Nie przepadam, a wręcz nie lubię czekolad Schogetten, nie ta forma, nie ten smak. Za podziałem na kostki nie przepadałam nigdy, to drugie to już inna sprawa, kiedyś nawet lubiłam, raz na jakiś czas mogłam zjeść, ale kiedy ostatnio powtarzałam zwykłą z orzechami i Trilogia mocno się rozczarowałam, kolejny producent poskąpił na składnikach i spadł w moich oczach.
Silna wola okazała się być żadną, a do koszyka wpadła JEDNA z serii Let's Cake, chociaż tyle. Uratuje honor rodziny S?
Zapakowana tradycyjnie, tacka, sreberko i kartonik, tym razem utrzymany w różowej barwie, w żadnym wypadku nie powiedziałabym, że malinowej, raczej dziecięco - bluzkowej :D Kawał sernika, latające maliny i zaczyna robić się chaotycznie. Błyszcząco - matowe zabezpieczenie rwie się bardzo łatwo i uwalnia mocny, nie świeżo malinowy, ale sztuczny i przywodzący na myśl mambę zapach. Czekolada jest gruba i łatwo się oddziela, tak samo łatwo i szybko się rozpuszcza. Pierwsze co rzuca się w oczy na języku to gładkość, później słodycz i tłustawość, a kakao nie ma nawet cienia. Przy drugim podejściu wyczuwalna jest także mała pożyczka smaku od nadzienia. Miękka i średnia, nie niedobra, ale do najpyszniejszych z pewnością nie należy.
Wnętrze pełne jest drobinek, mikroskopijnych - trzeszczących w zębach i chrupiących, a także ciut większych - twardych i gumowych. Wchodzą one w każdy zakamarek paszczy, dostarczają kwaskowych wrażeń i bardzo przeszkadzają. W "masie sernikowej" najbardziej czuć mleko w proszku już nie pierwszej świeżości, jest kwaśno, ale i słodko, już sama nie wiem co czuć mocniej, jedno próbuje wyprzeć drugie, staje się coraz silniejsze. Sztuczne i totalnie nie sernikowe, postaraliby się chociaż o jogurtowe nuty, ale tu mamy jedynie wysoką słodycz, stare mleko w proszku i sztuczny, pseudo malinowy kwasek. Zbite, rozpływa się grudkowo, za chwilę zęby zęby trafiają na twarde drobinki i nie mogą sobie z nimi poradzić. Czekolada robi błotko, muska podniebienie słodyczą i mlecznością, jest lepsza niż ostatnio jedzone, tylko dalej nie idzie już tak gładko, nadzienie mięknie, rozpływa się powoli, grudka coraz bardziej się zmniejsza, a kwasek odczuwalny jest gorzej, chwilami sprawia wrażenie lekko gorzkiego.
Kwasność czuć od razu, później wyraźną strukturę mleka w proszku i jego smak, następna przychodzi słodycz, robi się znośnie, ale nie na długo gdyż zaraz wkraczają drobinki, także lekko kwaśne, o fatalnej strukturze. Na szczęście mamy dużo czekolady, która idealnie sprawdza się w roli koła ratunkowego i łagodzenia, nie znaczy to jednak, że biorąc kostkę do buzi nie czujemy go wcale.
Słodko - mlecznie - kwaśno - sztucznie, dokładnie w tej kolejności. Mimo, iż na początku nie podejrzewałam okazało się, że słodko było nawet bardzo. Maliny plątały się w tle, a sernik? Miało być sernikowo? Nic podobnego, zero, można było się tego spodziewać. Wielki minus i odjęty punkt będzie także za wstrętne suszki babci Hani z przed 20 lat.
