Ostrzeżenie: tekst będzie wypełniony emotkami i powtórzeniami, wybaczcie.
CADBURY DAIRY MILK CARAMEL NIBBLES,
MILK CHOCOLATE AND WHITE CHOCOLATE COVERED FUDGE,
FRUIT FLAVOURED JELLIES
Pierwszy próbowany przeze mnie mix, mam nadzieję, na coś zaskakującego, a wy? ;)
Składa się on z trzech elementów: pastylek, bloczków, zaraz zobaczycie z czym (taa, to po co tan opis wyżej? xD) i różnych żelek (żelków?). Zacznę od tego, co też pierwsze spróbowałam, mianowicie żelki - są one potwornie twarde i gumowe, włażą w zęby i są mega słodkie. Zostawiały dziwny, słodki posmak w gardle, lecz jedzone wraz z pastylką zyskiwały na smaku, łączyły się i były nieco lepsze, tworzyły coś intrygującego.
Od razu małe "sprostowanie". Nie jem owoców, nie lubię i tyle, raz na "ruski rok" sięgnę po małego banana, czy mandarynki z puszki. Pewnie powiecie, że to niezdrowe, dziwne i tak dalej, ale cóż. Nie będę "naciągać" smaków i nie mówcie mi, że wymyślam, próbowałam i to nie dla mnie :D
Pomarańczowych jest najwięcej i smakują jak każde żelki o tym kolorze.
Białe - najmniej słodkie i jakby lekko miętowe, bardzo specyficzne w smaku.
Żółte znów sztuczne w smaku, bananowe głównie z kształtu.
Czerwone - jedliście landrynki w przezroczystych folijkach? Smakują tak jak te bordowe.
Różowe o ile się nie mylę są malinowe, jak dla mnie w czołówce :)
Zielone - najlepsze, najmiększe, jabłkowe.
Wiem, że nie wiele dały wam te krótkie opisy, ale starałam się :D
To co charakteryzuje czekoladę Dairy Milk to jej mleczność, nawet nie myślcie o kakao, to pysznie mleczna, tłustawa i słodka czekolada. Producent nawet zamieścił informację, że na każde 227g czekolady przypada 426ml świeżego, płynnego (xD) mleka.
Słodkiego, lepkiego i można powiedzieć płynnego karmelu jest bardzo mało. Jedliście pastylki Milki Carmel - to coś takiego.
Czerwone - jedliście landrynki w przezroczystych folijkach? Smakują tak jak te bordowe.
Różowe o ile się nie mylę są malinowe, jak dla mnie w czołówce :)
Zielone - najlepsze, najmiększe, jabłkowe.
Wiem, że nie wiele dały wam te krótkie opisy, ale starałam się :D
To co charakteryzuje czekoladę Dairy Milk to jej mleczność, nawet nie myślcie o kakao, to pysznie mleczna, tłustawa i słodka czekolada. Producent nawet zamieścił informację, że na każde 227g czekolady przypada 426ml świeżego, płynnego (xD) mleka.
Słodkiego, lepkiego i można powiedzieć płynnego karmelu jest bardzo mało. Jedliście pastylki Milki Carmel - to coś takiego.
Na koniec zostawiłam coś co ciekawiło mnie najbardziej: bloczek wyglądający jak ptasie mleczko, będący jednak znacznie cięższy i wiadomo, całkiem inny. Cienka warstwa czekolady jest ta sama, podobna do Milki, cienkich, białych zygzaków w smaku nie da się odróżnić.
A serce? Ma jasną karmelową barwę, nie jest tłuste, jego struktura przypomina trufle, lecz jest jest nieco bardziej sucha, pasuje mi to, ta konsystencja jest naprawdę fajna. Pierwsze o czym pomyślałam to nugat, ale nie, przecież to nawet obok nugatu nie stało, to jeszcze coś innego. Próbuję, nadzienie jest słodkie i krówkowe, pysznie krówkowe.
Mam mieszane uczucia. Żelki były straszne, sztuczne i twarde, za to prostokątne czekoladki? cukierki?, pyszne - dostałyby ode mnie celujący xD Karmelu mogłoby być więcej, ale nie był to największy problem. Wyrzuciłabym kolorowy twór, a dodała.. nie będę kończyć - wiecie czego :D
No cóż, oceniamy całość ;/
Ocena: 3/6 - dzięki czekoladkom? :D
Kaloryczność: 410/100g
Żelki nie każdemu się udają. Wbrew pozorom jest ogromna różnica w smaku poszczególnych producentów. Nawet nie chodzi mi o same Haribo (które też ma wpadki, żeby nie było), ale o całą resztę. Te kwaśne w 9/10 przypadków są srakie. Owocowe (teraz w kształcie owoców) też. Trudno trafić na coś fajnego.
