czwartek, 25 lutego 2016

Terry's, Chocolate Orange minis Toffee Crunch

Jestem dziś padnięta, nie wiem czemu, ostatnio nie mogę spać, zasnąć przed 3 jest niemożliwe. Marzę tylko o tym, żeby się położyć, wziąć słuchawki, zgasić światło. Nie mogę się skupić, głowa mnie boli, oby cokolwiek z tego wyszło.. Nie przedłużając, zapraszam na trochę słodkości ;)


Matowe opakowanie skrywa w sobie 31 małych, czekoladowych cząstek pomarańczy, każda waży 4 gramy, co daje ich równe 126, czyli niemal idealnie, tak jak zapowiadał producent. Są ładne, średniej grubości, każda wytłoczone ma logo Terry's, wyglądałyby jeszcze lepiej bez lekkiego białego nalotu. Już po zapachu wiem co się święci, mocno pomarańczowo, ale skojarzyło mi się to bardziej z galaretkami o tym smaku, niż ze świeżym owocem. Wzięłam zaprzyjaźniony nożyk i przekroiłam czekoladkę, jedną, drugą, dopiero przy trzeciej coś ujrzałam. Biedne, samotne, dwa kawałki, jasne i nie przypominające karmelu. Czekolada nie jest miękka, ale też nie zaskakująco twarda, podczas gryzienia naprawdę mocno chrupie, nie wierzę, ze to piszę, nawet podczas jedzenia wytrzeszczałam oczy za zdumienia. 


Jest słodko, nawet bardzo, już po dwóch to czuć to wyraźnie. Na początku czuję aksamitność i mleczność czekolady, delikatną słodycz, następnie pomarańczową słodką goryczkę, dodatek cukru nasila się i nie opuszcza. Powstaje błotko, bardzo słodkie, ale także bardzo mleczne, w pierwszej fazie rozpuszczania gładkie, jednak odsłaniają się drobinki karmelu, które trochę drapią podniebienie. Zostaje ono na chwilę, zostawiając po sobie dodatek, małe kawałeczki, jak się okazało, występują w ilości sporej, bardzo tłuste, wyraźnie karmelowe, delikatnie palone, a także nieostro zakończone. Jednak  nie do końca jest tak kolorowo, gdyż zaraz charakterystyczny smak karmelu przeradza się w zwyczajną tłustość i słodycz. Biorąc cząstkę do ust, smakowo ich nie czuć, dają fajny, trzeszcząco - chrupiący akcent, przełamują aksamitność czekolady. 


Czuć wysoką mleczność, kawałki odznaczają się niezwykłą łatwością rozpuszczania, nadchodzi słodycz, oraz aromat/olejek pomarańczowy, wyraźny, lecz nie mocny czy nachalny. Po tym co słyszałam i czytałam spodziewałam się czegoś więcej, owocowego kopa, jednak muszę przyznać, że dla mnie idzie to na stronę plusów. Pomarańcza stoi za mlecznością, towarzyszy cały czas, mimo intensywnego zapachu jest naprawdę smacznie. Nie chamsko, nachalnie, nie czuć sztucznych aromatów, okropnej chemii, a delikatny owoc, dobrą mleczną czekoladę, urozmaicono to o chrupiące kawałki karmelu, nic nie wnoszące do smakowego odbioru. 
Nie lubię pomarańczy, nie lubię pomarańczy w czekoladzie, skórki pomarańczowej, cytrusów w słodyczach, nie lubię pomarańczowych galaretek, ale albo dnia kiedy je jadłam, zjadłabym wszystko, albo ta czekolada jest naprawdę dobra ;)


Ocena: 5/6
Kaloryczność: ---->


16 komentarzy :

  1. widziałam kiedyś recenzje na blogu słodkiefanaberie i się zakochałam, niestety blog zamknął działalność... :< Ale pamiętam, że dostała maxa... Tylko tam to była kula wielka i sie obierało dosłownie jak pomarańćze *___* Marzenie...

    Co do bezsenności, długo chorowałam... Ważne to nie nabijać sobie głowy niczym i za długo nie przeciągać, bo organizm przyzwyczaja się do stałych pór. Jeżeli to będzie Ci się przedłużać, to napisz do mnie na PW to wszystko Ci powiem i doradzę jakoś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł z tymi pomarańczami jest genialny, nie uważasz? :D Bloga SF czytałam, szkoda, że tak "bez pożegnania" przestał działać ;(

      Dziękuje, zapamiętam, w razie czego będę Cię męczyć :D

      Usuń
    2. istny geniusz! :D Też mnie to boli, bardzo go lubiłam! Mogła go przynajmniej nie usuwać, tylko zawiesić jak to zrobiła jedna też z moich muz blogowych: http://swiatslodyczy.blox.pl/html- do tej pory czytam jej bloga... Zdjęcia ma wspaniałe *___*

      Nie ma sprawy, będziesz miała czas podczas bezsennych nocy pisać e-maile xDD

      Usuń
    3. Też tak uważam, ale nie mamy na to wpływu xD
      :D

      Usuń
  2. WYdają się być smakowite, czy tylko ja mam wrażenie, że przypominają Magic Stars?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy tylko Ty, ale ja w ogóle ich nie skojarzyłam z gwiazdkami :D

      Usuń
  3. Hm..z ciekawości bym spróbowała, ale sama kupić bym nie kupiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że masz takie nastawienie jakie miałam ja :D

      Usuń
  4. Jadlam te taka cala okragla pomarancze tej firmy, co sie wyrywalo tak jakby czekoladowe kawalki. Tez nie lubie cytrusow w czekoladzie, ale tamto mi smakowalo. To zapenwe tez bym polubila :)
    James kiedys tez nie moglam dluuugo spac. Pomoglo mi picie melisy i wycieszenie przed snem, moze tez sprobuj?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meliskę piłam jak byłam mała haha :D Dziękuję za radę, na razie poczekam, może samo przejdzie.

      Usuń
  5. Moje kłopoty ze snem zaczęły się przed wakacjami 2015 i trwają do dziś - raz jest gorzej (leżę jak głupia pół nocy, a rano mam wory do ziemi), raz lepiej (zasypiam po godzinie). Brałam przez jakiś czas magnez i ziołowe tabletki na sen, ale dupę dały.

    Pomarańczka mnie nie interesuje, tak jak i duża wersja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie żeby coś, ale mam nadzieję, że u mnie szybko to przejdzie :DD

      Usuń
  6. Pomarańcza z czekoladą brzmi ciekawie, ale nie jestem do końca przekonana. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak dodam, że to mleczna czekolada z chrupiącym dodatkiem karmelu? :D

      Usuń
  7. Patrząc na opakowanie spodziewałam się ataku pomarańczy. Czytam, czytam i się zastanawiam, gdzie ten zalew olejku pomarańczowego. Zdziwiłam się. Mimo wszystko plus dla marki, że nie przesadziła z cytrusowym aromatem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zastanawiałam, myślałam, że aż będę miała dość..xD

      Usuń

Podobał Ci się wpis? Masz odmienne zdanie, a może jakieś rady? Chętnie posłucham wszystkiego i wszystkich z osobna. Będzie mi miło, gdy zostawicie ślad swojej obecności ;)