Ocena: 2.5/6
Cena: 2.99 (chyba jakaś promocja była)
Gdzie kupiłam: Alma
Kaloryczność: 553/100g
Przepraszam, że ostatnio nawet na komentarze nie odpisuję, jutro to nadrobię :)
Opakowania w tej serii taakie kolorowe i zachęcające... ale ja sama z siebie po Schogetten już nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNawet nie próbuję namawiać :)
UsuńMam hejt na Schogetten, łatwo mnie ta firma nie udobrucha :P Najgorsze, że strasznie podobają mi się ich opakowania xD
OdpowiedzUsuńPrzez którą czekoladę?:D
UsuńGratki i oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńJa Schogetten nawet lubię, bo nie ukrywam, że ich czekolada jest dobra, ale ostatnio się nieźle popsuła :( Mam wszystkie 3 smaki, ale jeszcze nie otwierane. Ciekawe jak ja ją odbiorę i mam nadzieję, że nie tak jak Ty! Ja nie chce suszków babci Hani :(
Dzięki, mam nadzieję :DD
UsuńCzekam i muszę Cię zmartwić, mam pewne przeczucia, że odbierzesz ją podobnie :)
Lubie pomysl Schogettena z tymi oddzielnymi kostkami, ale same czekolady najlepsze nie sa. Chociaz jestem ogromna fanka i sernika, i malin, nie kupilam go, bo wtedy mialam duzo czekolad. Ale bylam ciekawa, jakie sa o niej opinie -nie zaluje, widze, ze nie wiele trace :p
OdpowiedzUsuńMoże inni odbiorą ją lepiej ;) Ale ja nie polecam xDD
Usuńtego smaku jeszcze nie jadłam! :)
OdpowiedzUsuńA planujesz? :)
Usuńbrawo oby tak dalej i więcej tych pomnożonych piąteczek :)
OdpowiedzUsuńCo do czekolady miałam kupić sernikową, albo szarlotkową, padło na tą drugą. Teraz się cieszę... choć może mniej by Ci posmakowała xDD
Dzięki, no ja myślę haha :DD
UsuńJuż sama nie wiem co gorsze, sprawdzać jednak nie będę :DD
Przyznam się szczerze, że nigdy nie jadłam Shogettena, nigdy mnie one ciągnęły. Kupiłam jakiś czas temu Trilogię, bo słyszałam, że to najlepsza z nich, no i sobie czeka w kolejce - zobaczymy...
OdpowiedzUsuńKusiło mnie by kupić coś z tej serii, ale stwierdziłam, że nie warto ;]
Najlepsza? Ja mam nieco inne zdanie, czekolada czeka to i ja poczekam na jej recenzję :D
UsuńMam szarkotkową w domu brat mi z Niemiec przywiózł. Szkoda,że ta firma tak zjechała w dół:( . Chyba jeszcze 8 lat temu jak jadłam tą czekoladę to była pyszna teraz się pogorszyła:(
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale cóż zrobić.
UsuńNigdy nie lubiłam tej firmy, nawet specjalnie nie jadłam ich czekolad, ale nie mam najmniejszego zamiaru próbować. Byłam jednak ciekawa, co też oni tu wykombinowali i widzę efekt taki, jak myślałam.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, nie próbuj, bo czekolady które jesz to inny świat :D
UsuńGratuluję. Małe sukcesy składają się na duży :) Do Scho zraził mnie ich podział. Tej i tak bym nie wzięła, bo... wiadomo, malińska :P
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŁeeeh. -,- Problemy pisania komentarzy z telefonu, kiedy się kasują. Dobra, tylko spokojnie. *wdech i wydech*
OdpowiedzUsuńNie będę oryginalna, wiec gratuluję.
Po drugie, dziwi mnie tak słaba ocena tak dobrej czekolady. Może nie jest ona z wysokiej półki, ale da się ją zjeść z pragnieniem o więcej! Teraz tylko żałuję, że nie wzielam do zestawu wariantu ,,Blueberry Muffin".
https://chwila-smaku.blogspot.com/2015/11/schogetten-lets-cake-raspberry.html
Jeśli interesowałaby Cię moja opinia.
Eh, znam to i robię to tak rzadko jak tylko to możliwe :D
UsuńDziękuje. No nie wiem, jak dla mnie zasługuję może na 0.5 punktu więcej, ale to moje zdanie, a gusta są różne :)
Jeszcze możesz to nadrobić xD