Szczerze? Nie planowałam jej zakupu, ale zobaczyłam średnie kwadraciki, oj wezmę pomyślałam. Mniejszy rozmiar, mniej do zjedzenia (gdyby była niedobra), wezmę więc dwie, wcale nie będzie to więcej niż normalna Zebra, wcale (ach to logiczne myślenie). Na opakowaniu przeważa niebieski, jak w każdej chyba księżniczce. W środku mamy jednak coś innego, brak polewy (jak w chyba edycji limitowanej tu i tu) sprawił, że kwadratowy twór sypie się na wszystkie strony i niesamowicie tym denerwuje.
Łagodzą to jednak barwy, rzadko spotykany ciemny wafelek i biały krem, połączenie przyjemne dla oka, choć staje się coraz bardziej oklepane i powszechne. Produkt jakby kierowany był do osób lubiący oddzielać warstwy, rozchodzą się one z taką łatwością, jakby jedna drugiej rodzinę zabiła (u was w domu też krąży takie powiedzenie?). No więc próbujmy. Wafelek jest lekki i delikatny, dobrze wypieczony, aż taki andrutowy lecz bardzo mało słodki i trochę kakaowy, oczywiście plus za chrupkość, a właściwie nie tyle chrupkość co.. hm.. Kurcze no i zabrakło mi słowa. Mam - kruchość.
Kremu, którym zostały przełożone jest całkiem sporo. Nie jest on czysto biały, jak i nieidealnie gładki, a pierwsze co odczuwają kubki smakowe to słodycz, od razu po tym zaznamy tłustość i nie do końca "naturalną" (znaczy, czuć trochę sztuczność) mleczność. Nie jest najgorszy, najlepszy też, po prostu okej.
Całość odznacza się niezwykłą chrupkością. Dużą rolę odgrywa biała masa, nadaje słodyczy i niweluje suchość wafelka. Nie obyło się bez minusów, nie zabrakło plusów, wszystko się mniej więcej wyrównało i nawet zastanawiałam się nad wystawieniem piątki.
Ocena: 4,5/6
Cena:
Gdzie kupiłam: Biedronka
Kaloryczność: 535/100g
157 kcal w jednym
ooo miałaś zbliżone do mnie uczucia choć o dziwo jeszcze bardziej pozytywne, zgrałyśmy się :) Ale twoja mini wersja wygląda o niebo bardziej uroczo <3 Kupowałaś może mini z wawela czekolady, albo nowe Belriso? Bo ja się zastanawiam czy wydawać pieniądze...
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tego braku empatii i okrutności z ludzkiej strony, i chyba nie chce zrozumieć. Dobrze , że istnieją jeszcze dobrzy ludzie jak ty i ciocia :D
jakie nowe Belriso, co, gdzie, jak? ja nic nie wiem. :D
UsuńDlatego kupiłam haha xD Nie kupowałam ani czekolad ani belriso, nie moje smaki i szkoda było kasy :D
UsuńHaha Vela nie w temacie? Az dziwne :D w bbiedronce, pieczone jabłko i jeszcze jakiś..
Ale Belriso pieczone jabłko to już jest na półce całe wieki i to żadna nowość. :<
Usuńale cynamonowe też? Kurde, jaka je nieobczajona w temacie jestem :)
UsuńCynamonowe też. :-) Ale widzę, że mają nowe opakowania i niektóre są większe, bo do tej pory były tylko 180g a teraz 200g. :-) I tak jednak Riso jest o wiele lepsze więc jedzcie to dziewczyny! :D Ja standardowo mam właśnie jedno w lodówce hahaha.
UsuńOooo... jak stare to nie skuszę się kochana, dobrze że powiedziałaś bo bym wyszła dzisiaj z biebry święcie przekonana, że to nowości xDD A potem plułabym sobie w twarz! Dzięki Vela :* :)
UsuńHaha, ja też myślałam, że to jakieś nowe. Ale nie kupiłam właśnie dlatego, iż Vela mówiła, że niedobre :D
Usuńjesteśmy siebie warte :D
UsuńNo niestety ludzie to potwory bez serca, ale co my zrobimy? Nic :/ Może zrobisz fotki maluchowi? :D
OdpowiedzUsuńA co do tej Princessy to moja ulubiona :D Żaden smak nie odpowiada mi tak bardzo, jak ona ;)
Okej, jak się da :D
UsuńHmm, a jadłaś ostatnio kokosową? Zmieniła się? Bo była moją ulubioną :D
Nie, ale mój tata mówi, że jest boska :P
UsuńNigdy nie rozumiałam okrutnosci ludzi, jednak chyba jesteśmy najgorszymi stworzeniami nią ziemi,siejemy wszędzie spustoszenie....
