środa, 28 października 2015

Muller, Riso Malina

Sklepy zrobiły swoje, mają co chciały.. Czekam tylko na Wszystkich Świętych i odliczam do świąt.. Może przesadzam, nie tyle chodzi mi o święta, bo to polega tylko na nażarciu się.. Czekam na ludzi przepychających się na schodach, biegnących kupić na ostatni moment prezent, piosenkę Jingle Bells lecącą z każdego radia. Mikołaje, śnieg, wszechogarniającą czerwień. Irytuje mnie to, że tak wcześnie się na nie napalam, ale to własnie ja, ze świąt nigdy nie wyrosnę. 

To co, Riso może być, ze świętami powiązane, a jakże haha :D 



Ryż jest miękki, z zawiesiną tworzy gęstą "masę", jakby dodano trochę żelatyny, w tej kategorii jest zdecydowanie na szczycie. Tak samo mleczny i tak jak w wersji truskawkowej już tutaj czuć owocowy pierwiastek. 
Wsad jest rzadki, ale niczego innego się nie spodziewałam, jest też sztucznawy, malinowy - owszem lecz nie tak wyraźnie jak poprzednik był truskawkowy. Biorę sam wsad i nie jestem pewna co jem, dopiero po chwili orientuję się, jaki smak trzymam na języku. 


Dodatkowo mylący był kolor, któremu, według mnie, bliżej do wiśniowego, ma także dużo mniej drobinek. Słodki, ale i delikatnie kwaskowy. 
Po wymieszaniu całość staje się jasno różowa, delikatna, oczywiście rzadsza, malina miesza się z mlecznością zawiesiny, jest słabsza, wciąż dziwna, sztucznawa.


Zjadłam, nie miałam większych zastrzeżeń, ale nie trafił do końca w moje gusta. Ląduje na trzecim miejscu, dzieląc je z pistacjowym, przypomnę, że drugie to truskawka i karmel, najwyższy stopień przypada czekoladowemu


Ocena: 3,5/6
Cena: do 2 zł
Gdzie Kupiłam: Delikatesy Centrum
Kaloryczność: 107/100g

15 komentarzy :

  1. Kiedyś go bardzo lubiłam, teraz nie je z wiadomych przyczyn ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie to mój ulubiony jednak :) a twój?

    OdpowiedzUsuń
  3. ja kocham święta, ale wbrew pozorom nie polegają u mnie tylko na nażarciu się :) Cieszymy się, że Zbawiciel przyszedł na świat! Fakt gotujemy razem rodzinnie, ubieramy choinkę, kupujemy prezenty, ale przy wigilijnym stole zawsze czytamy fragment pisma świętego, rozmawiamy ( nie kłócimy się ), wspominamy, śpiewamy kolędy :) Dla mnie swięta to jednak ,,coś więcej" :D Ale nie dziwi mnie wcale takie podejście 80% polaków tak podobnie myśli :) Cieszę się przynajmniej, że ty się z nich cieszysz, bo w twoim wieku każdy mówił: że święta mu się znudziły i to mnie bolało. Bo taki klimat magiczny, rodzinny, wręcz niebiański jaki ja zawsze odczuwam... jest dla mnie czymś niezwykłym :)

    Riso, ustępuje kroku Veli znawczyni :D No co... ja przy niej to pikuś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <33 U mnie kolęd nie śpiewało się nigdy, uszy by nam popękały :D Ale jakiś fragment pisma świętego zawsze jest xD Zauważyłam, że Twoja rodzina jest bardzo wierząca, obchodzicie je tak należycie xDD Ubieracie choinkę razem? No nie mogę, jak z obrazka. Ja już parę razy ubierałam sama, "bo mi wychodzi to najładniej" ehh xD

      Usuń
    2. Oooo ale ona wcale nie jest jak z obrazka, wręcz taka karykatura, bym ośmielała się powiedzieć xDD Fałszujemy... nie my wyjemy, ale śpiewać każdy może :D Hahaha nawet nikt nie chce, ale nie ma zmiłuj, przynosimy książeczkę jeszcze z komunii i śpiewamy po koleii :D A raz do roku można się wyżyć :) Życzenia też bywają przy łamaniu się opłatkiem takie śmiechowe lub kontrowersyjne, że mam ochotę rzucić w kogoś karpiem :D Fajne są również tradycje jak: krztuszenie się pieniążkiem w pierogu czy przyjaranie sobie rękawa pd bluzki jak się sięga po żarcie za daleko :) A choinke ubieramy razem, bo nikomu samemu się nie chce, a tak wszyscy musimy się wysilić i nie ma wątów nikt do nikogo :D Ale wierzący jesteśmy i tego nie ukryje, ale daleko nam do ideału... bo nie raz tak się rozgadamy, że noże i widelce uchować :)

      Usuń
    3. Haha :D O nie, dzielenie się opłatkiem to jak dla mnie najgorsza część wigilii :D Ahaha, wybacz :D To raczej jak z filmu, ale i tak super ;)

      Usuń
    4. z horroru, a nie filmu, ale dzięki :D

      Usuń
  4. Hmmm zawsze mam problem, który smakuje mi bardziej czy wariant malinowy czy truskawka, bo zawsze mi się one mylą. :D Ten jest bardziej kwaskowy ale i charakterny w smaku więc pewnie wszystko zależy od tego jak bardzo potrzebuje cukru tego dnia i stąd moja ocena przychylniejsza będzie raz dla jednego raz dla drugiego. :D Wersje owocowe są słabsze, ale nadal mi smakują. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D Są podobne, ale ja zdecydowanie wolałabym truskawkę xD

      Usuń
  5. Nie pamiętam czy to riso mi smakowało czy nie, ale jeszcze się kiedyś o tym przekonam :)

    Ja jestem ciekawa czy w te święta będzie w ogóle śnieg haha :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dasz znać ma nadzieję :DD

      Gdzieś czytałam, że będzie, sypnie i zmrozi? :D znaczy ma być sroga zima, ale tak wcześnie pisać to sobie mogą xD szanse 50 na 50

      Usuń
  6. Ja też już czuję święta, powoli, hahah. :D Uwielbiam ten cały świąteczny nastrój. :D Ostatnio nawet na wfie wuefistka puściła nam świąteczny kawałek, do którego rytmu miałyśmy tańczyć Polkę. :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak jak darzymy miłością Riso tak malinowej wersji nie lubimy wręcz nawet z krótkim stwierdzeniem "fuj" :P
    Dzisiaj na zakupach aż sobie czekoladowego Mikołaja kupiłyśmy :)

    OdpowiedzUsuń

Podobał Ci się wpis? Masz odmienne zdanie, a może jakieś rady? Chętnie posłucham wszystkiego i wszystkich z osobna. Będzie mi miło, gdy zostawicie ślad swojej obecności ;)