Nie będzie zaskoczeniem jak zacznę od opakowania, niby zwykłe, niby ładne, a jest coś, co wyprowadza mnie z równowagi, cały bok zajmuje kod kreskowy, którego miniaturka znajduje się również na spodzie. Po co więc, ja się pytam po co?! Na tacce znajduje się osiem niedużych, nie tak grubych jak się spodziewałam, najeżonych ciastek. O zapachu nie mogę nic powiedzieć, nie przykuł mojej uwagi, zwyczajnie o nim zapomniałam.
Czekolada nie jest przesłodzona, ma jednak coś co wzbudziło moje wątpliwości. Jakoś tak tępo - plastikowo się rozpuszcza. Chrupek w niej jest więcej niż się wydaje, robią to co powinny (chrupią), są minimalnie słone, smakowo prawie nie wyczuwalne, orzechów natomiast - tyle co nic. Znalazłam raptem kilka posiekanych cząstek, dziwne bo w składzie jest ich więcej (7%). Karmel Miały być rodzynki? Gdzie? Jak? Co? "zabójca" poszukiwany. Nic, zero, nie wiem gdzie się podziały.
Karmel otacza ciastko cieniutką warstwą, w sumie to tylko zdrapując go ze spodu mamy jakieś szanse.. Gęsty i lepiący, słodki i zabijcie mnie jeśli nie wierzycie, na posmak cappucino. Ciastko zajmuje największą część, jest suche, kruszy się niemiłosiernie - coś na pewno się zgadza, prawdziwe kruszynki, mączne (co za odkrycie) i mało słodkie.
Całość jest okej, ale tylko jeśli nie patrzymy na opis. Suche ciastko oblane mleczną czekolada z chrupkami - to do nich pasuje. Karmelu praktycznie nie czuć, o orzechach można zapomnieć, a rodzynki? Nie trzeba nawet poruszać ich tematu.
Ogólnie jest dobrze, ale nie jest to to co miałam otrzymać, dlatego też punktów tylko tyle.
Ocena: 3/6 (mocne)
Cena: 2,99
Gdzie kupiłam: Biedronka
Kaloryczność: 481/100g
w porcji (1 ciastko) - 84 kcal
Ja nie lubię tego rodzaju ciastek. Zjeść bym zjadła, ale fenomentu w nich nie czuję :)
OdpowiedzUsuńHaha, mi pasowały, ale nie powiem, że za takimi szaleję..
UsuńCoś te Kruszynki nie brzmią zachęcająco :P W sumie oryginalnych Jeżyków też od wieków nie jadłam.. Może czas namówić domowników do kupna :D
OdpowiedzUsuńJe odbieraj tego tak źle, były naprawdę niezłe :D Daj znać jak, bo ja przyznam, że nigdy nie jadłam..
UsuńJa nie lubię takich ciastek, są dla mnie (i dla moich zębów) zbyt ''ciężkie'' :P Jeżyków nie lubię więc tych tym bardziej ;)
OdpowiedzUsuńTwarde były to fakt, ale akurat moje zęby mając dodatkowe żelastwo nie miały problemu :DD
UsuńKiedyś Jeżyki to były moje ulubione ciastka! Ale ta podróba mnie nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie jadłam :D czas to zmienić xD
UsuńJa Jeżyki uwielbiam, więc przypuszczam, że i te by mi smakowały. Szkoda, że nie patrzysz na producentów, bo może właśnie to są Jeżyki.
OdpowiedzUsuńPatrząc na wartości odżywcze, to są Jeżyki.
UsuńHmm, zawsze patrzę, ale mama dokończyła ciastka i jakoś wszystko tak szybko :D Możliwe.