OdpowiedzUsuńA co do wafelka-ja też go wczoraj kupiłam w biedronce, bo jeszcze dużego nie próbowałam, a tutaj taka ładna poecja-na spróbowanie. Zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo bardzo lubię Princesse
Tu masz całkowitą racje.
UsuńW normalnym rozmiarze tak nie interesował, no nie? :D Oby Ci posmakował ;)
Aż nabrałyśmy ochoty na to aby ten smak sobie przypomnieć :) Może kiedyś powtórzymy zakup, bo choć nie pamiętamy degustacji zbyt dokładnie to musiało nam dosyć smakować :)
OdpowiedzUsuńTo oczywiście, że musicie sobie przypomnieć :D
UsuńZebra po kokosowej jest zdecydowanie najlepsza. Ja ją właśnie uwielbiam za tą kruchość, lekkość i brak polewy. Dodatkowo ma pyszny krem - w przeciwieństwie do śmietankowej limitki, fuj. :D
OdpowiedzUsuńByła jakaś limitka O.o Dawno? :D
UsuńDla mnie nie "po prostu okej", lecz najlepsza z Princess. Póki co. Muszę jeszcze zrobić powrót do tych klasycznych. A jeśli chodzi o kupowanie miliona małych sztuk zamiast jednej dużej ("bo się opłaca" i "bo będzie mniej jedzenia"), to sama wielokrotnie o tym wspomniałam w recenzjach, więc wiem, co czujesz.
OdpowiedzUsuńByłabym za, bo jestem ciekawa czy bardzo się pogorszyły.. :)
UsuńWafelków nie lubię to tego nawet nie jadłam . Co do wstępu to brawo dla cioci i jej wielkiego serca:) . Ja dokarmiam ptaki cały rok a w upały wystawiałam wodę,koło śmietników kręci się kilku biednych psiaków i tam im zostawiam jedzenie.
OdpowiedzUsuńJa też za nimi nie przepadam. To cudownie, ukłon w Twoją stronę i oby więcej takich ludzi :)
UsuńW kwadratowej wersji nie jadłam, ale ta zwykła całkiem przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńPrezentowane przez Ciebie widziałam ostatniego października w Biedronce.
Bo i z Biedry ją mam :D
UsuńJa wobec zwierząt jestem bardzo empatyczna. Nienawidzę jak ktoś im robi krzywdę. Nawet przestałam spożywać ich mięso. Osoby które potrafią ot, tak o robić krzywdę zwierzątkom dla mnie są zwykłymi egoistami. Jak można np. wywieźć psa do lasu i go tam zostawić. Albo w okrutny sposób znęcać się nad kotem? okropność!
OdpowiedzUsuńJak już jesteśmy w zwierzęcym (^^) klimacie, to wspomnę iż ów zebrę kupiłam. I cieszę się słysząc o niej same pozytywne opinie, gdyż podchodziłam do niej z dystansem! :P
Za to cię podziwiam, ja też ogromnie bym chciała, ale umarłabym z głodu, nie lubię prawie żadnych warzyw. Przecież zwierzęta też mają uczucia..
UsuńW takim razie czekam na recenzję :D
Uwielbiam prinseccy - kwadracików nie widziałam w biedronce ech ;(
OdpowiedzUsuńA co do bezdomnych piesków, aż serce ściska.. mam dwa kundelki i nie wyobrażam sobie żebym mogła je zostawić same na pastwę lodu, ostatnio w pobliskiej miejscowości schronisko uratowało pieska który był więziony 2 lata i żywił się większość czasu ... ( chyba wiesz czym ) można się domyślić, gdybym na swojej drodze spotkała właścicieli takiego biednego psa, sama bym chętnie skatowała.
U mnie jeszcze są, możesz pójść zobaczyć :D
UsuńO Jezu, nie wiem co powiedzieć, aż w sercu ściska. Jak ludzie mogą być tak okrutni..