kremem krówkowym. I choć teraz preferuję ciasta bez kremu (nie liczmy 3Bita :D), po kupne ciastka - biszkopty lubię sięgnąć.
Odebrałam więc je z uśmiechem, choć do konsumpcji mi się nie spieszyło. W czarnym, marsowym opakowaniu znajduje się sześć małych roladek pakowanych oddzielnie - podoba mi się. Niestety trochę się pogniotły, ale nie odjęło to smaku, prawda? Jasna, błyszcząca, cienka warstwa czekolady trochę mnie rozczarowała, odchodzi od reszty płatami, przy dotknięciu, krojeniu, gryzieniu, szukajmy pozytywów - dzięki temu łatwiej ją spróbować.
No więc, nie do końca jest to czekolada typowa dla znanych nam batonów. Nie tak. Jest ona niemal identyczna jak w znanych nam batonach. Słodka, mleczna, z minimalną, stojącą gdzieś w tle nutką kakao. Niestety gdy zaczyna się rozpuszczać, co następuje szybko, uwalnia swoją plastikowość i psuje niezłe wrażenie.
Pod nią jest produkt mączny, nie zaskakująco gruby, ale jak na te gabaryty produktu.. Mięciutki, suchy i delikatnie czekoladowy, nie jakoś bardzo słodki i co ceni się w takich biszkoptach - nie czuć chemii z kilometra, delikatny aromacik może i tak, ale jest dobrze.
Kremu jest mało, bardzo mało, trudno spróbować go samego, bo wszędzie jest przed sekundą opisywany obiekt.
Wróćmy. Bardzo blisko przesłodzonego, chciałabym powiedzieć, że gładki, no ale wszędzie były drobinki, okruszki biszkoptu. Śliski (xD), błyszczący, trochę lepki i tłusty. Smak trudno określić, na pewno nie karmelowy, ma alkoholowy posmak, to było czuć najbardziej.
No to złóżmy wszystko do kupy w całość, pakuję więc trzy warstwy do ust i.. Pierwsze co to roladka okazuje się bardzo słodka i czekoladowa za sprawą zewnętrza. Jasna część ma mało do powiedzenia, mruczała tylko pod nosem podając "trunek". Miękko, tak flaczkowato, (powtórzę się) nieźle. Naprawdę nieźle. Nie miały one z Marsa dużo, ale pomysł mi się podoba.
Nie do końca wiem co o nich myśleć, bez wad oczywiście się nie obyło. Ale takie zmasakrowane, wypompowane, gnieciuchy lubię.
Ocena: 3.8/6
Kaloryczność: 431/100g
114 kcal w sztuce
A idź! Kysz! Kusisz niemiłosiernie! Wychodzę, bo aż mnie ciśnie... jkdsad,adda jg,dhgashdga kjdhgasdgasda ... - oto moja ekspresja na klawiaturze, by wyładować moje emocje. Nauczyłam się od naszej mistrzyni Olgi ^^ :D
OdpowiedzUsuńPoza tym cieszę się, że wycieczka się udała ^^
Brawo, Szpilko, dołączam się: gfdhgdzcmcnsjkfngsfdncsdfj!!! I ja uwielbiam gnieciuchy, na dodatek połknę z wdzięcznością wszystko, co wyprodukuje MARS. Zwłaszcza Snickersy i Marsy. Twój prezent trafił w nieodpowiednie ręce.
Usuńhahahaha! W takim razie: kjdsaand,abfsnba ahsdgas,as adhgahgs! A na dodatek: absmnda,sdjakd, i jeszcze: bfabf,,bdfbsdmbnf!!! Oddawaj niewdzięcznico! My już z Olgą je zagospodarujemy xDD nnf,fs,dfnsdbfba c js!
UsuńHaha :D Nie mogę powiedzieć nic innego na temat Twojego komentarza :DD
UsuńJa też się ogromnie cieszę, bałam się, że będzie do dupy xD
Możliwe, gdybyście tylko odezwały się wcześniej xD
Jaka niewdzięcznico, co? :D niestety za późno xD
O mega, jak one wygladaja, juz wiem ze smak pewnie by mnie rozczarował choć pewnie w zestawieniu z batonikiem wypadłby w mojej opinii lepiej...
OdpowiedzUsuńZależy na co liczysz :D Nie umiem wskazać faworyta, bo batona dawno nie jadłam :D
UsuńJa takie gnieciuchy wręcz uwielbiam - stanowią miłą odmianę dla twardego i zbitego batona, którego z kolei nie bardzo lubię. Chcę to, chcę to, chcę to..... :<
OdpowiedzUsuńJa też je lubię, ale wolę zbitego batona :D
UsuńI bardzo dobrze! Cieszę się, że udał się wyjazd :*
OdpowiedzUsuńNiby kuszą mnie te gnieciuchy, ale z drugiej strony ich nie lubię :P Jednak ja bym wzięła wersję Bounty *o*
:* Muszę Cię zasmucić, wersji Bounty nie ma, przynajmniej z tego co mi wiadomo :D
UsuńAle cudna nowość!:* zazdroszczę:D
OdpowiedzUsuńNajbardziej boli to, że u nich to żadna nowość ;(
UsuńKochana wpłacę Ci wszystkie me oszczędności za jedną sztukę! Może być ot takie.. Ale ja tak kocham Marsy!
OdpowiedzUsuńZazdrość! :)
Gdybym tylko zamieściła je tu wcześniej, wysłałabym Ci, a tak - wszystkie rozdane.. ;)
UsuńSkoro masz ich aż tyle to podaruj jednego, haha :*
OdpowiedzUsuńCieszę się że wycieczka się udała :) :***
Spóźniłaś się :*
UsuńMiło mi, ja również bardzo się cieszę :DD
Cześć :-)
OdpowiedzUsuńJa trochę nie na temat, ale chciałabym się Ciebie o coś zapytać. Dzięki Twojej zachęcie wzięłam udział w konkursie Wawelu i też udało mi się wygrać, ale tak się zaczynam martwić, bo było to już tydzień temu, a nie dostałam żadnego maila z informacją o wygranej, tylko opublikowali na stronie. Dlatego chciałam się zapytać, jak to wygląda u Ciebie? Bo ja generalnie się na to 5 kg cukierków naprawdę cieszę, heh :) Pozdrawiam Cię serdecznie!!
Witam, super, że udało mi się Ciebie zachęcić no i gratuluje wygranej ;)
UsuńA było to równo tydzień? Bo ja również dostałam potwierdzenie z prośbą o adres dopiero siódmego dnia od opublikowania zwycięzców :D Mam nadzieję, że będzie okej i nagroda dotrze.
Również pozdrawiam ;)
Kurczątko pomimo, że takich rolsów nie lubimy to jakbyśmy zobaczyły te od Marsa to pewnie kusiło by nas żeby je kupić jak nie wiem co :P Jakby na sztuki sprzedawali to byśmy brały bez zastanowienia :D
OdpowiedzUsuńHaha, na sztuki to można by wszystkiego spróbować :D
UsuńTak jak nie cierpię tego typu roladek, tak ta wygląda nawet całkiem apetycznie... :)
OdpowiedzUsuńa ja bym bardzo chętnie zjadła taką roladkę:)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest bardzo ładne, ale ja osobiście nie szaleję i nie ciągnie mnie do tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuń