Zaczniemy od opakowania: kartonowego i małego. Ubolewam na tym, że nasze płatki gniotą się w foliach, podczas gdy te przybyły ode mnie z Anglii i żadne nie były pokruszone, nic z tych rzeczy. Do tego w paczce miałam 8 rodzajów od 25 do 40 gramów, takie rozwiązanie jest głównie do dzieci, każdy karton z tyłu ma jakąś grę, niewymagającą "łamigłówkę".
Zanim jeszcze przejdę do "złociaków" powiem wam jaką różnicę zauważyłam pomiędzy naszymi, a tymi które dostałam (3,nawet 4 paczki dostępne są u nas). Cheerios'y były większe i dużo słodsze, bardziej lepkie i miodowe, a raczej glukozowo-fruktozowe :D Smakowały mi bardziej, ale w sumie bez większej różnicy, które miałabym jeść codziennie. Cookie Crisp natomiast mniejsze, jaśniejsze, delikatniejsze, nie tak twarde, chrupiące, kupiłam w wakacje nasze i stoją w słoiku do tej pory, aż żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia porównawczego. Nasquik'ów dawno nie jadłam więc nie będę się wypowiadać. Okej, koniec, wróćmy do dzisiejszej recenzji.
Opakowanie przedstawia starego, uśmiechniętego poszukiwacza skarbów (oo pamiętam taką grę, złoto się wyławiało/łapało :D) Złota co prawda nie znalazł, lecz łopatę śniadaniowych chrupek, będę cieszyć się tak samo? Jest jeszcze jak naćpany osioł i granat (kolor, nie owoc :D). Podobny zestaw już jadłam, tych sobie nie przypominam, więc to pierwsze spotkanie.
Biało - przeźroczysta paczka zawiera 30 gramów "serowych kulek" (powiedzcie tylko, że tak nie wyglądają) o nierównych, kanciastych kształtach, kanciaste kulki więc. Powiem wam, że one prawie nie pachną, mącznie, trochę pełnoziarnisto i słodko, ale bardzo delikatnie. Nie lepią się do rąk, no więc próbujmy.
Są mocno napowietrzone, aż trzaskające, stawiają lekki opór, ale nie są bardzo twarde. Ich struktura najpierw nasunęła mi na myśl Frupp'a, jednak jest znacznie lżejsza, może Maltesers..
O dziwo w mleku nie stają się papką, zewnętrzna strona mięknie, środek zaś pozostaje chrupiący. Niestety pod wpływem płynu (rozmięknięciu warstwy) tracą smak, nie dość, że i tak był delikatny i bez wyrazu, to jeszcze został wypłukany całkowicie. Pozostał tylko mączno - kukurydziany posmak.
Wyjadłam płatki zostawiając na koniec biały twór, myśląc, że będzie jak z Cheerios'ami, że do niego przeszedł smak. Nie, mleko było niczym prosto z kartonu (no dobra z butelki, ale tak fajnie brzmi :)) Co więc się z nim stało, co się stało choćby ze słodyczą, miodowym posmakiem, pseudomiodowym pierwiastkiem? Wyparowały? Zniknęły? Ha! A więc magia istnieje xD. Z 30 gramami nie miałam problemu, mina by mi zrzedła, gdyby stało przede mną, w najlepszym wypadku, jeszcze 220..
Ocena: 3/6
Kaloryczność: 379/100g
114 kcal w porcji (bez mleka)
Nic mi nie mów...mi wujek z Anglii przywiózł największą paczkę 750 g i zmęczyć nie mogłam! Te płatki są ohydne :P
OdpowiedzUsuń750g? O.o Ogromne wyrazy współczucia ;)
UsuńNiestety... :/
UsuńNo nieee, a wyglądały tak obiecująco pomimo swojej prostoty! :D Te opakowania kartonowe są fenomenalne, żałuję, że u nas nie ma czegoś podobnego. Wtedy bym brała chyba hurtowo! Co do tych - szkoda, że brak tu jakiegoś fenomenalnego smaku, ale do pochrupania jak najbardziej się nada. :D
OdpowiedzUsuńMoże polska kiedyś wkroczy w "erę" kartonów :D
Usuńojej ja tak lubię płatki.... nawet jak mi same nie smakują to z serkiem, homo czy wieśniakiem wszystkie przeję :D Jak Ci zostały, dawaj poświęcę się dla społeczeństwa xDD A ten gościu na opakowaniu niczym ,,farmer szuka żony" :D A ja mogłabym załapać się do niego na ranczo, ciacho nie? :D Hahaha
OdpowiedzUsuńA ja nie próbowałam z żadnym serkiem, może to zmienię? Zawsze tylko z mlekiem, lodami albo na sucho. Haha, wybacz, 30g poszło do miski :D
UsuńJaki farmer, to poszukiwacz xDD Pewnie, że ciacho, co za bródka, tylko wiesz, ja wolę złoto od rancza hahaha :D
Ja kocham z serkami <3 Polecam z szczerego serca, serek homogenizowany fajnie, obkleja płatki niczym błotko, a z w serku wiejskim wciąga wodę i pęcznieją, a serek pzostaje dookoła! Koniecznie spróbuj i daj mi znać :)
UsuńOkej, najpierw spróbuję z homo :D
UsuńUwielbiam płatki <3
OdpowiedzUsuńKto nie lubi ^^
Usuń1. Piękną pogodą się nie martw, od pojutrza ma być chujnia z grzybnią.
OdpowiedzUsuń2. Dodanie płatków o nazwie Nuggets do mleka nieco mnie obrzydza.
3. "8 rodzajów od 25 do 40 gramów" - a nie przypadkiem dekagramów, czyli 250-400 gramów?
4. Serio jesz 30 g? I do tego ile mleka, 200 ml? Ja bym zdechła po pięciu minutach.
30 gramów to często sugerowana jedna porcja w oczach producenta. Te paczuszki mają właśnie taką zawartość - małą, na przekąskę.
UsuńNiestety, już dziś jest masakra..
UsuńHaha, a mówiłaś, że parówka z nutellą (czy jakoś tak) cię nie brzydzi :D
Nie, od 25 do 40 gramów.
Jakieś 100 ml, spokojnie to nie śniadanie, przekąska/drugie śniadanie/podwieczorek - coś takiego xD
u mnie platkow musi byc na gesto :3 i smiesznie wygladaja jak ptysie do zupy :DD
OdpowiedzUsuńmi zagraniczne platki nigdy nie smakowaly bardziej od polskich (ja mialam z ameryki moze dlatego) miały taki plastikowy smak.. ale ja nie lubie ani reeses ani pop tarts i moglabym wymieniac i wymieniac :D
Ja też wolę mniej mleka, więcej płatków, kulki serowe :D
UsuńNie mogę powiedzieć czy mi smakują bardziej czy nie, my mamy kilka dobrych, jak i zagranicą mam kilka takich które bardzo lubię ;) Pop Tarts smakowało mi bardzo. A jadłaś płatki Reese's?
Znając nas pewnie rozdałybyśmy resztę kuzynkom :D Dzieci zawsze się z jedzenia cieszą :D
OdpowiedzUsuńPff, ja też się cieszę xD
Usuńjeszcze ich nie spotkałam i widać nie mam czego żałować:)
OdpowiedzUsuń