UsuńNawet jak ten sam producent, to dla Biedry zawsze robią oddzielnie, gorszej jakości:/
UsuńObmacałam je w sklepie i odłożyłam! Teraz się cieszę ^^ A jeżyki naprawdę jako dziecko kochałam potwornie, o jeju wieki ich nie jadłam *____* pojadłabym, oj pojadłabym :) Intensywny tydzień, a do Warszawy wycieczka czy cuś? :D
UsuńMuszę przyznać Ci rację Sandro ;)
UsuńHaha, no wiesz, a teraz ktoś kupił takie macane :D Czy tylko ja ich nie jadłam? W takim razie czas przypomnieć sobie ich smak, w moi przypadku go sprawdzić..Tak, warsztaty taneczne..
Też macałam i nie wzięłam :D Mnie odstraszył skład...~~
UsuńA ja się nie zgodzę, bo np. Virtu dla Biedry robi lepsze naleśniki niż pod własną marką. Twarogowe z rodzynkami w którym wariancie mają więcej twarogu? W dyskontowych. Inne produkty znowu - chociażby miniaturki Grześków, które recenzowałam - są TAKIE SAME. A więc nie wszystko jest gorsze.
UsuńHaha, ja skład tak "po łebkach", czasem nawet jak czytam, myślę - boże, co za syf - oj tam i tak już pewnie świecę w nocy :D
UsuńPrzyznam, że ich też nie jadłam.. Wyjątki się trafiły :DD
oj tam, pomacane czy nie, chyba smakują podobnie :D
UsuńWarsztaty taneczne? Gratuluję :)
Mi też się wydaje, że niektóre produkty robią lepsze dla biebry, a skąd to wynika- nie mam pojęcia :D
Jakie gratuluję, muszę brać udział w jakimś projekcie, inaczej nie skończę gimnazjum.
UsuńNo nie wiem, nie wiem, żadnego z dwóch produktów wymienionych przez Olgę nie jadłam w biedrze i gdzieśtam xD więc mi wydaje się, że nie :DD
Ja jestem takim beznadziejnym konsumentem, że lubię wszystko co ma karmel i ciągnie się i jest ciastkiem. Dlatego jestem pewna, że by mi smakowały bardzo. Jadłam podobne bardzo z Biedronki już, które były pakowane na sztuki i możliwe do zakupienia ,,na wagę" i zjadłam ich o wiele za dużo przy jednym posiedzeniu... :D To nie jest nic wyszukanego, po prostu słodkie, chrupiące ale omomom jakie dobre.
OdpowiedzUsuńNie martw się, ja też jak widzę ciastko i czekoladę, a do tego karmel? Przestaję racjonalnie myśleć. OO, Milka mogłaby wypuścić czekoladę, z herbatnikiem jak w Choco&Biscuit i karmelem jak w Toffee Wholenut - to było by coś :D
UsuńI ja Jeżyki kiedyś uwielbiałam! Tatuś zawsze kupował, bo to były chyba jego ulubione ciastka. Achhh, co za smak to był! :D
OdpowiedzUsuńHaha jakoś nie pasują mi takie ciastka do taty :DD A czego nie jest? Leć do sklepu xD
UsuńNie przepadam za takimi ciachami i jem tylko gdy jestem u kogoś/ktoś mnie częstuje :D :)
OdpowiedzUsuńTakie spotkania to zawsze okazja by spróbować czegoś, czego sami nigdy byśmy nie kupili :DD
UsuńWyglądają jak jeżyki,ale widać to ich marna podróbka:)
OdpowiedzUsuńNo teraz to nie wiadomo, eh głupia ja xD Olga mówi, że prawdopodobne ten sam producent, może nie marna podróbka, a marna wersja xDD
UsuńA my własnie takie ciacho byśmy sobie teraz zjadły, szczególnie maczając w gorącej herbacie :) Zawsze lubiłyśmy Jeżyki kokosowe :)
OdpowiedzUsuńKurcze!! Zapomniałam, zapomniałam, jak mogłam zapomnieć. Herbatka. Spróbuję, kokosowe brzmią pycha..
Usuń