OdpowiedzUsuńDlatego takie mixy mnie dziwią. Jeśli ktoś charakteryzuje się w czekoladzie, to siłą rzeczy, żelki nie będą pyszne. To jakby kurde Pringlesy nagle zaczęły być dodawane do lizaków... Co czekoladą już je polewają :D
3/6 bo tylko te pół umieją robić ;)
Dlatego nie przepadam za żelkami, a te (jeśli o to chodzi :D) nie są robione przez Cadbury tylko Maynards, ale jak widać im też nie wychodzą :D
Usuńfajne sa te mixy jesli nie wie sie na co ma sie ochote :D
OdpowiedzUsuńale te bloczki czekoladowe chyba najfajniejsze :3
Zdecydowanie i najsmaczniejsze :D
UsuńO matko, nie potrafiłabym żyć bez owoców. XD Potrzebne mi są równie mocno co powietrze. :D Ale w sumie też znam osoby, które po owoce sięgają rzadko, co kto lubi. :D
OdpowiedzUsuńHmm, mieszanka nie porywa, ale tych bloczków z chęcią bym spróbowała. :)
Haha, życie bez czekolady nie miałoby sensu :D
UsuńKombinacja nie dla mnie, bo żelki, a jak żelki to i żelatyna :P Mówiłam o mixie Oreo wujkowi, ale on stwierdził że w Anglii takiego czegoś nie ma :P I tak to jest jak się mężczyznę na zakupy wysyła!
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle...jak Ty możesz żyć bez owoców?! To 50% mojej diety :D
UsuńHaha, a mi wszystko kupił mężczyzna właśnie xD
UsuńNie wiem co widzicie w tych owocach :D
Pewnie bym kupiła, bo lubię takie paczki, które zawierają dużo różnych, odmiennych dóbr i można je sobie mieszać i próbować wszystkiego po trochu. Spodziewałam się znacznie lepszej oceny i szkoda, że wypadło tak blado w całości. Takie żelki w tego typu mixach to zazwyczaj jednak się nie udają, dobrze, że czekolada ratuje sytuacje. :-)
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam kombinacje, a gdyby jeszcze były dopracowane i wszystko dobrze wykonany to już w ogóle :D
Usuńuuuu chyba najdłuższa twoja notka! Podoba mi się przypływ tej weny :D O matko ty narzekasz a ja tak bym spróbowała :> nie pozostało Ci troszkę? :D
OdpowiedzUsuńAle wróc... owoców nie jadasz? Szok... niedowierzanie... zaniemówiłam :D
Ostrzegam, będzie takich więcej :D
UsuńJak nie te, to inne, z chęcią poczęstuję xD
Eee tam, aż takie dziwne :D To tylko owoce xD
Hahaha, obyś dotrzymała słowa :)
UsuńFruits are our life :D
W sumie to tę samą opinię wyraziłabym bez testowania, bo za żelkami nie przepadam, a czekoladki przygarniam w ciemno. Martwi mnie jednak, że to, co Ty nazywasz pysznym nadzieniem krówkowym, dla mnie mogłoby być pospolitym toffi rodem z recenzowanych niedawno pralinek Muuuu!
OdpowiedzUsuńCzekolada wygrywa ze wszystkim :D
UsuńNo nie wiem, aż tak się nie znam? Jak dla mnie to była krówka xD
Owoców nie lubisz nu nu jest . Tą czekoladkę z krówkowym nadzieniem bym zjadła no i żelki muszę kupić bo ich jedzenie dobrze wpływa na pazurki:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę żeliki? na paznokcie? Nigdy bym nawet nie pomyślała ;)
UsuńDermatolog w Niemczech polecił mojej siostrze gdy miała słabe pazurki . Kazał jej jeść 5szt misiów czy innych żelek dziennie bo zawiera żelatynę a ona dobrze wpływa na paznokcie,włosy.
UsuńIle to takich rzeczy jest, jemy i nawet nie wiemy, że wpływa to pozytywnie :D
UsuńPewnie byśmy się na taki mix nie skusiły właśnie ze względu na żelki, bo za nimi nie przepadamy ;) Ale czekoladkę z krówką chętnie by się przygarnęło :P
OdpowiedzUsuńJak żelki to tylko miękkie i kwaśne :D
Usuń