sobota, 15 sierpnia 2015

Ritter Sport, White Whole Hazelnuts

Dokładnie nie wiem dlaczego, ale chciałam, aby do tej czekolady i wstęp był. Nie taki zwyczajny, intrygujący, opowiadający jakąś historię, zabawny, po prostu ciekawy. Ale jak mam pisać, skoro "moja" drużyna została zmiażdżona, rozłożona na łopatki. Jestem załamana, zła, smutna, wściekła i zrozpaczona.  Musiałby wydarzyć się cud, oczywiście wierzę w niego, muszę wierzyć! Ale wiem też, że szanse są raczej marne, ale kto wie! Przecież potrafią, stać ich na to! Wiem, że blog nie o tym i pewnie nie macie ochoty czytać tych relacji, lecz jak mam wam pisać teraz coś innego. Może przejdźmy od razu do recenzji, bo zaraz nie będzie komu czytać, a jest o czym. Czekolada nie byle jaka, trochę się do niej zbierałam i długo chciałam spróbować, wszyscy raczej znają, więc i nie trzeba przedstawiać, ale czy lubią? Czy ja polubię? Osłodzi gorycz porażki? Przekonajmy się!


Blado-żółte opakowanie, usiane orzechami i ryżowymi chrupkami. Wygląda jak tabliczka skrywająca się w środku, mi się podoba.
Zapach ciężko opisać jednym słowem, czuć orzechy, mleko w proszku i słodycz, jest on przyjemny (czyli jednak się da!).


Szesnaście, delikatnie żółtych, grubych kostek, wypełnione zostało całymi orzechami laskowymi i chrupkami. Podczas łamania słychać było ich "bogactwo".


Czekolada rozpuszcza się gładko, przyzwoicie tłusto, szybko znika z języka, w smaku przypomina mi batoniki Gold (które bardzo lubię), bardzo słodka, śmietankowo-mleczna, w tle waniliowa, taka lepsza.
Chrupki ryżowe, jak sama nazwa mówi, są chrupiące, nadają ciekawego, charakterystycznego posmaku, ale to jeszcze nic. Orzechy-to one odgrywają tu główną rolę, zachowały swój intensywny smak i pasują idealnie. Łagodzą słodycz i tworzą coś przepysznego. Są chrupiące i świeże, cudowne, nie znalazłam w nich żadnego minusa. Na paru były kawałki czarnej skórki, nie przeszkadzały mi one jednak, nie psuły smaku, a kiedy jadłam już następną  nie natknęłam się na żadną ^^


Uwielbiam gdy jest się w co wgryźć i co pochrupać, jak dla mnie wzorowo.
Będzie chyba moją ulubioną i częstym gościem w domu. Za kilka dni poleciałam do sklepu i  mam za sobą  już drugą tabliczkę ^^
Jest wzorem białej czekolady, a wszelkie plastiki i orzechowe, zatęchłe drobinki mogą się schować. 


Ocena: 10
Cena: 4,99
Gdzie kupiłam: Lidl
Kaloryczność: 583/100g

18 komentarzy :

  1. A dla mnie to zawód życia, bo biała czekolada w wydaniu Rittera to jakaś padlina. Sam cukier bez smaku białej czekolady :( Niedługo zrobię drugie podejście, bo dostałam ją w niemieckich zbiorach, może coś się zmieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wierzę ;) Jestem bardzo ciekawa "testu drugiej szansy?" ^^

      Usuń
  2. To jedna z tych Ritterek, które w ogóle mnie nie kręcą. Biała czekolada nie jest niestety dla mnie :( Ale cóż. Spróbuję jej.. Kiedyś.. Kiedyś kiedys :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że mówią "biała czekolada to nie czekolada", ale jak można jej nie lubić? ;) Może jak kiedyś, kiedyś, kiedyś spróbujesz to zmienisz zdanie ^^ kto wie xD

      Usuń
    2. Szybko sie raczej nie przekonamy :D

      Usuń
  3. Twoja drużyna? Czyżbym znalazła bratnią (a w zasadzkie siostrzaną)duszę? Kto,jak kto ale jeśli mówimy o Barcelonie... ich stać na remontadę. Jak nie oni, to kto? :)))) Ja wierzę. :)
    PS. Ta biała Ritterka jest jedną z moich ulubionych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, witaj siostro ^^ trzeba wierzyć, wiara czyni cuda ^^
      O i znowu piona!

      Usuń
  4. Jak kocham białą czekoladę to ta tabliczka mnie nie urzekła ani odrobinkę. Ja nie przepadam za dużymi orzechami w czekoladach więc to pewnie dlatego. Może gdyby to były migdały lub nerkowce to tak. Niemniej przez te orzechy nie mogłam się skupić na samej ,,czekoladzie", która jest bardzo smaczna. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdemu musi smakować, ja takie orzechy w czekoladach uwielbiam ;) Ale biała z migdałami? to musi być ciekawe połączenie, chyba się jeszcze z takim nie spotkałam, a szkoda :)

      Usuń
  5. Jadłyśmy ją i nawet nam smakowała bo też uwielbiamy kiedy jest co pogryźć w czekoladzie jednak słodycz białej czekolady była przeogromna :P Ale czego się spodziewać po białej czekoladzie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię białych czekolad, serio, ale dla tej zawsze robię wyjątek <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co dziewczynom w niej nie pasuje ^^ jak kocham białe czekolady, a ta to już niebo :)

      Usuń
  7. kocham białe tłuste i za słodkie czekolady <3 To coś dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej, dostaniesz w niej wszystko to ^^

      Usuń
  8. Barcelona totalną padakę grała gdy nastąpił ciąg Holendrów. Cocu, Davids, van Bronckhorst, Overmars (chociaż do niego już za czasów Arsenalu miałem słabość), zarozumiały i zepsuty Kluivert (czy tam Konefert, jak to lubił mawiać Szpakowski), no i jedna połówka, "wspaniałego duetu" De Boerów.

    Nawet mając Ronaldo i Rivaldo w składzie nigdy nie potrafili się pozbierać, zamiatając ligę. Taka natura tego zespołu. Dzisiejsze wyniki to totalny kosmos dla kogoś wychowanego na ich wcześniejszych poczynaniach. Ale fajnie (nawet bardzo), że młodzi mają swoją gwiazdę. Mimo, że cały futbol się zeszmacił i poszedł w drogę komercjalizacji.

    Stoichkov, Romario, Koeman, Bakero i wielu innych. Myślę, że łatwiej byłoby mi wymienić skład na przestrzeni 5 sezonów sprzed 20 lat niż ten z ostatnich 10 okienek.

    Aha. Czekolada: ja tam białe tłuściochy lubię, więc ocenę jestem w stanie zrozumieć. Chociaż nie wiem co zrobisz kiedy natrafisz na jakąś białą perłę, która będzie wymagała już wystawienia 11 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, widzę że ktoś tu się zna^^
      Ja też jeszcze nie wiem ;) ale na tą chwilę ta jest najlepsza, spotkam-wtedy będę się martwić ^^

      Usuń
  9. Pyszna czekolada Czoko mi ją poleciła:)

    OdpowiedzUsuń

Podobał Ci się wpis? Masz odmienne zdanie, a może jakieś rady? Chętnie posłucham wszystkiego i wszystkich z osobna. Będzie mi miło, gdy zostawicie ślad swojej obecności ;)